Widząc tytuł i początek filmu stwierdziłem, że ta historia skończy się dużo gorzej. W końcu po czyimś podjeździe codziennie jeździło czyjeś dziecko. W pewnych kręgach (również w Polsce) mogłoby to irytować. Na szczęście właściciel był wyrozumiały.
A nawet więcej, ponieważ pod osłoną nocy przygotował dziecku tor z kilkoma zakrętami. Dzięki temu maluch mógł ćwiczyć jazdę na rowerze.
Tak niewiele było potrzeba by zrobić trochę dobrego – kreda, chwila czas i dobre chęci. Z tego miejsca inicjatorowi i autorowi filmu gratuluję!
Źródło: Youtube