Co roku kilkudziesięciu doświadczonych dziennikarzy motoryzacyjnych pochodzących z wielu krajów wybiera samochód, który wybija się na tle konkurencji i może zostać uznany za samochód roku. Podczas poprzedniej odsłony plebiscytu prestiżowy tytuł powędrował do Kii EV6. Kto tym razem znajdzie się na szczycie zestawienia?
W tym roku jury składa się z 61 dziennikarzy reprezentujących aż 23 kraje Starego Kontynentu. Stało przed nimi bardzo ciężkie wyzwanie, gdyż spośród setek nowych samochodów musieli wyselekcjonować wąskie grono siedmiu modeli, które wyróżniają się na tle innych. W tym roku wszyscy finaliści posiadają w swojej ofercie jakikolwiek wariant wyposażony w hybrydowy bądź w pełni elektryczny układ napędowy.
Już na początku stycznia przyszłego roku odbędzie się ostatnia runda głosowania, która pozwoli wybrać najlepszego z najlepszych, który zasługuje na tytuł Car of the Year. Wyniki zostaną zaprezentowane na ceremonii podczas 100. edycji Brussels Motorshow, która przypada na 13 stycznia. W tym roku o zwycięstwo powalczą:
- Kia Niro
- Nissan Ariya
- Peugeot 408
- Renault Austral
- Duet Subaru Solterra i Toyota bZ4X
- Volkswagen ID. Buzz
- Jeep Avenger
W zeszłym roku po raz pierwszy w historii tytuł Car of the Year powędrował do Kii reprezentowanej przez EV6. Południowokoreański elektryk zdecydowanie pokonał Renault Mégane E-Tech Electric, a także swojego kuzyna Hyundaia Ioniq 5, który uplasował się na trzecim miejscu. Teoretycznie każdy samochód na rynku może powalczyć o ten prestiżowy tytuł, gdyż nie istnieją żadne podziały na klasy. Jednak nie jest to łatwe zadanie. Najpierw model musi znaleźć się na krótkiej liście 27 samochodów, które są brane pod uwagę, a następnie dostać się do finału i w nim zwyciężyć.
Damian Kaletka
fot. KIA