Volvo 850 można kupić już za 3 tys. zł i bez wielkich nakładów finansowych wyremontować do stanu używalności. Co innego, gdy na tylnej klapie widnieje znaczek T5 – tym bardziej z dodaną na końcu literką R.
Volvo 850 przez wielu nazywane jest ostatnim prawdziwym Volvem. Ma styl, kanciaste kształty, świetnie się prowadzi, ale przede wszystkim – co dla jego reputacji jest pewnie najważniejsze – bardzo trudno jest je popsuć. Mimo wszystko te szwedzkie czołgi nie są cenione na rynku wtórnym. Być może nie przyszedł jeszcze ich czas, a szkoda, bo coraz więcej egzemplarzy przypomina śmietnik na kołach i raczej jest już nie do uratowania.
Inaczej ma się sytuacja z bohaterem dzisiejszych „Znalezionych”. 850 T5-R bo bardzo rzadki rodzynek, dlatego też jego ceny są odpowiednio wysokie. Z czego to wynika? T5-R występowało bowiem tylko w trzech kolorach:
– Banana Yellow (wyprodukowano 2500szt.)
– Black (2500szt.)
– Emerald Green Metallic (500szt.),
ale nie tylko o kolorystkę chodzi. Pod maską tego Volvo pracuje 2.3-litrowe turbodoładowane zwierze o mocy 241 KM. Pozwala ono katapultować tej średniej klasy cegłę w mniej niż 7 sekund do pierwszej setki, a rozpędzanie przerwać dopiero, gdy na liczniku pojawi się 245 km/h. Nieźle prawda? Gdy do tego dodać specjalne wyposażenie przewidziane dla tej wersji, czyli: przedni zderzak z dużym spoilerem, 17″ felgami TITAN w kolorze grafitowym, dodatkowo utwardzone i obniżone zawieszenie, tapicerkę z mieszanki skóry z alcantarą, drewnopodobną okładzinę na desce rozdzielczej, metalowe nakładki na progach z wytłoczonym logo „850” oraz dywaniki z haftowanym żółtą nicią napisem „850”, to powstaje z tego naprawdę smaczny youngtimer.
Cena prezentowanego egzemplarza jest wysoka, ale właściciel twierdzi, że włożył w auto mnóstwo pracy, pieniędzy i serca. Może więc warto za 37 500 zł stać się właścicielem takiego”zrywacza” asfaltu w pastelowych barwach? Efekt przykuwania spojrzeń znających się co nieco na motoryzacji przechodniów gwarantowany!
Ogłoszenie znajdziecie —-> tu!
agier
źródło: otomoto.pl