Społeczność użytkowników starych Volkswagenów składa się w dużej mierze z ludzi uzależnionych od modyfikacji swojego samochodu. Tak też jest w przypadku projektu tej Jetty o mocy 230 KM!
Volkswageny oraz inne pojazdy grupy VAG to wyjątkowo wdzięczne bazy do przeróbek, zwłaszcza egzemplarze przed 1995 rokiem. Golfy i Jetty drugiej generacji, Passaty B3/B4, Audi 80/90/100 – wiele części w tych samochodach występuje zamiennie. Silniki pasują na fabrycznych mocowaniach nawet z jeszcze nowszych aut jak Skoda Octavia, Golf IV i inne. Ponadto do starszych Golfów istnieje na rynku masa akcesoriów tuningowych jak różnego rodzaju spoilery z epoki, unikalne fabryczne elementy wyposażenia i wzory tapicerek. Do tego dochodzą modyfikacje mechaniczne: hamulce pasują z większych braci, a tuningowe części zawieszenia (gwint!) są dość przystępne cenowo. Na dodatek niemieckie rozwiązania techniczne są znane w Polsce na wylot – w starym Golfie nic nie może nas zaskoczyć, wszystko jest proste i dość trwałe.
W przypadku opisywanej Jetty właściciel pokusił się o modyfikacje daleko wykraczające poza niski zawias i butlę LPG z tyłu jak to zwykle bywa w przypadku Golfa II czy Jetty. Z zewnątrz nic nie zdradza potencjału jaki w niej drzemie, chyba że ktoś zwróci uwagę na niższe zawieszenie. No i koła – oryginalne felgi Porsche, wzór z lat 70., wypolerowane na błysk przyciągają oko. W środku szara skóra i fotele Recaro – obszywane na zamówienie. Nie to jest jednak najważniejsze.
W tym kwadratowym coupe siedzi silnik ze Skody Octavii – 1.8 turbo, fabryczna moc 180 KM. Jednostki te mają to do siebie, że są bardzo wytrzymałe i podatne na modyfikacje, a jak turbo, to oczywiście na pierwszy ogień wykonano chiptuning. Dodatkowe 50 KM jakie uzyskano z programu trzeba wyhamować, dlatego przy kołach są tarcze i zaciski z Golfa 4 VR6. Golf 3 był natomiast dawcą piast ( rozstaw śrub 5×100), belki tylnej i wózka przedniego. Swapa podjął się znany na arenie VAG-a warsztat Genowefa Garage.
Całość robi niesamowite wrażenie, ale cena 15 800 zł może wydawać się mocno wygórowana jak za Jettę. Ja jednak sądzę, że jest to suma akceptowalna, bo za sam swap w profesjonalnej firmie płaci się od 10 do 15 tys. złotych. Tu dostajemy jeszcze piękne felgi, skórę w środku i karoserię do jedynie kosmetycznych poprawek. Mam do Jetty osobisty stosunek, gdyż miałem taką po swapie na VR6 (174 KM) i bardzo dobrze ją wspominam. Pozbyłem się jej, aby nabyć coś z innej półki, ale powyższe ogłoszenie sprawiło, że znów zapragnąłem szybkiej, kanciastej Jetty. Gdybym tylko miał wolne 15 tysięcy…
Bartłomiej Puchała
fot. OLX