Skoda Favorit raczej nie widnieje na czele listy wymarzonych aut dla kolekcjonera. Co nie znaczy, że nie może się podobać. W dzisiejszym cyklu, egzemplarz sprawiający wrażenie zadbanego.
Według statystyk dotyczących aut zabytkowych w Polsce, najpopularniejszą marką „klasyka” jest Mercedes. Polacy marzą o dawnych Jaguarach, Cadillacach, Fordach. Jakiś czas temu pojawiła się także moda na „zabytki PRL”. W tej grupie prym wiodą auta polskie, zwłaszcza Fiaty, ewentualnie Warszawa, która jednak swoją „górkę cenową” ma już za sobą.
A co ze Skodą? Zalicza się wprawdzie do omawianej grupy, ale cieszy się u nas mniejszym poważaniem. To proste – nie wzbudza aż takiej nostalgii, jak polskie (lub „polskie”) konstrukcje, bo Skoda nie była kiedyś tak popularna, no i nie jest „nasza”.
O ile jednak wczesne Octavie czy nawet 105-tki znajdują czasem nabywców zainteresowanych światem aut klasycznych, o tyle poczciwa „Favoritka” ma ciężkie życie. Jest już raczej za stara i zbyt toporna, by móc pełnić rolę auta na co dzień. A jednocześnie zbyt współczesna na zabytek.
Czy w takim razie Skoda Favorit jest samochodem bezwartościowym? Niekoniecznie. Mimo wszystko uważam, że to dobry pomysł na pierwszego klasyka dla kogoś, kto nie dysponuje zbyt dużym budżetem, a jednocześnie nie chce jeździć 126 ani 125p, czy Polonezem. Favoritka prowadzi się lepiej od polskich aut, nadal są do niej dostępne części, a w dodatku kosztuje niedużo, z powodów, o których wspomniałem wcześniej.
Na Otomoto ostatnio pojawił się egzemplarz, który sprawia wrażenie sensownego. Czy naprawdę taki jest, okaże się dopiero po dokładnych oględzinach (może ktoś z Was już ją oglądał? Dajcie znać w komentarzach). Nie ma jednak widocznej korozji, a wnętrze wygląda na bardzo zadbane. Wóz pochodzi z 1992 roku. Ma nieduży przebieg, a do tego ktoś dołożył tu… tylne czujniki parkowania.
Takich Favoritek pewnie nie ma na świecie zbyt wielu, nawet w Czechach.
Jeżeli lubimy klimat dawnych lat i czeską myśl techniczną, powinniśmy być zadowoleni. Cena na poziomie 5 900 zł wydaje się rozsądna. Wiadomo, że za tę cenę można kupić wiele nowszych i lepszych samochodów z Niemiec lub Japonii. Jeśli jednak ktoś porównuje Favoritkę chociażby z Golfem IV czy Civikiem, nie należy do grupy docelowej na ten egzemplarz. To po prostu trzeba czuć…
To co, kęs smażenego syra, łyk kofoli i w drogę? Ahoj!