Site icon Motopodprad.pl

Znalezione: Mercedes W116

b7bfe45c4356907a2e0d77a5f158 e1492951863552

b7bfe45c4356907a2e0d77a5f158 e1492951863552

Mercedes klasy S. Od lat synonim samochodowego luksusu, dostępnego dla najbogatszych, najbardziej wpływowych, sławnych. Niezależnie od tego, czy ma rok, czy czterdzieści lat, robi wrażenie – choć w tej kategorii egzemplarze zabytkowe triumfują. A jeśli jeszcze są pokryte pięknym, nietypowym lakierem – jest idealnie.


Wielkie, dostojne limuzyny – a przecież do takich należy Mercedes typoszeregu W116 (na rynku między 1972 a 1980 rokiem) – zazwyczaj kojarzymy z równie dostojnymi, ciemnymi lakierami. Wtedy taki samochód emanuje powagą i potęgą, budząc respekt u mijanych przechodniów i kierowców.

A co by było, gdyby zamiast czerni czy szarości zaproponować kolor niebieski? Równie elegancki i doskonale pasujący do ponadczasowej linii W116, ale przy okazji o wiele bardziej intrygujący i… weselszy.

W końcu to samochód z szalonych lat 70 z ich spodniami dzwonami i wzorzystymi koszulami!

Tak właśnie skonfigurowany jest egzemplarz wyprodukowany w 1978 roku, wystawiony obecnie na sprzedaż w Gdańsku.

Jest to wersja SE, a więc ta z krótszym rozstawem osi (wersja długa oznaczona jest jako SEL). Nie znaczy to jednak, że jest małym autem – mierzy imponujące 4,96 metra.

Do niebieskiego lakieru pięknie pasuje beżowa tapicerka. Nie jest skórzana, co w przypadku takiej limuzyny może wydawać się nietypowe, ale dodaje tej „S-ce” nieco charakteru i oryginalności.

Pod maską spokojne i pięknie brzmiące V8 o pojemności 4,5 litra. 238 KM to wynik wystarczający nawet i dziś, choć pamiętajmy, że to nie jest samochód do wyścigów. Tylko po co właściciel zdecydował się na „sticker tuning” w postaci naklejki „6.9” z tyłu? Już 4.5 litrowy silnik nie jest powodem do wstydu.

Opisywane W116 sfotografowano w pięknej scenerii mojego ulubionego Trójmiasta. Nie wiem, od jak dawna jeździ po tamtejszych drogach, ale możemy puścić wodze fantazji i wyobrazić je sobie jako przywieziony z daleka samochód dawnego marynarza, albo „lansowóz” króla tamtejszych lokali rozrywkowych z czasów PRL. Również i dziś musi robić wielkie wrażenie, od mola w Orłowie, przez „Monciaka”, aż po Stocznię.

Tylko to „6.9” z tyłu… Więcej szczegółów tutaj.

Mikołaj Adamczuk

fot. Allegro

Exit mobile version