Site icon Motopodprad.pl

Znalezione: Audi 100 C3 Turbo

646

646

Rozpoczynając przygodę z youngtimerami warto spojrzeć życzliwym okiem w stronę niemieckiego „kanciaka”. Choć wolę budę Avanta, w przypadku tego sedana uwagę przykuwa „uturbiona” benzyna i symboliczny przebieg. Niemiec płakał jak sprzedawał… 

Audi 100 C3 to już klasyk. W dodatku rzadko spotykany na polskich drogach, na których do dziś króluje Audi 80 „w te-de-iku”. Trochę tego nie rozumiem, bo „setka” jest o wiele ładniejsza w swej brzydocie i bardziej komfortowa. Dochodzi do tego jeszcze ksywa „cygaro”, która – o ile spojrzymy na to szerzej – dodaje estymy temu modelowi.

Warto bowiem skupić się na tym wymyślonym przez polskich taksówkarzy przydomku. Bo skoro Audi 100 zostało nim obdarzone, to oznacza jedno – musi być wyjątkowe. Potrzebujecie dowodów? Proszę. Mercedes W115 – „Kubuś”, Mercedes W123 – „beczka”, Mercedes W124 – „baleron”, W140 – „prosiak”. I jedno Audi. Audi 100 – „cygaro”.

„Cygaro” tak samo jak i „beczka” to ksywki nieprzypadkowe. Wynikają z… zaokrąglonych boków tych aut (tak, tak nie śmiejcie się!!!). Gdy staniecie jakieś 5 metrów przed „setką” i spojrzycie na jej facjatę, z łatwością zauważycie, że mniej więcej na wysokości reflektorów bok auta jest bardziej wypukły. I mimo, że nadwozie 100-tki przypomina budowane w epoce Gierka 15-piętrowce, jego wskaźnik oporu powietrza wynoszący 0,3 CX wprowadzi w zakłopotanie nie jedną współczesną konstrukcję.

Wewnątrz prezentowanego egzemplarza jest jeszcze bardziej oldschoolowo. Osobiście wolę 100-tkę z deską rozdzielczą od modelu C4, ale i prezentowana na zdjęciach tablica przyrządów Audi może się podobać, chociaż nie znajdziecie tam ani jednego zaokrąglenia. Automatyczna skrzynia w tamtych czasach mocno osłabiała osiągi i jeszcze mocniej zawyżała spalanie, ale „leniuch” przyda się do jazdy tą dostojną limuzyną.

Deska prezentowanej C3 

C3 z deską od C4. Prawda, że lepiej, ładniej, nowocześniej? 

Z zewnątrz „rudej” nie powinno uświadczyć się nawet pod lupą – wszystko to zasługa pełnego ocynku, stosowanego w Audi 100 od 1985 roku. Oczywiście zdarzają się zardzewiałe „cygara”, ale wynika to w 99 % z przewagi szpachli nad blachą. Kupując C3 warto więc przede wszystkim spojrzeć na podwozie, silnik – w poszukiwaniu ewentualnych wycieków – i zawieszenie, czyli tak naprawdę wszystko to, co może być nadmiernie wyeksploatowane na polskich dziurawych drogach. Bo jak przystało na auto z taksówkarską ksywą, 100-tka nie ma słabych punktów. Oczywiście poza sześciocyfrowymi przebiegami zaczynającymi się od 5, które najczęściej niestety odpowiednio skorygowano.

Większość C-trójek uzbrojona jest w słabowitą benzynę lub jeszcze bardziej cherlawego diesla. Prezentowany egzemplarz to jednak biały kruk. 2,3 benzyna z turbo rozwija w nim moc 165 KM, co w zupełności wystarcza do bardzo komfortowego (ten kto siedział w C3 ten wie) i dynamicznego podróżowania. Spalanie w mieście może przerazić, ale ja i tak nie dobijał bym tego samochodu gazem.

Aby stać się właścicielem tej konkretnej „setki” wyposażonej w klimatyzację, automatyczną skrzynię czterobiegową, tempomat i mocny silnik trzeba wyciągnąć z portfela niemałą sumę. 44 tysiące PLN brzmi bowiem abstrakcyjnie. I nawet mały przebieg 27 tysięcy km., co zapewne tłumaczone jest tym, że Niemiec jeździł tylko do kościoła, tej wartości nie usprawiedliwia. Tym bardziej, że w tak rzadko używanym 25-letnim aucie wymiany mogą wymagać wszystkie elementy plastikowo-gumowe. Podsumowując, auto jest bardzo ładne, ale powinno być minimum czterokrotnie przecenione. Być może dlatego już tak długo nie może się sprzedać. Warto jednak poszukać zadbanego „cygara” – to wymierający gatunek w świecie e-papierosów…

link do ogłoszenia: kliknij 

Exit mobile version