Samochód w cenie bardzo przeciętnego roweru? Bez rdzy? I jeździ? Taak! Kultowy już model Alfy 33 można kupić za śmiesznie małe pieniądze.
1100 zł. Słownie – tysiąc sto polskich nowych złotych. Co można za to kupić? Podstawową pralkę bez funkcji prania wstępnego, starszy model telewizora LCD, rower górski niższej klasy, tygodniowy wypoczynek w dawnym hotelu robotniczym gdzieś w Beskidzie Niskim? Ale, ale… Po co stawiać na bylejakość? Można przecież stać się właścicielem czerwonej Alfy Romeo z silnikiem boxer o pojemności 1.7 litra. 23 letnie auto w niezłym stanie ze zdjęć, podobno bez rdzy, właściciel wycenił właśnie na taką kwotę.
Jeśli nie przekonałem Was wstępem, może przekonam Was tym, że model 33 to ostatni samochód samodzielnie zaprojektowany przez Alfę Romeo. Okazja do zakupu jest zatem podwójna – prawie klasyk, z pewnością youngtimer i ostatnia „alfowa” Alfa. Fiat wykupił bowiem tę włoską sportową markę dopiero w 1986, a „trzydziestkę trójkę” po raz pierwszy zaprezentowano jeszcze w 1983 roku.
Prezentowany egzemplarz pochodzi z 1991 roku i poza zachwycającą linią zewnętrzną, sportowo zaprojektowanym wnętrzem, ma też krótką – ale zawsze – listę sprawnego wyposażenia oraz pięknie brzmiący silnik o przeciwległych cylindrach. Ma coś jeszcze. 23-letnie auto w odpowiednich rękach na pewno zyska na wartości. Nie dziś, nie jutro, pewnie nie za rok. Ale przyjdzie taki dzień, że wyjazd piękną czerwoną Alfą 33 na ulicę to będzie coś! I błagam nie mówcie, że Alfy się psują! Jesteście pewni, że bardziej niż 25 letnie Audi za grosze? No właśnie…
Samochód można zobaczyć —->tu
agier
fot. otomoto.pl