Klasycze Volvo PV544 może być jednym z bardziej rozsądnych sposobów wejścia w świat oldtimerów.
Każdy wie, ze dla marki Volvo wartością przewodnią od lat jest bezpieczeństwo, ale jak to się wszystko zaczęło? Była to jedna z podwalin rozpoczęcia produkcji automobili w 1927 r. Dwaj główni założyciele Volvo stwierdzili, że zaczną produkować własne auta, bo zagraniczne konstrukcje nie nadawały się na trudne warunki pogodowe i niebezpieczne drogi Skandynawii.
Innowacje w zakresie bezpieczeństwa rozpoczęły się po wojnie. Wchodzący do produkcji w 1947 r. model PV444 miał być autem dla przeciętnego Svenssona i seryjnie był wyposażony w wielowarstwową przednią szybę. Auto było dość małe i słabe, ale nowoczesne i wytrzymałe, gdyż auta Volvo były produkowane ze światowej sławy szwedzkiej stali. Atrakcyjne ceny przyczyniły się do sukcesu rynkowego PV444, ale w końcu trzeba było go czymś zastąpić.
Klienci wciąż byli zainteresowani modelem PV444 mimo, że na rynku był już nowocześniejszy model Amazon. Volvo kontynuowało więc jego produkcję po dużym liftingu i zmianie nazwy na PV544. Prezentowany egzemplarz pochodzi z roku 1961 i wyceniony jest na 37 tys. zł. LINK TUTAJ.
Dlaczego Volvo?
A teraz do rzeczy. Dlaczego zainwestowałbym w to Volvo, a nie coś innego?
– auto jest po kompletnej odbudowie, ponadto sprzedaje go firma związana z obrotem autami klasycznymi, która wykonała przegląd pod kątem sprawności
– ma elementy charakterystyczne dla epoki i dla tego modelu. Volvo PV544 zasłynęło przede wszystkim tym, że było pierwszym samochodem wyposażonym w trzypunktowe pasy bezpieczeństwa. W tym egzemplarzu są obecne mimo, że w 1961 jeszcze nie były wyposażeniem seryjnym (od 1963). Jest też opcjonalna skrzynia 4- biegowa i stylowy daszek nad przednią szybą.
– jak zapewnia sprzedający jest to wersja Sport z silnikiem 1.6 na podwójnym gaźniku, więc auto jest dość dynamiczne
W cenie poniżej 40 tys. złotych nie ma jakiegoś dużego wyboru jeśli chodzi o auta po rekonstrukcji. Można kupić Garbusa, można Fiata 500 lub jakieś mniej znane konstrukcje popularnych marek. Ten egzemplarz Volvo też nie jest jakiś drogi, bo ceny tego modelu dochodzą w Polsce do nawet 80 tys. zł. Powodem może być mniej staranna odbudowa pojazdu tzn. taka która nagród na konkursach nie przyniesie, ale z pewnością auto będzie cieszyć właściciela.
Ostatni argument to mniejsza popularność szwedzkich klasyków na scenie oldtimerów. Auta niemieckie, włoskie czy amerykańskie są bardziej popularne, dlatego można błysnąć oryginalnością wybierając Szweda. Na dodatek PV 544 jest mniej popularnym wyborem niż Amazon, choć równie ciekawym.
Bartłomiej Puchała
fot. OTOMOTO.PL