Fiat 500 niezależnie od generacji wielki hit. Jego potencjał został jednak zmarnowany i elektryczna wersja okazała się wielkim fiaskiem sprzedażowym.
Ostatnie odważne decyzje Stellantis budzą coraz więcej kontrowersji. Cięcia kosztów i wzajemny kanibalizm marek to tylko niektóre z grzechów koncernu. Jednak dla wielu jednym z największych była decyzja o zaprzestaniu produkcji Fiata 500 w wersji elektrycznej. Pomimo 17 lat na rynku model ten wciąż budził spore zainteresowanie. Co więcej, to w dalszym ciągu był najchętniej wybierany pojazd marki w Europie.
Fiat 500 w wersji spalinowej był stosunkowo tani. Produkowany w Polsce model zakończył jednak swoją historię i został zastąpiony przez elektryczną odmianę. Niestety Stellantis nie przewidział lub świadomie nie wziął pod uwagę faktu, że elektryczna odmiana jest znacznie droższa i to nie tylko dla tego, że jest produkowana we Włoszech. Sam napęd elektryczny jest o wiele droższy. Do tego w Europie wyraźnie widać, że klienci odwracają się od pojazdów elektrycznych.
Volvo w porę zauważyło ten trend. I tak, nowe XC90, które miało być elektryczne zostało pokazane jako hybryda plug-in. Co na to Fiat? Otóż swoją decyzją zamknął drzwi dla wielu klientów. 500e sprzedaje się poniżej oczekiwań i jest powodem wielu problemów. Oto kilka smutnych informacji dotyczących tego modelu. W ciągu pierwszych 8 miesięcy produkcja spadła aż o 83% a rok 2024 roku to liczne przestoje w montażu i widmo masowych zwolnień. Co więcej od 13 września zakład w Mirafiori zaprzestał produkcji modelu na okres 4 tygodni. Wspomniana decyzja niesie za sobą kolejne konsekwencje. By w pewien sposób zadowolić klientów obiecano, że Fiat 500 dostępny będzie z napędem hybrydowym. Wiąże się to jednak z ogromną inwestycją w zakład w Turynie. Pochłonie ona aż 100 milinów euro. Co więcej, hybrydowa 500-tka ujrzy światło dzienne dopiero na przełomie 2025 i 2026 roku.
Nie da się ukryć, że Stellantis swoją decyzją o zaprzestaniu produkcji spalinowej 500-tki strzelił sobie w stopę. Przez najbliższe 1,5 toku koncern musi liczyć na odwrócenie trendu i powrót zainteresowania samochodami elektrycznymi. Bez tego sytuacja marki w Europie nie będzie wyglądała za dobrze. Pewnym ratunkiem może być nowa Panda. Jednak jak się można domyślać – jej sukces w dużej mierze będzie zależeć od ceny.
Tekst: Paweł Oblizajek
Zdjęcia: Fiat