Okres świąteczny dla sporej grupy kierowców oznacza wielokilometrowy wyjazd własnym autem w dość nieprzyjemnym, zimowym klimacie. Na zapchanych drogach pojawia się wtedy wiele pojazdów, a ciężkie warunki utrudniają bezpieczny przejazd. Do takiego wyjazdu warto się przygotować i mieć w aucie parę niezbędnych rzeczy.
Wiadomo, że losu lepiej nie prowokować, aczkolwiek warto być przygotowanym na ewentualne problemy. Nawet w małym aucie trzeba wygospodarować miejsce na kilka gadżetów, które na pewno się przydadzą i uratują skórę. Na szczęście większość z nich jest mała, tania i bardzo mobilna.
Poniższa lista to tylko potencjalne propozycje, które mogą się przydać, ale nie muszą. Co ważne, warto pamiętać, że pomoc może być potrzebna nie tylko Wam, ale też innym użytkownikom drogi.
Standardowo swoje zestawienie zaczynam od rzeczy najtańszych za kilka lub kilkanaście złotych. Później pojawią się gadżety droższe, ale z niezbyt wygórowanego budżetu.
Odmrażacz
Przyda się jeszcze przed wyruszeniem w podróż. Żeby otworzyć drzwi lub nie drapać po szybie można posiłkować się odmrażaczem. Nawet za kilka lub kilkanaście złotych można uratować dalszą drogę późną nocą lub wczesnym porankiem grudniowego dnia. To pozycja z cyklu „must have”.
Skrobaczka
Nie wszyscy mogą cieszyć się posiadaniem nowej Skody, która taką rzecz ma ukrytą we wlewie paliwa. Razem ze szczotką przyda się prawie codziennie. Również podczas świątecznej wyprawy. Koszt prawie znikomy, ponieważ za kilkanaście złotych można mieć już dość dobrze wykonany i trwały produkt.
Kable rozruchowe
Wszystkie powyższe rzeczy ratują naszą skórę nie tylko podczas świątecznej wyprawy, aczkolwiek pozwalają w szybki sposób oswobodzić się z kłopotów. Niskie temperatury oraz opady śniegu znacząco wpływają na żywotność akumulatora naszego pojazdu. Nieraz brak prądu utrudni wyruszenie w dalszą drogę. Posiadanie własnych kabli w bagażniku znacząco zwiększa szanse na dalszą drogę. Cena? Kilkadziesiąt złotych.
Łańcuchy na koła
To dodatkowe wyposażenie, które nie przyda się każdemu. Mimo to, pogorszenie pogody w świątecznym okresie zdarza się prawie co rok, a służby dbające o drogi nie zawsze są na czas. Oddalone destynacje bożonarodzeniowych wyjazdów od głównych tras zwiększają prawdopodobieństwo założenia łańcuchów. Warto stracić chwilę na tę niezbyt przyjemną czynność, by zwiększyć bezpieczeństwo podróżujących. Cena zestawu to już nawet kilkadziesiąt złotych.
Zapasowe części
Podczas wielokilometrowej trasy nigdy nie wiadomo czy przebije się opona lub spali żarówka. Okres świąteczny na pewno utrudnia zdobycie danej części, więc warto zaopatrzyć się wcześniej w takie proste rzeczy, jak choćby żarówki do reflektorów. Należy sprawdzić też stan wyposażenia auta m.in. w koło zapasowe, podnośnik, klucz do kół czy zestawy naprawcze.
Skompletowanie powyższych rzeczy nie powinno stanowić większego problemu, ani też kosztować sporej sumy. Zapewne większość pozycji z tej listy każdy kierowca już posiada, więc jej uzupełnienie to kwestia poświęcenia niewielkiej ilości czasu i pieniędzy.
A na bezpieczeństwie nie warto oszczędzać. Poza tym spokój i pewność, że nic nie zaskoczy nas na drodze jest mile widziana przed dalszym wyjazdem. Okres świąteczny często sam w sobie przynosi sporo stresujących sytuacji. Po co dokładać sobie jeszcze aspektów motoryzacyjnych.
Konrad Stopa