Król Karol III podczas swojego zaprzysiężenia poruszać będzie się karocą koronacyjną. Nie jest to jednak relikt przeszłości.
Na świecie jest pełno fanów brytyjskiej rodziny królewskiej. Takie osoby wyszukują każdej informacji o swojej ulubionej familii i śledzą każdy jej krok. Dla takich osób śmierć Królowej Elżbiety II to był wyjątkowo duży cios. Jednak już niedługo, bo 6 maja będzie miała miejsce uroczystość koronacyjna jej syna, Króla Karola III.
Jednak czym Król będzie poruszać się podczas tego ważnego dla niego, jak i Wspólnoty Narodów wydarzenia? Jedno jest pewne – nie będzie to samochód, ale też będzie mieć cztery koła i kilka koni mocy.
Najgorsza przejażdżka
Wielu ostatnich władców podczas koronacji wykorzystywało karocę o dumnie brzmiącej nazwie Gold State Coach. Jest to karoca wykorzystywana od lat 30. XIX wieku i była wykorzystywana podczas każdej koronacji.
Prawdopodobnie każdy fan rodziny królewskiej, a także ci, którym jest ona obojętna widzieli ten pojazd. Powstała ona jeszcze w 1760 r., ma pełno złoceń, jej długość to 8,8 m, a waga to imponujące 3900 kg. Idealny rekwizyt z animacji Disneya.
Jest tylko pewien szkopuł. Gold State Coach jest ponoć niewygodna, tak przynajmniej twierdzą nieliczni, którzy mieli okazję się nią przejechać. Król Wilhelm IV, stwierdził, że podróżuje się nią jak statkiem po wzburzonym morzu, a Jerzy VI był tak rozczarowany komfortem podróżowania, że zdecydował, że należy stuningować karocę i dodał opony na drewniane koła. Niestety zabieg ten nie przyniósł poprawy, gdyż jego córka Elżbieta II, również nie była usatysfakcjonowana przejażdżką.
Czy zatem Karol II i jego żona Camilla, królowa małżonka również są skazani na niewygodę? I tak i nie.
Męczyć się będzie tylko w jedną stronę
Król Karol III uda się w podróż z Pałacu Buckingham do Opactwa Westminsterskiego zupełnie inną karocą. Na pierwszy rzut oka jest ona tak samo bogato zdobiona jak karoca wykorzystywana dotychczas, ale tylko na pierwszy rzut oka.
Nazywa się Diamond Jubilee State Coach i chociaż wygląda podobnie, to jest mniejsza i mniej zdobna. Jej długość to jedynie 5,5 m oraz waży 2750 kg. Jest też znacznie wygodniejsza.
Co ciekawe karoca ta została stworzona w 2010 r. w Australii, ale została dostarczona dopiero w 2014 r. Tego samego roku miała swój debiut podczas otwarcia obrad parlamentu.
Karoca jest wygodniejsza z kilku powodów. Ma nowoczesną, aluminiową ramę, elektryczne szyby, ogrzewanie i hydrauliczne zawieszenie. Witamy w XXI w. w skórze z XIX w. Prawdopodobnie na wyposażeniu jest o wiele więcej ciekawych funkcji, ale o tym nikt nie mówi i nikt nie podał do publicznej informacji.
Konserwatyści będą jednak mogli spać spokojnie. Król Karol pojedzie nowoczesną karocą tylko w jedną stronę, po koronacji będzie wracał w tradycyjnym Gold State Coach. Poruszać się będzie z prędkością spacerową, więc może nie będzie to aż tak ciężka podróż, jak dla jego poprzedników.
Konrad Grobel
Fot. Wikipedia