Grupa B na nowo! Tym razem w postaci elektrycznych potworów stylizowanych na legendy rajdów z lat 80. E-Legend EL1 jest pierwszym z nich i mocno przypomina Audi Quattro S1.
Z jakiegoś powodu producenci samochodów nie chcą poruszać pewnych tematów. Mam na myśli wskrzeszanie legend z przeszłości w formie produkcyjnych aut nowej generacji. Nie bardzo wiem dlaczego, skoro Fiat 500 jak i Mini odniosły spory sukces właśnie za sprawą nietuzinkowego stylu retro. To przecież fajnie wygląda i dziś i nadal będzie fajnie wyglądać za kilka lat. Nigdy nie doczekaliśmy się jednak takich tuzów jak nowe Lancie Delta Integrale czy Stratos, Toyota Celica GT-four ani Ford RS200. Przynajmniej nie od ich bezpośrednich twórców.
Tę lukę rynkową uderzającą w sentymentalne nuty próbują wypełniać producenci niezależni. Mieliśmy Stratosa, który bazował na Ferrari, a teraz będzie także nowe wcielenie Audi Quattro S1. Stworzy je niemiecka firma E-Legend, której wybór nie mógł być inny. Siedziba manufaktury znajduje się raptem 30 km od matecznika Audi w Ingolstadt.
E-Legend EL1 wizualnie wydaje się bardzo udany i faktycznie od razu przypomina rajdowe Audi. Tyle, że tutaj podniesiono technologię do współczesnych wymogów. Auto będzie elektryczne, a jego silniki wygenerują aż 815 KM. Baterie pochodzą od znanego, niemieckiego producenta, którego oficjalnie nie podano. Plotki mówią, że chodzi o Porsche. Masa auta jest spora, choć sytuację ma ratować karbonowa wanienka jak w McLarenach dzięki której auto waży 1680 kg. Mimo to przyspieszy do 100 km/h w 2,8 s i pojedzie nawet 255 km/h. Zasięg do 400 km lub… dwa pełne okrążenia Nurburgringu w trybie 'time attack’.
EL1 to pierwszy z trzech takich projektów
Co najlepsze, ta karoseria a’la Audi Quattro może być całkowicie inna przy zachowaniu całego napędu w niezmienionej formie. Opracowanie kolejnych nadwozi do tej karbonowej platformy już jest w toku i przybierze postaci innych rajdowych legend. Na pewno będzie to Lancia Stratos nazwana EL2, a dokładnej 'tożsamości’ trzeciego auta nie poznaliśmy. Wybór padnie na jedno z grupy: Lancia Delta S4, Lancia 037, Peugeot 205 T16 lub Renault 5 Maxi Turbo. W przypadku Stratosa i 037 możliwe jest zrobienie tylnonapędowych warinatów, jak w oryginałach.
Wszystko jednak zależy od tego, jak przyjmie się EL1. Powstanie 30 sztuk, które mają zacząć wyjeżdżać z zakładu w przyszłym roku. Cena? Od 1,06 mln euro. To nie tak źle przy cenach bardziej renomowanych pojazdów jak Rimac Nevera i Lotus Evija (po 2 mln euro). Pozostałe dwa pojazdy od E-Legend też powstaną w krótkich seriach i raczej tańsze nie będą.
Bartłomiej Puchała
fot. materiały producenta