Nowy elektryk niemieckiej marki może namieszać na rynku. Volkswagen ID.Every1 zaoferuje nam niewielką moc i rozsądny zasięg oraz kompaktowe rozmiary. Jednak najważniejsza jest tutaj cena, która będzie startowała od kwoty 20.000 euro.
Volkswagen już dawno porzucił strategię oferowania samochodów „dla ludu”, co idealnie obrazują obecne ceny modeli od tej marki. Jednak tak jak dawny Garbus motoryzował świat w ubiegłym wieku, tak nowy ID.Every1 może przekonać ludzi do przejścia na elektryki. Plan jest dobry, gdyż będzie on rzekomo dostępny za niewielkie pieniądze, za które uzyskamy stosunkowo dobrą specyfikację. Czy klienci kupią ten pomysł?
Jest na to spora szansa. Nowy elektryk inspirował się Volkswagenem Up!, a dokładniej mówiąc wygląda jak jego unowocześnione wcielenie. Oczywiście możemy też dostrzec pewne podobieństwa względem Golfa pierwszej generacji, a także wariantów GTI. Są to detale, które sprawiają, że nie jest to tak nudny samochód na jaki mógłby wyglądać. Poza tym elektryk mierzy 3880 mm długości, czyli jest dłuży od wcześniej wspomnianego Upa o ponad 28 cm. Poza tym może pochwalić się 1816 mm szerokości i 1490 mm wysokości. Tym samym nadal znajduje się w bezpiecznej odległości od ID.2.
Volkswagen ID.Every1 z nowoczesnym wnętrzem
Pomimo, że patrzymy na prototyp, to Volkswagen zdecydował się pokazać nam naprawdę sporo wraz ze specyfikacją techniczną. Co więcej, możemy nawet zajrzeć do wnętrza maszyny, które wygląda jak zaczerpnięte z produkcyjnego samochodu. Znajdziemy w nim dwuramienną kierownicę z fizycznymi przyciskami, niewielki zestaw cyfrowych zegarów oraz sporej wielkości centralny wyświetlacz, który góruje nad deską rozdzielczą. Zapewne produkcyjna wersja wnętrza odziedziczy wiele detali po prototypie, jednak jego kolorystyka może być zdecydowanie bardziej stonowana.
Wiemy również, że samochód doczeka się płyty podłogowej MEB Entry, która została dostosowana do kompaktowych rozmiarów samochodu. Jednocześnie pozwoliło to zachować sporo przestrzeni wewnątrz samochodu wraz z bagażnikiem, który zdoła pomieścić do 305 litrów bagażu. Trzeba przyznać, że jest to niezły wynik. Niestety pojemność akumulatorów pozostaje tajemnicą, jednak możemy liczyć na około 30-40 kWh, co pozwoli nam przejechać około 250 km na jednym ładowaniu. Pod maską znajdziemy natomiast 94-konny silnik elektryczny, który pozwoli nam rozpędzić się maksymalnie do 130 km/h. Volkswagen postanowił założyć na niego elektroniczny kaganiec, co zapewne miało na celu maksymalizację zasięgu.
Dużym atutem kompaktowego elektryka będzie zastosowana architektura komputerowa. W tej kwestii Volkswagen współpracował z Rivianem, a efektem ich prac jest zmniejszenie liczby komponentów oraz opracowanie nowego centralnego komputera. Co więcej, jeżeli rozwiązanie okaże się strzałem w dziesiątkę, to w przyszłości znajdziemy je również w pozostałych markach należących do Grupy Volkswagena.
Należy jednak pamiętać, że Volkswagen ID.Every1 nie może liczyć na pełną hegemonię w swoim segmencie. Jego najpoważniejszym rywalem będzie nowe Renault Twingo, które wjedzie na drogi w 2026 roku, czyli rok przed planowanym debiutem ID. Every1. Oba elektryki powalczą o kawałek konsumenckiego tortu z Hyundaiem Insterem, który jest już dostępny w salonach. W momencie swojego rynkowego debiutu cennik kompaktowego elektryka ma startować od kwoty 20.000 euro za podstawowe warianty. Jednak z czasem cena powinna maleć – a przynajmniej takie jest założenie Volkswagena.
Damian Kaletka
fot. Volkswagen