Niemiecka marka zamierza zaserwować prawdziwy samochód dla ludu. Nowy Volkswagen ID.1 będzie niewielkim, a co ważniejsze tanim elektrykiem. Ponadto koncern poszedł śladami Renault i nowy elektryk czerpie garściami ze stylu retro.
Niecały rok temu Renault wyciągnęło do Volkswagena pomocną dłoń i zaproponowało wspólne opracowanie budżetowego elektryka. Takie rozwiązanie pozwoliłoby znacznie ograniczyć koszty rozwoju takiego projektu. Początkowo Volkswagen był zainteresowany propozycją, jednak wtedy odezwały się związki zawodowe, które powiedziały wprost: żadnego „francuskiego produktu” w naszej ofercie. Cóż… myślę, że rzeczywiście wiele osób krzywym okiem patrzyłoby na ten francusko-niemiecki mariaż, jednak zyski ekonomiczne stanowiłyby nie lada pokusę. Koniec końców obie marki poszły swoimi drogami i obie przygotowały własne elektryki.
Renault wjechało na rynek z całą armadą elektryków w stylu retro, które nawiązują do dawnych, kultowych pojazdów francuskiego producenta. Tak też otrzymaliśmy Renault 5 i Renault 4, a także nowe Renault Twingo. To właśnie z tym ostatnim niemiecka marka będzie rywalizowała o pokaźny kawałek tortu. Nadchodzący Volkswagen ID.1 również nawiązuje do dawnych modeli producenta. Jednocześnie w pewnym stopniu jest to odmrożenie projektu, który Niemcy pokazali w 2021 roku. Mowa tutaj oczywiście o Volkswagenie ID.Life, który korzystał z płyty podłogowej MEB. Finalnie projekt przeistoczył się w ID.2 i dopiero spory sukces Renault zachęcił zarząd Volkswagena do powrotu do koncepcji budżetowego elektryka.
Volkswagen ID.1 będzie miał kilku konkurentów
Nadchodzący ID.1 czerpie garściami z wcześniej wspomnianego ID.Life, ale czuć w nim również inspiracje starym stylem Golfa i Polo. Elektryk trafi do segmentu A, więc możemy spodziewać się, że będzie mierzył około 3,6-3,8 metra. Tym samym jego rywalami poza Twingo będzie również Hyundai Inster oraz nadchodząca KIA EV2. Wiemy również, że budżetowy elektryk otrzyma płytę podłogową MEB Entry, która trafi również od ID.2. Otrzymamy jak najprostszy projekt połączony z minimalistyczną baterią o pojemności około 40 kWh. Tym samym dostaniemy typowego mieszczucha, którego zasięg bezproblemowo pozwoli nam dojechać do pracy, a potem poruszać się po metropolii. W parze z takim akumulatorem nie powinniśmy oczekiwać wybitnych osiągów. To dobrze, mniejsza moc pozwoli na wyciągnięcie jak największego zasięgu z tej baterii.
Na ten moment Volkswagen ID.1 jest jeszcze prototypem, jednak jego produkcyjna wersja powinna pojawić się do końca 2026 roku lub na początku 2027 roku. Co więcej, Thomas Schäfer, szef marki, zapewnił, że: „produkcyjna wersja nie będzie w zasadzie różniła się od tego auta”.
Damian Kaletka
fot. Volkswagen