Niemiecka marka zamierza w większym stopniu położyć nacisk na rentowność swojej oferty. Niestety wiąże się to z uśmierceniem niektórych modeli. Na pierwszy ogień idzie Volkswagen Arteon, który trafił na rynek w 2017 roku.
Ogromne inwestycje w elektryfikacje marki mają swoją ciemną stronę. Wymagają wielkich pieniędzy, stąd też Volkswagen wszędzie szuka oszczędności. Czego efektem jest pomniejszenie oferty marki o gorzej sprzedawane modele. Jak na ten moment wiemy, że na liście znalazł się Volkswagen Arteon, którego sprzedaż w 2022 roku w USA spadła aż o 69 procent. Marka zdołała sprzedaż zaledwie 1742 egzemplarzy Arteona, co stanowi niewielki odsetek z nieco ponad 301 000 sprzedanych Volkswagenów. Słupki sprzedażowe były nieubłagalne dla tego modelu, stąd też musiał zniknąć.
Prezes Volkswagena, Thomas Schäfer, powiedział, że zamiast kontynuować żywot Arteona, Volkswagen skupi się na kilku podstawowych modelach. Oprócz tego firma będzie dążyć do uproszczenia oferty swoich modeli w celu maksymalizacji zysku. Oznacza to, że klienci będą mieli mniejszy wybór układów napędowych, czy też wersji wyposażenia. Kolejną cegiełką będzie zoptymalizowanie mocy produkcyjnej fabryk, aby były one bardzie elastyczne względem rynkowego popytu.

Nie jest to koniec zapowiedzi. Volkswagen zamierza szybko wprowadzić nowy program zysków „Accelerate Forward | Road to 6.5” i utworzy nowe Biuro Zarządzania Projektami. Firma zamierza wystartować z projektem już w październiku i będzie on dążył do uzyskania 6,5-procentowego zwrotu ze sprzedaży. Wszystko to ma na celu „zabezpieczenia przyszłych inwestycji”. Według niemieckiej marki, program poprawi zyski o około 10 miliardów euro.
Volkswagen nie zapowiedział, kiedy dokładnie uśmierci Arteona. Według wcześniejszych plotek, model zniknie z oferty po wyprzedaniu roku modelowego 2024. Możemy również oczekiwać, że jego następca będzie całkowicie elektryczny i zapewne będzie korzystał z płyty podłogowej MEB. Dobrym zamiennikiem może okazać się produkcyjna wersja Volkswagena ID. Aero.
Damian Kaletka
Fot. Volkswagen
Komentarze 1