Koronawirus pokrzyżował plany wielu imprez. Nie odbywały się targi, zloty w całej Polsce i za granicą. W 2021 troszkę się sytuacja poprawiła, a że za płotem mam tereny EXPO Kraków nie mogłem przegapić tunerskiej wystawy, która odbyła się 09.10.2021.
Tuning Show Expo to powrót motoryzacyjnych spotkań w Krakowie do korzeni. To właśnie od zmodyfikowanych samochodów rozpoczęła się przygoda z największymi targami w południowej Polsce – Moto Show w Krakowie. Covid-19 odwołał dwie edycje, a miszmasz na rynku nowych aut spowodował, że nie do końca jest sens pokazywać auta, które i tak ciężko kupić. Lepiej przedstawić te indywidualne, niepowtarzalne i oryginalne samochody!
Sam organizator nazwał imprezę zakończeniem sezonu motoryzacyjnego 2021. Był on ubogi jak i ten w 2020 roku, aczkolwiek targi te miały bardziej charakter wystawy niż zlotu. W dwóch halach zgromadzono ponad 300 samochodów, które wypełniły powierzchnie w 80/90 %. Było widać trochę wolnych przestrzeni, ale resztę zajmowały stoiska kilku firm, warsztatów, detailerów etc.
Nie zabrakło jednak kolekcji i pojedynczych samochodów prywatnych właścicieli. W przestrzeniach można było zobaczyć zarówno auta klasyczne, jak i te nowsze. Nie brakowało przedstawicieli obniżonych JDM, aut z USA lub europejskich przedstawicieli youngtimerów z grupy VAG lub Mercedesów i BMW. Pojawiły się też polskie maluchy, polonezy lub oryginalne auta, które ze święcą szukać na polskich ulicach.
Z tych nowszych mogliśmy zobaczyć Lamborghini, Ferrari, Maserati lub nowe hothatche. Mówiąc wprost – pieniędzy nie brakowało i każdy projekt mógł czymś zaciekawić. Czy to ogólnym wrażeniem, czy detalami.
Czerwony POLONEZ
Dla mnie zdecydowanym faworytem był nieoczywisty FSO Polonez. Pod niektórymi kątami nawet nie przypominał staroświeckiego Poldka i to chyba najlepszy komentarz. Z resztą nie ma się co silić – wystarczy spojrzeć na foto!
Goście
Organizatorzy zadbali też o to, by fani motoryzacji mogli też coś zobaczyć oprócz samochodów. Na głównej scenie pojawiały się niektóre auta i ich właściciele lub ciekawi ludzie, którzy poświęcili się motoryzacji i samochodom. Od sportowców, po youtuberów lub gwiazdy TVN TURBO, jak Grzegorz Duda ze swoimi projektami (cobra lub kamper).
Podsumowując można było w Krakowie na te kilka sobotnich godzin zatracić się w motoryzacji. Było co obejrzeć, a wiele fajnych aut było również na parkingu. Ja na szczęście wybrałem się na miejsce piechotą, bo korki na wjazd i wyjazd były ogromne. Dopisała też frekwencja, ale mam jedno przemyślenie…
Koronawirus jeszcze nie minął!
A wszyscy na targach jakby go zignorowali. Maseczki miał co dziesiąty widz, a tłumów nie brakowało. Przez chłodny październikowy dzień nie było też czuć atmosfery w hali lub poza nią. To już faktycznie koniec sezonu – takie imprezy lepiej robić w cieplejsze miesiące.
Konrad Stopa