Site icon Motopodprad.pl

Trudne wybory: nowa Fabia vs stara Fabia

To był jeden z łatwiejszych materiałów, jakimi miałem podbić świat. Auto – marzenie Polaków, czyli Skoda Fabia. Cel – sprawić, że Janusz wyskoczy z crocksów. Plan – znaleźć starą Fabię, podjechać pod Biedronkę i pławić się, ociekać i chwalić prestiżem. Jestem geniuszem… tak pomyślałem… a rzeczywistość? Rzeczywistość nie podzielała mojego zdania!

Znalezienie pierwszej generacji Skody Fabii okazało się zadaniem trudniejszym niż przybicie piątki z Elonem Muskiem. Starych i mniej lub bardziej pordzewiałych Fabii jest na ulicach więcej niż grzybów w lesie. Jednak właściciele tych aut raczej nie znają internetów, a wiadomości czytają w telegazecie. Ale… udało się. Teraz wystarczyło tylko podjechać pod Biedronkę, trzasnąć foto niczym influencerka ze Złotej44 i gotowe! Co tu mogło pójść nie tak? Niedziela rano. Idealny termin na foto pod Biedrą prawda? Wszystko byłoby cacy, gdyby nie fakt, że trafiłem na niedzielę handlową! Pod Biedronką tłumy niczym na wiecu wyborczym PIS-u! Ale… nie poddałem się! Zagęściłem ruchy i udało się wykonać zdjęcie ociekające prestiżem. Zdjęcie, które jest bohaterem tego artykułu!

Ale koniec tych żartów. Czas na rzetelny testy Skody Fabia. Takiego tekstu przecież oczekujesz prawda? No to teraz będzie już poważniej… przynajmniej trochę.

nowa Fabia vs stara 2

Jak to jest z nową Fabią?

Skoda Fabia to takie auto, którego test może wykonać każdy z Was. I nie, nie trzeba znać mechanika z ASO Skody. Nie trzeba być potencjalnym klientem marki. Wystarczy, że zamówicie Ubera lub Bolta. Wtedy macie 50% szans. Albo przetestujecie Priusa albo przetestujecie Fabie. Wtedy na własnej skórze sprawdzicie ilość miejsca z tyłu, bagażnik (jeśli macie dużą walizkę ze sobą) oraz zawieszenie. Dodatkowo, jeśli znacie języki i jakimś cudem dogadacie się z kierowcą przewozu osób, to info jakie od niego wyciągniecie będzie bardziej cenne niż info z niejednego testu miejskiej Skody. Ja Fabię znałem na wylot, ale wsiadłem za jej kierownicę, żeby zobaczyć jak to jest być królem!

Zza kierownicy Fabii budziłem skrajne emocje. Jedni totalnie mnie nie zauważali, inni patrzyli na mnie niczym na nowobogackiego, którego stać na nowe auto, na nową Skodą, na nową Fabię! Jeszcze inni (chyba taksówkarze lub „taksówkarze”) zerkali w moją stronę niczym Mufasa na Simbę. To oni chcieli być królami przewozu osób, a ja na pewno kręciłem jakieś wały, bo nie miałem ani napisu taxi na dachu, ani innej naklejki na boku! To niesamowite, jak bezpłciowa Fabia może wywoływać totalnie skrajne emocje!

Tak czy owak, nie patrzyłem na innych, jechałem przed siebie i…. okazało się, że 110-konny silnik 1.0 TSI naprawdę daje radę. Pal sześć, że brzęczy jak teściowa po udarze, ale naprawdę… daje radę. Sprawia, że Fabia jest zwinna, wartka i dynamiczna. Jest też mniejsza niż niejeden crossover czy SUV, a co za tym idzie wciśnie się w niejedną dziurę! Na dodatek, nowa Fabia ma przestronne wnętrze, olbrzymi (jak na standardy klasy B) bagażnik o pojemności 380-litrów i jest tak oczywista, jak kolejna wina Tuska. Ma wszystko, a jednocześnie nie ma niczego… niczego nadzwyczajnego!

A jak stara Fabia?

Podobnie jak stara Fabia. Gdy pierwsza generacja Fabii pojawiła się w salonach, Polacy ujrzeli w niej wzór. To było objawienie. To był cud. Sen na jawie.  Wszyscy chcieli jej dotknąć, wszyscy chcieli ją mieć, wszyscy chcieli się nią chwalić i pokazać, że im w życiu się udało! Mają nową Skodę, a nie jakiegoś starego francuskiego szmelca! Pierwsza Fabia nie miała nic nadzwyczajnego, a jednocześnie miała wszystko. Idealnie wpasowała się w gusta Polaków. Była najbardziej polskim wśród niepolskich samochodów. Taki tam dysonans… A jako totalną ciekawostkę dodam, że srebrna Fabia ze zdjęć ma seryjne alufelgi i równie seryjne 4 (słownie CZTERY) szyby w prądzie! I kto jest debeściak?

Kończąc jednego drinka i idąc do Biedronki po kolejną butelkę spoglądam na Fabie. To auto, na które nikt nie spogląda. Dziś wszyscy chcą mieć crossovera, albo SUV-a. Nie ważne jakiego, ważne, że tak trzeba. Fabia wizerunkowo jest mdła i nijaka. Raczej się nią nie pochwalisz. Chyba, że wśród znajomych, którzy biją rekordy przejazdów na Uberze. Ale w gruncie rzeczy (jak mawiał mój dziadek, rolnik) Fabia to naprawdę super auto! Nie ma nic nadzwyczajnego, ale ma wszystko, czego potrzebujesz!

No, ale nie jest crossoverem i nawet pod Biedronką nie robi już dużego wrażenia…

Paweł Kaczor

Zdjęcia nowa Fabia vs stara Fabia:

A tak bawimy się na Youtube:

Exit mobile version