Samochody hybrydowe to domena Japończyków. Jak hybryda, to tylko Toyota. Tak było kilkanaście lat temu, ale czy tak samo jest teraz? Hybryda nadal kojarzy się z autem z Japonii, ale w dzisiejszych, dziwnych czasach hybrydę ma (bo musi mieć) w swojej ofercie każdy motoryzacyjny producent. MG3 Hybid+ kontra hybrydowe Renault Clio. Hybryda z Chin versus hybryda z Francji.
Chińskie samochody od kilku(nastu) miesięcy szturmują polski i nie tylko polski rynek. Modny crossower z Chin? Dostępny. Rodzinny SUV? Także jest w ofercie kilku producentów. Auto luksusowe? Również się znajdzie. Tam gdzie są klienci, tam gdzie jest kasa, są także auta z Chin. Nawet w segmencie B…
Typowe mieszczuchy
MG3 to typowy przedstawiciel segmentu B. Auto podobne z pyska zupełnie do nikogo. Nie narzucające się stylistycznie, ale także nie nadające się do straszenia małych dzieci, które nie chcą iść spać. Ot, typowy mieszczuch, który jest, jaki jest. Czy Clio wzbudza większą ciekawość? Bynajmniej! Miejskie Renault jest dobrze znane i nie wywołuje praktycznie żadnych odruchów u osób postronnych. Nie jest brzydkie, ale czy jest ładne? Raczej nie pochwalisz się nim (MG3 też nie) na podjeździe swojej willi 32 km od Warszawy. Nie ta klasa, nie ta kasa i nie ten segment. Ale nie o to tu chodzi.
Wewnątrz obu aut także trudno szukać elementów, którymi można szpanować, ale wnętrze MG3 zaskakuje. Zaskakuje materiałami (bardzo dobrymi) wykończeniowymi oraz swoistą europejskością. Multimedia są spoko, działają stabilnie i nawet nie kaleczą naszego języka durnym tłumaczeniem. Obsługa pokładowych instrumentów (nie ma ich za dużo) nie jest udziwniona, a gdyby na kierownicy widniało logo Opla, Forda czy innego Renault, to… nikt by się nie obraził.
Po chińsku i po europejsku
Wnętrze Clio zaskakuje zdecydowanie mniej, ale nie jest to przytyk. Renault po prostu przyzwyczaiło nas do pewnego poziomu (zarówno jeśli chodzi o obsługę, jak i materiały) i Clio jest świetnym przykładem obranej już wcześniej drogi. Jakość wykończenia nie śmierdzi Dacią (a mogłaby), a system info-rozrywki ogarnia aktualne standardy. Jest dobrze, a nawet bardzo dobrze jak na segment B. Przewaga Renault nad MG uwidacznia się natomiast w zaskakująco prozaicznych aspektach.
Zdjęcia MG 3:
Kolumna kierownicy w MG3 Hybrid+ regulowana jest tylko w jednej płaszczyźnie. W Clio w dwóch. Oparcie tylnej kanapy składane jest w MG w całości. Renault ma dzielone oparcie. No i sam bagażnik w Renault jest o blisko 100 litrów większy niż w MG3 Hybrid+ (391 litrów vs. 293 litry). Szach mat. Tę partię wygrywają Francuzi. Oddzielnym i w sumie chyba najważniejszym tematem jeśli chodzi o hybrydy są jednak układu napędowe.
Ten sam przepis
Początki są podobne. Clio korzysta z wolnossącego silnika 1.6 wspomaganego silnikiem elektrycznym. MG3 także korzysta z wolnossącego silnika (1.5) wspomaganego silnikiem elektrycznym. Jednak na tym podobieństwa się kończą. Renault stawia na kłową przekładnię Multi-Mode, która ma kilkanaście trybów pracy. MG stosuje 3-biegowy automat. Tak, 3-biegowy, jak w jakimś starym aucie z USA! Wyraźne różnice widać także w mocy. Clio ma 145 KM, a MG3 aż 194 KM, co przekłada się na zauważalnie lepsze osiągi chińskiego samochodu. Clio setkę robi w około 10 sekund. MG3 Hybrid+ oficjalnie w 8 sekund, a nieoficjalnie w 7 sekund z hakiem. Na dodatek, chińska hybryda wygląda tak, jakby setkę robiła raz na trzy lata. Pozory mylą!
Jak prezentowane auta jeżdżą?
Pomijając osiągi, zaskakująco podobnie. I to także jest duży plus dla MG. O ile po Renault można się spodziewać dopracowania, o tyle według stereotypów hybryda z Chin nie brzmi dumnie. A jednak! Chiński samochód okazuje się nie tylko dopracowany, ale także oszczędny. 4 litry z hakiem w mieście, 5 litrów w mieszanym i około 7 litrów na autostradzie. To wyniki spalania MG3 Hybrid+ oraz… hybrydowego Clio. Tak, oba auta palą podobnie. Tutaj nie ma wyraźnego lidera. Chociaż… takim liderem może być hybrydowy Yaris, który potrafi zrobić 3 z przodu w mieście!
Cena czyni…
Wyraźny lider ukazuje się po zerknięciu w cenniki. MG3 Hybrid+ jest najtańszą nową hybrydą dostępną w Polsce. Kosztuje mniej niż 88 tys. zł. Do hybrydowego Clio bez 100 tys. zł nie podchodź. Chyba, że masz znajomości w salonie Renault, albo jakieś ponadprzeciętne zdolności negocjacyjne. Za 101 tys. zł masz topowo wyposażone hybrydowe MG i to bez jakichkolwiek zniżek i promocji.
Zdjęcia Renault Clio:
Kto jest zwycięzcą tego porównania?
MG! Nie, ono nie jest zdecydowanie lepsze od Renault. Ok, jest zauważalnie szybsze, ale jest także zauważalnie mniej praktyczne. Jednak w ostatecznym rozrachunku nie odstaje od Clio będąc jednocześnie od niego tańszym. Cena czyni cuda? Tak, nadal tak. Ale w przypadku MG3 Hybrid+ cena nie przykrywa niedoskonałości i nie wymaga zbyt wielu wyrzeczeń. Chińskie auto zaskakuje tym, jak bardzo jest dopracowane. Clio nie zaskakuje przyzwyczajając od wielu lat do pewnego poziomu. Ale cena… cena czyni cuda…
Paweł Kaczor