Szukasz nowego, rodzinnego SUV-a (jak większość) i masz wymagania (słusznie)! Zależy ci na hybrydzie (teraz wszyscy je robią!), najlepiej takiej sprawdzonej z wolnossącym silnikiem benzynowym (tu grono się zawęża). Nie chcesz VAG-a (bo pół osiedla ma) i lubisz przekładnie bezstopniowe (serio?). Wybór jest prosty! Toyota RAV4! Ale wszystkie te wymagania spełnia także odświeżony Ford Kuga, więc ravka nie jest już monopolistą! Dziś trudne wybory to Ford Kuga vs Toyota RAV4.
Obu tych aut przedstawiać nikomu nie trzeba. Kuga pierwszej generacji mogła mieć pod maską silnik z Focusa ST. Druga odsłona Kugi nie posiadała tak szalonych wersji, a najnowsza Kuga to… typowy SUV, który jakiekolwiek szaleństwo już dawno wyrzucił ze swojego słownika. RAV4 chyba nigdy nie poznała takiego słowa. Chociaż pierwsza generacja w 3-drzwiowej wersji z perspektywy czasu może wyglądać nierozsądnie. Jednak z każdą kolejną generacją Japończycy trzymali się dobrze nakreślonego schematu. Powoli, aczkolwiek dość mocno wpajając klientom idee auta hybrydowego. Ok, RAV4 nie była protoplastą hybryd, ale była i nadal jest częścią szeroko zakrojonego programu, który miał wprowadzić auta hybrydowe pod strzechy. Skutek był tego taki, że dziś hybryda kojarzy się kobietom z paznokciami, a facetom z Toyotą właśnie.
Jak jest ze względów wizualnych?
Stylistyka obu samochodów jest… rozpoznawalna. RAV4 jeździ u nas tak dużo, że każdy już się przyzwyczaił do jej wyglądu i nikt nie zwraca na to auto uwagi. Z Kugą jest podobnie, chociaż to auto szczególnie po ostatnim liftingu stara się o większą atencję. Nowy przód zyskał diodę LED ciągnącą się przez całą szerokość maski. Co prawda nie jest to podświetlany niczym w Skodzie czy innym BMW grill i nie wygląda to przaśnie, ale zdaje się krzyczeć z daleka (szczególnie w nocy!) – patrz na mnie, jestem nowa!
Pomijając walory estetyczne nadwozi nie sposób pominąć walorów estetycznych wnętrz. Kabina RAV4 stwarza wrażenie, jakby została zaprojektowana dobrych kilkanaście lat temu. Jest dość prosto, surowo i po japońsku. Dużo tu przełączników i pokręteł, a system multimedialny, który chce być nowoczesny i wyświetla swoje wskazania na tablecie przymocowanym do deski rozdzielczej, ma menu rysowane w paintcie. W tym szaleństwie jest jednak metoda. Cała masa ludzi wciąż uwielbia analogową motoryzację, a wnętrze RAV4 właśnie takie analogowe jest.
Kabina nowej Kugi to zupełnie inna bajka. Tutaj próżno szukać analogowości. Co prawda gdzieniegdzie widać jej resztki (fizyczne pokrętło głośności!), ale w Fordzie rządzi nowoczesność i dotyk, który nie boli. Na dodatek, nawet najwięksi malkontenci i przeciwnicy tabletów w autach nie będą mogli narzekać. Multimedia Forda działają bardzo sprawnie, a menu jest tak rozsądnie poukładane, że instrukcję obsługi można spalić w ognisku. Z pozycji kierowcy Kuga wygląda jak nowe auto. Na tle RAV4 wygląda jak auto z przyszłości. Ok, nie dla wszystkich będzie to zaletą, ale … jak ktoś mi powie, że rysunek deski i ogólny look wnętrza RAV4 jest cool, to będę mocno zaciskał zęby, aby się nie zaśmiać.
Praktyczne SUV-y
Śmiechy na bok… teraz będzie poważnie. Ilość miejsca w kabinach oraz bagażniki. Ha, mówiłem, że będzie poważnie. I tutaj oba auta idą łeb w łeb. Ok, być może, gdybym pożyczył ekierkę i kątomierz od jakiegoś dziecka, znalazłbym centymetrowe różnice, ale siadając na kanapie jednego, jak i drugiego auta znaczących różnic nie czuć. Kuga ma jednak asa w rękawie. Jej kanapa jest przesuwana. Dzięki temu można zdecydować, czy chcemy dać więcej miejsca pasażerom czy może potrzebujemy więcej bagażnika. W pojedynku na cyferki Toyota jest w tyle. Jej kufer pomieści 580 litrów (w sumie i tak spoko wynik). Kufer Kugi w wersji hybrydowej ciut ponad 620 litrów.
A propos wersji hybrydowej…
SUV-a Toyoty nie kupicie już w innej odmianie. W ofercie jest tylko hybryda albo hybryda plug-in. Takie same rozwiązania znajdziesz także w Fordzie, ale Kuga oferowana jest jeszcze w wersji z silnikiem benzynowym z turboi to bez hybrydy.
Jak już wspomniałem na samym początku, oba auta mają identyczny układ napędowy. 2,5 litra pojemności, 4 cylindry, wolnossąca natura i skrzynia eCVT. Różnice? Ford ma 180 KM. RAV4 ma 218 KM. Podobieństwa? Oba mogą mieć napęd AWD, który dodaje… 3-4 KM. Różnice? AWD w RAV4 korzysta z dodatkowego silnika elektrycznego napędzającego tylne koła. AWD w Kudze korzysta z… wału napędowego i nie ma dodatkowego silnika.
Podobieństwa? Osiągi i spalanie. Oba auta w mieście palą mniej niż 6 l/100 km. Oba potrzebują niewiele więcej niż 8 sekund, aby rozpędzić się do setki. Oba na autostradzie palą 8 l/100 km. Różnice? Kuga jest lepiej wyciszona. Prowadzi się z większą przyjemnością (mocne 3 w skali od 1 do 10). RAV4 mniej izoluje od otoczenia. Prowadzi się z mniejszą przyjemnością (mocne 2 w skali od 1 do 10). Mógłbym tak jeszcze długo, ale nie chce was zanudzić więc…
Czas na ceny
Za hybrydową Kugę trzeba dać około 172 tys. zł, za hybrydową Toyotę 175 tys. zł. Różnica praktycznie żadna. Za dobrze wyposażone wersje trzeba zapłacić ponad 200 tys. zł. W obu przypadkach. Przy wyborze cena nie odegra większej roli. Dużą rolę odegrają… przyzwyczajenia. RAV4 to auto o uznanej renomie i marce. Jak sobota to tylko do Lidla, a jak hybryda to tylko do Toyoty. Tak myśli wiele osób, ale Ford pokazuje, że też potrafi w hybrydy i SUV-y. A moim zdaniem umie nawet nieco lepiej. Kuga bije uznanego mistrza jakością wykonania, nowoczesnością oraz pojemnością bagażnika. Układ napędowy także nie odstaje.
Czy uczeń przerósł mistrza? Hmm… być może czas zmienić przyzwyczajenia…
Paweł Kaczor