Jak można porównać auto elektryczne ze spalinowym i nowe ze starym? Można, bo kto zabroni. Dlatego dzisiaj Fiat 600 vs Fiat Seicento!
Fiat Seicento powrócił! Nie, to nie jest żart. To prawda. Fiat Seicento znów jest dostępny w polskich salonach! Co prawda nazywa się Fiat 600, co po polsku nie brzmi już tak nostalgicznie, ale po włosku to Fiat Seicento! Aby uczcić tę jakże podniosłą chwilę zaaranżowałem spotkanie nowego i starego Seicento. Co z tego wyszło?
Stare Seicento
Kto z was nie chciałby mieć takiego Seja? 3-drzwiowe sportowe nadwozie muśnięte włoskim pędzlem. Benzynowy silnik o pojemności ponad 1 litra (w mocniejszych wersjach). Sam mistrz Schumacher zachwalający to auto w reklamie. Marzenie każdego. Co prawda trzydrzwiowe nadwozie było mocno niepraktyczne, włoski pędzel chyba gdzieś zaginął, jak rysowano Seicento, a ponad 1-litrowy silnik służył głównie do tego, żeby auto było w stanie ruszyć pod górkę. A, no i Schumacher… Chyba dużo kasy musieli mu dać, bo Seicento z Formułą 1 miało tyle samo wspólnego, co Kizo z konkursem Chopinowskim. No, ale Seicento chciał mieć każdy i wiele osób spełniło to marzenie.
Teraz, niespełna 20 lat po debiucie miejskiego Fiata, Seicento jest na ulicach tak samo przezroczyste, jak SUV Toyoty czy inny VW Golf. Jak jeszcze jeździ o własnych siłach to super. Ok, zdarzają się zadbane egzemplarze, ale jeśli taki posiadasz to nie sprzedawaj! Weźmiesz za auto grosze (nikt normalny nie da za Seicento tyle samo złotówek, co za Poloneza), a jak nie weźmiesz, to przynajmniej będziesz miał samochód, który jeździ i może Cię zawieźć do SKM czy do innego lekarza terapeuty. Szansa na zostanie klasykiem? Niewielkie…
Seicento z 2024 roku – Fiat 600
I teraz popatrzcie na nowego Fiata Seicento. Fiata 600 gwoli ścisłości. No za cholerę te auta nie są do siebie podobne. Ja wiem, że od końca produkcji pierwszego Seicento do rozpoczęcia produkcji nowej 600-tki minęło jakieś 14 lat, ale podobieństwa? Nawiązania? No nic, a nic. Nowy Fiat na starego Fiata patrzy spode łba. Stare Seicento nijak ma się do nowej 600 – na jego tle jest jak przybysz z innej bajki. I nie jest to bajka z serii Akademia Pana Kleksa.
Już sam fakt, że nowe Seicento jest crossoverem i do tego pięciodrzwiowym studzi nostalgiczne skojarzenia. Jeśli do tego dodamy fakt, że nowe Seicento ma napęd na prąd, zamkniesz przeglądarkę i pójdziesz pobiegać, ale… nowy Fiat 600 jest naprawdę fajnym autem.
Stylistycznie nawiązuje do nowego Fiata 500 (nie do Cinquecento – stety lub niestety). Jest radosny i uśmiechnięty. Na dodatek, w środku jest przestronny i też daleki od nudy. Nie śmierdzi Citroenem (Stellantis wiadomo), ale nie pachnie też wzgórzami Florencji. Jest przemyślany i rozsądny.
Po co prąd?
Wersja na prąd daje radę. Przejedzie 350 km bez spiny, osiąga 100 km/h w czasie szybszym niż pierwsze Seicento (chociaż to żaden wyczyn, bo jakieś 97,4% nowych samochodów to robi) i ogólnie jest wygodne, ciche i nikomu nie wadzi. Ale kosztuje blisko 200 tys. zł. Tak, dobrze przeczytałeś. To nie jest tania zabawka. To raczej droga zabawka. Fakt, całkiem fajna, ale musisz ją chcieć i mieć spoko zdolność kredytową.
Fiat odrobił lekcje i w przeciwieństwie do nowej 500-tki, nowa 600-tka dostępna jest także jako auto spalinowe! Chwalmy pana za ten ruch! Takie nowe Seicento kosztuje od około 105 000 zł, co jest już o wiele bardziej korzystną ceną niż dwie paki. Stare Seicento kiedyś, to kosztowało mało. Teraz już prawie nic nie jest warte…
Czas na werdykt
Popatrzyłem na te dwa samochody, przejechałem się i jednym i drugim i… nie ma w nich żadnego podobieństwa. Odkrywcze prawda? Te auta nawet w najmniejszym milimetrze nie są do siebie podobne. Niczym do siebie nie nawiązują. Ale wiesz co? Oba te Fiaty 600, czy jak kto woli Fiaty Seicento mają fajną wspólną cechę! Kiedyś wiele osób marzyło o Seicento. Czasy były, jakie były i nikt się nie przejmował trzema drzwiami i silnikiem bez szału. Ważne, że auto było nowe, fajne no i sąsiad z Matizem czy innym Tico patrzył na nas z zazdrością. Teraz, co prawda my na sąsiada z Tico czy Matizem patrzymy z zazdrością, ale taki nowy Fiat 600 jest Seicento naszych czasów.
Dziś wszyscy chcemy mieć crossovera. Chcemy SUV-a. Bo to modne, bo wszyscy mają. A jak na dodatek, to będzie crossover inny niż mają wszyscy, to już w ogóle szał ciał. No i nowy Fiat 600 idealnie spełnia te wymagania! Jest modnym crossoverem, którego powinni chcieć wszyscy! Czy odniesie taki sam sukces jak stary Seicento? Wątpię. I nie dlatego, że jest kiepskim autem. Wręcz przeciwnie. Ale kiedyś Seicento praktycznie nie miało nobliwej konkurencji. Dziś crossovera ma nawet producent telefonów komórkowych. Konkurencja i rywale? Palców u nóg stonogi może zabraknąć, aby ich wszystkich policzyć…
Nowe Seicento wróciło! Brawo dla Fiata za ten krok. Szkoda tylko, że Fiat Polska stchórzył i nie umieścił na nadwoziu tego modelu napisu Seicento. Wtedy marketingowy viral zalałby TikToka niczym biblijny potop…
Paweł Kaczor
Komentarze 2