Duże, luksusowe SUVy marek premium są… duże i luksusowe. Stać na nich niewielu i właśnie dlatego… tak dobrze się sprzedają. Discovery to uznana marka. BMW X5 to niemniej uznana marka. Niby podobne, ale zupełnie różne. Dla kogoś, kto wie, czego chce od samochodu. Dla kogoś, kto wie na co stać Discovery oraz na co stać X5. A gdybyś to ty musiał wybierać między nimi?
Land Rover Discovery sławę i rozgłos zdobywał na trasach rajdu Camel Trophy. Co prawda lata świetności tego terenowego wydarzenia już dawno minęły, ale prestiż jaką zyskał popularny Disco ciągnie się za nim nadal. Aktualnie oferowana jest już 5 generacja tego modelu, która dzielnie walczy o klientów już 9 rok!
BMW X5 nie brało udziału w żadnym rajdzie. A nawet, gdyby brało, to i tak by go nie wygrało. X5 zasłynęło tym, że było pierwszym SUV-em BMW. Pierwszym modelem z literką X. Modelem, który tak bardzo spodobał się ludziom, że dziś, od 2018 roku produkowana jest czwarta generacja X-piątki.
Mogą się podobać
Oba samochody wyglądają tak, że nikt nie ma wątpliwości, kto stoi za ich projektem. Discovery to typowy Land Rover. Duży, ale jedocześnie mocno minimalistyczny w detalach. I… nie wiem, co na temat urody tego auta mógłbym więcej napisać. Z X5 jest podobnie. Przedni grill, chociaż nie tak wielki, jak w innych modelach od razu zdradza, że to BMW z krwi i kości, a raczej z blachy, plastiku i masy innych tworzyw niekoniecznie z recyklingu. I… to też tyle, co mogę o prezencji X5 napisać. Oba auta się już opatrzyły. Żadne z nich nie szokuje. Żadne raczej nie odwraca za sobą głów (nie dotyczy zazdrosnych sąsiadów).
Jak jest w środku?
Przepastnie i na bogato. Oba modele nie są już młodzieniaszkami jeśli chodzi o rynkowy staż. Trendy się nieco zmieniły. Czy po BMW i LR widać wiek? I tak, i nie.
X5 stwarza wrażenie bardziej nowoczesnego samochodu. Ma bardziej kolorowe menu systemu multimedialnego i bardziej kolorowe zegary. Pięciolatek byłby wniebowzięty. Najważniejsze, że to menu, niezależnie od kolorów jest czytelne, przejrzyste i nadal obsługuje się je pokrętłem systemu iDrive. Szkoda tylko, że owe pokrętło może być szklano-kryształowe. Miało być na bogato, a moim zdaniem wyszło dość przaśnie. Plus i to olbrzymi za jakość wykonania. Tutaj naprawdę jest na bogato, skóra jest skórzana, a aluminium aluminiowe. Brawo.
Zdjęcia Discovery:
Discovery jest bardziej skąpe jeśli chodzi o mniej lub bardziej kontrowersyjne detale w kabinie. Cyfrowe zegary? Są, ale jakże klasyczne, bez wodotrysków. Multimedia z ekranem dotykowym? Są, ale nie przekoloryzowane, bardzo czytelne i nienarzucające się. W Land Roverze nie ma kryształków Svarowskiego, nie ma błyskotek z Temu i ogólnie tam prawie w ogólnie nie ma niczego, co ma wyglądać, a nie służyć. Aha, jakość wykonania taka jak w BMW. Top. Naprawdę.
W kategorii przestronności wnętrz oraz bagażników… nie miałem miarki. Gdyby zmierzyć wnętrza czy kufry jednego i drugiego auta na pewno ktoś by miał przewagę. Ale w obu przypadkach przestrzeń zarówno w kabinie jak i w bagażnikach jest tak duża, że nie ma sensu się o nią spierać.
Jak one jeżdżą?
O, i tu uwidacznia się największa różnica. W roczniku 2025 Land Rover pakuje pod maskę Discovery tylko 3-litrowego diesla. Wybrać można wariant mocy – 250 lub 350 KM. Większych, ale i na szczęście mniejszych silników brak w ofercie. BMW daje większy wybór jeśli chodzi o X5. Tutaj mamy diesle, mamy hybrydę, mamy benzynę i mamy nawet benzynę z V8! Tak, to można się bawić. Ale… mocny, a raczej przesadnie mocny silnik nie jest Discovery do niczego potrzebny.
Dawno nie jeździłem tak drogim, tak dużym, tak mocnym oraz tak uniwersalnym i zarazem… jednowymiarowym autem. Disco jest ultra komfortowy, wygodny i leniwy. Przypomina łajbę na kołach. Kołysze się w zakrętach oraz buja przy hamowaniu i ostrym starcie. Osiągi ma spoko (w zależności od wersji 6-7 sekund od 0 do 100 km/h), ale nie lubi dynamicznej jazdy. Jest szczery i nie udaje czegoś, czym nie jest i na pewno być nie chce.
Czy X5 jest nie szczere? Ono jest zdecydowanie bardziej uniwersalne. Na asfalcie jest lepsze od Land Rovera, ale nie mam tutaj na myśli poziomu komfortu czy poczucia ogólnego spokoju. X5 jest lepsze w kategorii dynamicznej jazdy. I bynajmniej nie chodzi tu tylko o jazdę na wprost. X5 to typowe BMW. Ok, E36 w zawodach driftu nie pokona, ale jak na swój gabaryt oraz masę jest naprawdę zaskakującym dla wielu autem.
Discovery nie jest zaskakujący w terenie. Marka zobowiązuje. Kilka stricte terenowych trybów, pneumatyczne zawieszenie, głębokość brodzenia wynosząca 90 cm mogą imponować. Imponować, ale nie zaskakiwać. Przecież to Land Rover. On jest stworzony do mniej sterylnych warunków. X5 nie przepada za takimi okolicznościami przyrody. Chyba, że dokupisz pakiet Offroad, w którym także dostaniesz pneumatyczne zawieszenie, kilka osłon pod silnikiem oraz kilka dodatkowych trybów jazdy. Tak uzbrojone X5 także nie podda się poza asfaltem. Pytanie tylko, kto będzie w stanie sprawdzić limity możliwości swojego drogiego BMW w krzakach, błocie i syfie…
Zdjęcia BMW X5:
Czas na koszta
Ceny obu aut kształtują się podobnie. X5 jest nieco droższe, ale wyższa cena, szczególnie w lepiej wyposażonych i wyższych wersjach wynika głównie z większego i mocniejszego silnika pakowanego pod maskę. Tak czy inaczej w obu przypadkach wystarczy już 370-380 tys. zł, aby zaimponować sąsiadowi nobliwym autem z jakże nobliwym znaczkiem. Jeśli chcesz zaimponować głównie sobie szykuj pół bańki, które to pół bańki pozwoli na jazdę wypasioną wersją.
Nie znam nikogo, kto byłby fanem bawarskiej motoryzacji, marzył o X5, a przez mniejszy lub większy przypadek kupił Discovery. Nie znam także nikogo, kto wielbiłby Land Rovera, ale jakimś dziwnym trafem zakochałby się w BMW. Znam jednak kilka osób, które chciały Discovery, a kupiły.. Defendera lub Range Rovera Sport w bardzo podobnych pieniądzach.
X5 nadal jest szanowane i mocno promowane przez BMW. To bardzo popularny model, którego blasku nie przyćmiewają nawet więksi bracia X6 oraz X7. Discovery to taki pomost pomiędzy wspomnianym Defenderem a Range Roverem Sport. Def jest bardziej charakterny i bardziej terenowy. Sport bardziej… sportowy i bardziej szanowany. A Discovery? On stara się być gdzieś pośrodku, co wychodzi mu całkiem dobrze, ale zupełnie nie ma przełożenia na sprzedaż.
Paweł Kaczor
Komentarze 1