GR Sport w Toyocie będzie tym, czym dla Mercedesa jest pakiet AMG.
Już od dawna znamy ten trik z aut segmentu premium – klienci chętnie dopłacają do sportowych pakietów, mających sprawić, że ich samochód wygląda na mocniejszy niż jest. Teraz ta moda wkracza do marek popularnych, a konkretnie do Toyoty.
Japońska marka zaprezentowała niedawno gorącego jak islandzki gejzer hatchbacka – Yarisa GRMN. Teraz pora rozszerzyć ofertę o pakiet dodatków upodabniających zwykłe wersje silnikowe do sportowca.
Toyota Yaris GR Sport będzie występowała tylko w odmianie 5-drzwiowej, więc jeśli na ulicy zobaczysz usportowionego Yarisa z pięcioma drzwiami, to nie będzie ultrarzadka odmiana GRMN, a tylko GR Sport. Zmiany nie ograniczają się do estetyki – kierownica jest wyjęta żywcem z GT86, a zawieszenie usztywniono i obniżono o 11 mm. Nie ma co się jednak napalać na osiągi takiej Toyoty, bo za napęd posłuży tylko i wyłącznie hybrydowa odmiana 1.5 l (100 KM).
Bartłomiej Puchała
fot. Toyota