Japończycy postanowili wycisnąć wszelki potencjał ze swojego modelu. Wyścigowy samochód weźmie udział w australijskiej serii wyścigów, jednak najciekawsze jest to, co znajdziemy pod jego maską. Nowa Toyota GR Supra otrzyma V8 znaną z Lexusa RC F.
Japończycy sprzedają swój samochód z homologacją drogową z cztero- i sześciocylindrowymi silnikami rzędowymi. Najciekawiej prezentuje się wariant GT4, jednak na jego pokładzie również znajdziemy rzędową szóstkę zapożyczoną od BMW. Niestety nawet on nie może brać udziału w australijskiej serii wyścigów Supercar Championship. Stąd też firma przygotuje specjalny samochód z potężną i dobrze znaną jednostką napędową. Nie będzie to żaden import z Bawarii, lecz konstrukcja opracowana przez Toyotę. Mowa tutaj dokładniej o 5-litrowej V8 znanej z Lexusa RC F.
Tym samym nadchodzący model zmierzy się m.in. z Fordem Mustangiem i jego 5,4-litrowym silnikiem Coyote, czy też z Chevroletem Camaro wraz z jego 5,7-litrową V8, a także z jego tajemniczym następcą, który przybędzie za dwa lata. Trzeba przyznać, że mieszanka Supry i V8 jest naprawdę wybuchowa. Niestety Japończycy nie zamierzają oferować tego modelu na żadnym rynku. Tym samym będziemy mogli zobaczyć go wyłącznie podczas australijskich wyścigów.
Toyota GR Supra trafi do co najmniej dwóch zespołów
Obecnie dwa zespoły zdecydowały się na zastąpienie obecnych samochodów nowymi Suprami. Pierwszym z nich jest Walkinshaw Andretti United, który obecnie korzysta z wysłużonych Mustangów. Tym samym to właśnie Chaz Mostert i Ryan Wood zasiądą za sterami Supry. Drugi zespół pozostaje natomiast tajemnicą. Swój udział w wyścigach w 2026 roku potwierdził wcześniej wspomniany Ford oraz Chevrolet. Oczywiście inni producenci również mogą dostarczyć swoje pojazdy. We wcześniejszych latach Volvo, Nissan i Mercedes również dostarczali swoje samochody, jednak w przeciągu ostatnich lat zrezygnowali ze swojego uczestnictwa.
Dla przypomnienia 5-litrowa, wolnossąca V8 zapewniała w Lexusie RC F 464 KM mocy oraz 530 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Takie połączenie pozwalało wystrzelić od zera do setki w zaledwie 4,3 sekundy oraz rozpędzić się maksymalnie do 270 km/h. Czas pokaże, czy identyczne liczby zaoferuje nam topowa Supra. Do tego czasu musimy zadowolić się jej oficjalnymi grafikami. Samochód wystartuje w wyścigach już w 2026 roku.
Damian Kaletka
fot. Toyota