Spadkobierczyni legendy, czyli nowa Supra, będzie od teraz dostępna w tańszym, 4 cylindrowym wariancie z dwulitrowym silnikiem. Zdaniem Toyoty, cena nie będzie jednak głównym atutem przemawiającym za wyborem tej odmiany.
Toyota GR Supra była jedną z najgorętszych premier zeszłego roku i bez wątpienia najbardziej wyczekiwanym modelem tego producenta od wielu lat. Dotychczas, jedynym dostępnym wariantem silnikowym było 6-cylindrowe 3.0 o mocy 340 KM, bazujące na jednostce BMW o oznaczeniu B58.
Nowe 2.0 pod maską Supry również ma bawarskie korzenie. Jest to jednostka praktycznie identyczna do stosowanego m.in. w BMW Z4 silnika B48. Dzięki zastosowaniu turbosprężarki Twin Scroll, technologii Valvetronic oraz podwójnego systemu Vanos, generuje ona 258 KM i okrągłe 400 Nm. Przekłada się to na 5,2 sekundy do 100 km/h i 250 km/h prędkości maksymalnej.
Toyota podkreśla, że dzięki lżejszej konstrukcji silnika, udało się zredukować masę samochodu o 100 kg. Bardziej kompaktowa budowa, umożliwiła również przesunięcie silnika bliżej kabiny pasażerskiej. Skutkuje to osiągnięciem optymalnego rozkładu mas 50:50, co z pewnością nie pozostanie bez pozytywnego wpływu na prowadzenie.
Sprzedaż nowej odmiany rozpocznie się wiosną tego roku. Z tej okazji dostępna będzie limitowana do 200 egzemplarzy edycja Fuji Speedway. Będzie się ona wyróżniać białym lakierem z czarnymi oraz czerwonymi akcentami. Kolorystyka ta będzie również zachowana w wykończonym alcantarą wnętrzu.
Nazwa nawiązująca do toru wyścigowego zobowiązuje również do zmian mechanicznych. Ograniczają się one do aktywnego dyferencjału, adaptacyjnego zawieszenia oraz bardziej wydajnego układu hamulcowego.
Paweł Zaorski
fot. Toyota