Toyota Camry nie odejdzie w zapomnienie. Japończycy kontynuują sprzedaż swojej limuzyny odświeżając jej wygląd i wrzucając na pokład trochę ciekawych nowości. Co się zmieniło w tym aucie?
Może w Polsce Toyota Camry nie bije takiej popularności jak mniejsza Corolla, ale na świecie jest to bardzo istotny model Japończyków. Zwłaszcza dużą popularnością cieszy się on w USA, więc przyszedł czas by ten model odświeżyć.
Nowy przód
Auto zyskało zdecydowanie odświeżoną twarz. W pasie przednim pojawił się nowy grill i bardziej dynamiczne światła. Z tyły samochód przypomina teraz już bardzo Lexusa. W sumie zmiany, w moim mniemaniu, na plus.
Wnętrze Camry po odświeżeniu przypomina teraz bardzo mocno rozwiązania znane z droższego Lexusa. Na zdjęciach widać dwukolorową tapicerkę oraz deskę rozdzielczą ze spory ekranem. Nadal widać tu azjatycki sznyt ze sporymi przyciskami, ale przecież w takich modelach nie można robić od razu rewolucji.
Poza tym to, co widzimy to jedynie wersja amerykańska, ale zapewne auto trafi też do Europy.
4-cylindrowa hybryda
Co ciekawe, mimo, że auto nieźle się sprzedaje w Stanach, to Toyota postanowiła zastąpić tam sześciocylindrowe silniki na hybrydy. V6 zastąpi 2,5-litrowa jednostka połączona z jedną lub dwoma silnikami elektrycznymi. Dlatego też auto może mieć napęd 4×4. Moc waha się od 228 KM do 235 KM. Niestety na pokładzie nadal pojawia się przekładnia eCVT.
Konrad Stopa
fot. Toyota
