Japończycy postanowili wejść w samochody elektryczne na grubo, a Toyota C-HR + jest tego najlepszego dowodem. Ten popularny SUV będzie dostępny teraz również jako auto elektryczne, tylko ta nazwa jakaś dziwna.
Toyota tłumaczy, że ten plus odnosi się do dodatkowych cech jakie C-HR może nam zaproponować. Fakt, że bardziej logiczna była wersja powiększona z większym nadwoziem, ale to ich produkt, więc mogą robić co chcą. W sumie auto będzie miało 4,5 m długości i rozstaw osi na poziomie 2,75 m.
Elektryczna wersja C-HR przejęła atrakcyjne nadwozie oraz wnętrze z konwencjonalnej wersji, a to co się zmieniło zostało ukryte w środku karoserii. No może wlew paliwa, a wtyczka do ładowania jest swego rodzaju różnicą, ale no tak być musiało.
Dwie wersje baterii
Nie da się ukryć, że istotnym elementem auta elektrycznego jest jego zasięg. Za niego w dużej mierze odpowiada bateria, która w C-HR + będzie dostępna w dwóch wersjach. Mniejsza o pojemności 58 kWh i większa z 77 kWh. Ta pierwsza będzie połączona z autem przednionapędowym z mocą 167 KM. Pośrednia opcja z większą baterią i FWD będzie miała 224 KM i zasięg dochodzący do 600 km.
Najmocniejszą opcją będzie samochód z AWD i dużą baterią, gdzie każda oś dostanie swój silnik elektryczny. Jego moc to już 343 KM, która zapewni sprint do setki w 5,2 sekundy.
Ładowanie tego modelu to maksymalnie 150 W.
Debiut na rynku w 2026 roku
Start sprzedaży w Polsce ocenia się na początek 2026 roku. Z ciekawostek bagażnik będzie miał 416 litrów pojemności, a samochód otrzyma gwarancję na 8 lat lub 160 000 km.
Magdalena Krupska
fot. Toyota