Od kilku dni mówi się o problemach Chrisa Evansa w Top Gear. A to, że pokłócił się z LeBlanciem albo, że nie podoba się telewidzom. Co będzie dalej?
Przed nową ekipą stało naprawdę trudne zadanie, które jak widać po wynikach oglądalności, trochę ją przerosło. Po 5 odcinkach pojawiają się pierwsze spekulacje o zmianach producenta, prowadzących itd. Pewne jest jednak to, że kolejna seria powstanie i pierwsze nagrania ruszą jesienią.
Osobiście uważam, że formuła programu niewiele się zmieniła i tak jak większość fanów, twierdzę, że Evans jako główna gwiazda sobie po prostu nie radzi. Dla mnie jest on za bardzo piskliwy i „głupkowaty” co może pasuje do innych programów BBC, ale nie do Top Gear. Kolejnym problemem BBC jest sam LeBlanc, który mimo kontraktu na 3 sezony, nie chce już pracować w Top Gear.
Co ciekawe na plus zaskoczył mnie Rory Ride, który znikąd radzi sobie naprawdę nieźle i nie psuje atmosfery TG. O Harrisie nie wspominam, bo on zawsze sobie poradzi, nie ważne za co by się zabrał. Z ekipy razem z Evansem usunąłbym też Sabine, ponieważ jej gra jest tak sztuczna jak plastiki w Spacestarze. Dalsze losy Top Gear może nie rysują się kolorowo, ale wątpię, by BBC ściągnęło program z anteny – to stały punkt, który pewnie nigdy nie zniknie.
Konrad Stopa