Site icon Motopodprad.pl

Test: wideorejestrator Navitel R400 NV – zalety pokazuje nocą

W tej kategorii cenowej rynek jest wręcz napakowany różnymi kamerami samochodowymi. Jest to granica rozsądnego zakupu, który spełni swoją funkcję w przyzwoitej jakości. Jak na tym tle wypada Navitel R400 z funkcją Night Vision?

Navitel dał się już poznać jako producent dobrych wideorejestratorów w rozsądnej cenie. Jestem na kilku grupach na Facebooku, w których regularnie pojawiają się zapytania o najlepszą kamerę do samochodu “do XXX zł”. Użytkownicy bardzo często polecają Navitela jako produkt w kategorii value for money. Tym razem sam miałem okazję zapoznać się z możliwościami kamerki od tego producenta. Oto krótki test modelu R400 NV.

Zawartość pudełka

Przede wszystkim samo pudełko jest eleganckie i na pewno nie porwiecie go na części przy otwarciu jak to często bywa. Wszystko jest schludnie zapakowane jak przy drogich smartfonach. W środku znajdziecie zasilacz z baaardzo długim kablem, przyssawkę do szyby oraz drugi uchwyt z płaską częścią mocującą. Szkoda tylko, że jest bezużyteczny, bo po zamontowaniu zasłania gniazdo zasilania kamery. Trzeba zostać przy zwykłej przyssawce.

Oprócz tego w środku znajduje się instrukcja obsługi, sama kamera i miły dodatek – ściereczka z mikrofibry do czyszczenia ekranu. Nie zabrakło kabla USB-mini USB i karty gwarancyjnej.

Użytkowanie

Zmontowanie wszystkiego na gotowo jest dziecinnie proste i zajmie góra 2 minuty. Potem wystarczy zerwać folię z ekranu wideorejestratora, wsadzić kartę microSD i już można zacząć go używać w samochodzie. Urządzenie działa z kartami o pojemności do 64 GB, nagrywa w rozdzielczości full HD (30 fps) i ma ładny, czytelny ekran 2,7”. Żeby nie było tak kolorowo, powierzchnia ekranu jest bardzo łatwa do zarysowania. W moim przypadku jeszcze nie zdążyłem zamontować kamery w aucie, gdy na ekranie pojawiły się pierwsze ryski.

Oczywiście full HD to maksymalna możliwa rozdzielczość, ale można też nagrywać w mniejszej. Wtedy w zamian zmieścimy więcej filmów na jednej karcie. ‘Bezużyteczne’ nagrania są nadpisywane automatycznie, a mogą mieć długość 1,3 lub 5 minut. Kąt widzenia kamery to zaledwie 120 stopni. W tej cenie można już szukać urządzeń z kątem widzenia 130 lub 140 stopni.

Darmowe Sprawdzenie VIN

Sprawdź wypadkową przeszłość pojazdu

Instrukcja najlepszym przyjacielem

Obsługa kamery przyciskami umieszczonymi po bokach może sprawiać kilka problemów. Na początku próbowałem pozmieniać ustawienia bez zaglądania do instrukcji i nawet dałem radę, choć każdą operację trzeba było wykonać kilkukrotnie. Nie miałem jednak pojęcia jak w trybie nagrania zrobić zdjęcie lub zapisać wybrany fragment filmu. Po zajrzeniu do instrukcji sprawa się wyjaśniła – kluczowy jest przycisk Power, który służy do przełączania trybów w zależności czy kamera akurat nagrywa, czy nie. Moim zdaniem jest to mało intuicyjne, by przypisywać temu przyciskowi inne funkcje niż włączanie i wyłączanie urządzenia. Co jeszcze dziwniejsze, sterowanie funkcjami odbywa się zupełnie inaczej niż w podobnych produktach Navitela np. testowanym przez Arka modelu R200 NV.

Taki komunikat to częsty widok w moim przypadku.

Chyba miałem pecha co do mojego egzemplarza kamery R400 NV lub nie chciał on współpracować z moją kartą pamięci. Regularnie kamera pokazywała na ekranie błąd i polecenie, by jeszcze raz włożyć kartę SD. Irytujące, bo nie bardzo można to zrobić podczas jazdy. Trzeba się zatrzymać, zdjąć kamerę z szyby i precyzyjnie wyjąć i włożyć malutką kartę tak, by jej nie zgubić. Slot znajduje się na dole kamery, więc wyjęcie jej w pozycji ‘do jazdy’ grozi zgubieniem gdzieś pod fotelami.

Funkcje dodatkowe Navitel R400 NV

Wideorejestrator Navitel R400 NV ma też kilka funkcji, których się nie spodziewałem w tej kategorii cenowej. Opierają się one na czujniku wstrząsu, dzięki któremu urządzenie zapisuje pewne zdarzenia gdy nikogo nie ma w aucie. Z jednej strony to dobrze, bo możemy mieć dowód w przypadku kolizji na parkingu. Z drugiej strony raczej nie polecam pozostawiać kamery w widocznym miejscu w samochodzie. Szyby bywają drogie, a wymiana kłopotliwa.

Tryb robienia zdjęć – bardzo przyzwoity.

Podczas jazdy też niektóre filmy mogą się zapisać automatycznie. Urządzenie zrobi tak podczas gwałtownego hamowania lub uderzenia. Przydatna rzecz, w końcu na miejscu kolizji nie zawsze pomyślimy, by zapisać sobie nagranie.

Jakość nagrań Navitel R400 NV

W kategorii cenowej do 200 zł trudno oczekiwać cudów. W dzień nagrania są ładne, przejrzyste i mają dobre kolory. Dokładnie tego oczekiwałem od Navitel R400 NV. Obiektyw z 4-warstwową soczewką naprawdę daje radę porównywalnie do droższych kamer. Urządzenie zapisuje obraz w formacie MOV i koduje w standardzie H.264. To standardowe parametry gwarantujące jakość.

Główną zaletą Navitela z dopiskiem NV ma być rejestrowanie obrazu w nocy. W końcu to skrót od Night Vision, a kryje się za tym sensor SC2363. Bez wchodzenia w szczegóły mogę powiedzieć, że naprawdę widać różnicę w stosunku do urządzeń w podobnej cenie. Kamera w ujęciach nocnych bazuje na wyciąganiu wysokiego kontrastu. Przez to niektóre elementy otoczenia są wtedy prześwietlone, ale w efekcie widać dobrze oznakowanie pionowe i poziome. Nie ma się co łudzić, że będą czytelne numery rejestracyjne. Mimo to wysoko oceniam jakość nocnych nagrań w wykonaniu Navitela.

Plusy i minusy

Przechodząc do podsumowania muszę przyznać, że nie była to najlepsza kamera jaką miałem okazję testować. Zapamiętam ten test głównie przez trudność obsługi menu i ciągle powtarzające się błędy dotyczące karty. Navitel potrafi te niedogodności wynagrodzić jakością nagrań za przyzwoitą cenę. Polecałbym go zwłaszcza tym, którzy wykonują nocne przejazdy, choć o czytelności liter na tablicach można zapomnieć. Największe plusy to duży, ładny wyświetlacz, łatwość montażu i demontażu na przyssawce, ale to wszystko trochę mało.

Plusy:
Minusy:

Bartłomiej Puchała

Exit mobile version