Site icon Motopodprad.pl

Test: Volvo XC90 T8 – po prostu petarda

Duże, dynamiczne i spełniające obietnice. Volvo XC90 z nową jednostką napędową zaskoczyło mnie nie raz. Ale w ten sposób to lubię być zaskakiwany.

Czy ktoś z nas dorosłych wierzy w bajki? Chyba nie. Czy ktoś wierzy w rzetelność informacji w reklamach? Prawdopodobnie część z nas tak. Pomimo tego, że reklama jest przede wszystkim świetną dźwignią handlu, to potrafi też przekazać rzetelną informacje o produkcie. W tym momencie aż prosi się o reklamę Volvo XC90 z najnowszą jednostką hybrydową typu Plug-In. Bo czy ktokolwiek z nas uwierzyłby, że potężne, 7-osobowe auto z silnikiem o mocy 455 KM może spalić poniżej 2 litrów benzyny na 100 kilometrów?

Petarda

Zarówno wygląd zewnętrzny, jak i wnętrze pojazdu to dla mnie projekt – petarda. Absolutnie do niczego nie mógłbym się doczepić pod względem wyglądu. Volvo jak żadna inna marka potrafi stworzyć pojazdy, które wyróżniają się na ulicy i to wyróżniają się w możliwie najlepszy sposób. Ten samochód jak magnes przyciąga wzrok a obszerne wnętrze zachęca do dłuższej podróży. Od niedawna w ofercie szwedzkiej marki dostępna jest nowa jednostka oparta na silniku benzynowym. T8, bo o nim mowa to hybryda typu Plug-in. Dwulitrowy silnik generuje zawrotną moc 455 KM, która przenoszona jest na obie osie. Współpracuje z nimi dobrze znany automat o ośmiu przełożeniach. Zapytacie mnie, czy w tak potężnym aucie ładowanie z gniazdka ma jakikolwiek sens?

Oczywiście! Przekonałem się o tym już podczas pierwszej jazdy. Naładowane do pełna akumulatory sprawiają, że XC90 może przejechać nieco ponad 50 kilometrów całkowicie bezemisyjnie. Na tym nie koniec. Podczas spokojnej jazdy i przy zachowaniu zdrowego rozsądku na autostradzie wynik spalania całkowicie zaskakuje. Pierwsze sto kilometrów w trybie hybrydowym z prędkością nieprzekraczającą 120 km/h sprawiło, że średnie spalanie utrzymało się na poziomie 1,9 litra. Kolejna petarda o Volvo. W celu większej wiarygodności przeprowadzonej próby przed wyjazdem wyzerowałem licznik. Drugie podejście potwierdziło moje wcześniejsze obserwacje. 1,9 litra na 100 km jest wynikiem możliwym do osiągnięcia. Rozładowanie akumulatorów w pełni niestety dosyć szybko wpływa na wynik średniego spalania. To rośnie dosyć szybko i niestety wyraźnie. Zachowując prędkość na poziomie 120 km/h i próbując odzyskać energię podczas hamowania po kolejnych 100 kilometrach uzyskałem wynik 5,5 litra. To w dalszym ciągu fenomenalny wynik. Wynik, który osiągają najlepsze konstrukcje diesla, ale zazwyczaj w samochodach klasy średniej lub kompakt. Przejechany dystans 360 km zamknąłem z wynikiem 7,5 litra na 100 km. Uważam ten wynik za zadowalający. Podczas jazdy z tyłu głowy miałem jednak jedną myśl. Pod maską drzemie 455 KM, które w każdej chwili mogę wpędzić w ruch mocniejszym dociśnięciem pedału gazu. Na tę przyjemność postanowiłem jednak chwilę poczekać.

Relaks za kierownicą Volvo XC90

Od jakiegoś czasu zmieniłem swoje podejście do samochodów. Nie wiem czy to kwestia wieku, kwestia nabytego doświadczenia czy może bardzo zaostrzone kary pieniężne za nawet najdrobniejsze przewinienia na drodze. Przestałem traktować samochód jako maszynę działającą w opcji zero-jedynkowej. Nie bawi mnie już gonienie za światłem czy pokaz możliwości samochodu. Chociaż w dalszym ciągu fajnie jest sprawdzić przyspieszenie samochodu w bezpiecznych warunkach, to jednak przegrywa ono z komfortem jazdy. Teraz to właśnie ten element stawiam na pierwszym miejscu.

Najważniejsze są dla mnie komfort jazdy, wyciszenie i dobrej klasy audio. Wszystkie moje oczekiwania spełnia testowane Volvo. Podczas jazdy ze średnią prędkością nieprzekraczającą 120 km/h samochód wręcz płynie. O odpowiednie doznania dba świetne audio. Bowers&Wilkins i jego możliwości robią ogromne wrażenie. Kilka kliknięć w duży dotykowy ekran i po chwili znajdujemy się niczym w sali koncertowej.

O wygodę kierowcy i pasażera dbają duże i dobrze wyprofilowane fotele. Są w pełni regulowane dzięki czemu kierowca nie będzie miał najmniejszego problemu ze znalezieniem właściwej pozycji za kierownicą. Również dobrze będą czuć się pasażerowie tylnej kanapy. Miejsca w tym potężnym aucie naprawdę nie brakuje. O komfort pasażerów siedzących z tyłu dba osobny panel trzystrefowej klimatyzacji. Tuż pod jej dotykowym panelem znalazło się gniazdo do ładowania telefonu. Na pochwałę zasługuje również świetne wykończenie tunelu środkowego. To element na którym trzyma nogi pasażer środkowego miejsca na tylnej kanapie. Jest newralgicznym punktem, który jest bardzo trudny w utrzymaniu. Volvo w modelu XC90 zadbało o ten element. Został on pokryty materiałem z gumy – niczym wycieraczki w samochodzie. Wystarczy przetrzeć mokrą szmatką by znowu wyglądał jak nowy.

7 miejsc w pakiecie + skromny bagażnik

Testowane XC90 w wersji plug-in występuje wyłącznie w wersji 7-osobowej. To dla wielu osób będzie to ogromną zaletą tego samochodu. Największe jak do tej pory Volvo uważam za pełnoprawny samochód, którym bez najmniejszego problemu przewieziemy 7 osób na pokładzie. Pomimo znacznie większego obciążenia ten ponad 5-metrowy kolos nie będzie miał najmniejszej zadyszki. 455 KM bez mrugnięcia okiem poradzi sobie w dodatkowymi kilogramami. W ostatnim rzędzie w komfortowych warunkach będą podróżowały osoby, które mierzą maksymalnie 1,90 m wzrostu. Dla osób oczekujących więcej miejsca na kolana jest też dobra wiadomość. Kanapa drugiego rzędu jest przesuwana, co sprawia że znalezienie odpowiedniej pozycji dla osób siedzących w drugim i trzecim rzędzie będzie znacznie łatwiejsza.

Skorzystanie z kompletu miejsc siedzących wiąże się jednak z pewnym wyrzeczeniem. Jest nim ograniczona pojemność bagażnika. W takiej konfiguracji kufer Volvo pomieści zaledwie 262 litry naszego bagażu. To wynik gorszy niż oferuje większość samochodów klasy B. Dla przypomnienia wspomnę, że standardowa pojemność bagażnika Volvo XC90 wynosi 640 litrów. Przydatnym rozwiązaniem w Volvo jest także możliwość regulacji wysokości pojazdu z pozycji bagażnika. W przypadku chęci przewiezienia nieco cięższych przedmiotów nie musi prężyć muskułów by wrzucić je do bagażnika. XC90 umożliwia spore obniżenie tyłu auta a co za tym idzie przesunięcie progu załadunku w dół. Dostęp do bagażnika jest też łatwy dzięki ogromnej elektrycznie podnoszonej klapie.

Mimo wszystko uważam, że wersja 7-osobowa ma naprawdę sens. To nie jest tylko awaryjne rozwiązanie na krótkie trasy. Podkreślam to po raz kolejny – Volvo XC90 może być fantastycznym pojazdem dla 7 osób. Na problem ograniczonej pojemności bagażnika też znajdzie się rozwiązanie. Istnieje przecież coś takiego jak bagażnik dachowy.

O komfort podróżujących z tylu zadbają dodatkowe nawiewy oraz wygodne cupholdery.

Typowe Volvo XC90

Volvo XC90 nie trzeba nikomu przestawiać. To samochód, który dobrze znamy z naszych ulic. To też flagowy model szwedzkiego producenta. W wersji plug-in deska rozdzielcza i wnętrze niczym nie różni się od innych egzemplarzy. To projekt, który jest znany z innych modeli Volvo. Mamy uporządkowywany zestaw wskaźników, duży dotykowy ekran, przy pomocy którego obsługujemy większość funkcji samochodu, prostą kierownicę z fizycznymi guzikami oraz pokrętło start/stop do odpalania i gaszenia samochodu umiejscowione na tunelu centralnym tuż za dźwignią automatycznej skrzyni biegów. Całość wygląda schludnie i jest prosta w obsłudze. Pasuje też do zewnętrznej stylistyki znanej z samochodów marki Volvo.

Deska rozdzielcza wykonana jest z przyjemnych w dotyku i miękkich materiałów. Sposób spasowania poszczególnych elementów potwierdza, że Volvo zalicza się do samochodów klasy premium.

To co najlepsze

Na tą chwilę czekałem naprawdę długo. Od momentu otrzymania kluczyków od Volvo XC90 T8 chciałem sprawdzić jego możliwości. Jak się okazało, to ważące ponad 2,5 tony auto potrafiło mnie nieźle zaskoczyć. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje zaledwie 5,4 s. Prędkość wzrasta w sposób zdecydowany, ale nie brutalny. To zasługa świetnej współpracy zmodernizowanej jednostki hybrydowej ze znakomitym automatem. Delikatne muśnięcie gazu sprawia, że samochód wystrzela jak z procy. Nie ma tu czasu na jakieś zawahania, wątpliwości. Otrzymujemy czystą moc przenoszoną na koła.

Sam silnik to zaawansowana, a jednocześnie dopracowana jednostka. Na układ napędowy składa się 2-litrowy, doładowany silnik benzynowy o mocy 303 KM, współpracujący z 8-biegową skrzynią automatyczną. Z kolei na tylną oś trafia aż 135 KM zamiast dotychczasowych 87 KM.

Wrażenia z jazdy

Opisywanie wrażeń z jazdy samochodem nie sprowadza się tylko do oceny jego osiągów. O przyspieszenie i elastyczności jednostki można się wypowiadać w samych superlatywach. Pneumatyczne zawieszenie na którym oparte jest XC90 zapewnia bardzo wysoki poziom komfortu podczas jazdy. Wszystkie nierówności wybierane są z gracją, bez nieprzyjemnych dźwięków. Nawet 22-calowe koła nie wpływają negatywnie na nasze odczucia. Pomimo ogromnego pokładu mocy i napędu na cztery koła przeznaczenia Volvo nie da się oszukać. Chociaż na prostej ma zapędy do bycia sportowcem, to już bardziej kręta droga pokazuje jego prawdziwą twarz. Chociaż samochód aż tak mocno się nie przechyla, to czuć jest, że mamy do czynienia z autem, którego masa mocno przekracza dwie tony.

Niezły układ kierowniczy ze wspomaganiem o umiarkowanej sile pozwala wyczuć co się dzieje z tym dużym autem. O bezpieczeństwo dba komplet systemów wspomagających kierowcę. Te które najbardziej ceniłem ze względu na gabaryty auta to asystent martwego pola oraz zestaw kamer z czujnikami, które tworzyły park assist. Te drugie to element obowiązkowy gdy chcemy z auta korzystać również w mieście.

Podsumowanie

Volvo XC90 T8 Plug-in to samochód kompletny. Podczas testu tego modelu nie udało mi się znaleźć jego wad. Jest świetnym kompanem podróży podczas długich tras, jest wygodny do spokojnego delektowania się jazdą, a przy tym pomimo swoich gabarytów sprawdzi się też w mieście. Zmodyfikowana jednostka napędowa sprawia, że mamy wrażenie jazdy prawdziwym sportowcem, który na swoim pokładzie bez trudu zmieści 7 osób. To samochód z gatunku dwa w jednym. Można mieć świetne osiągi a gdy tego potrzebujemy możemy pochwalić się również bardzo niskim zużyciem paliwa lub jazdą niczym pojazd elektryczny. Największym mankamentem z którym musimy się zmierzyć to cena. Cena testowanego egzemplarza rozpoczyna się od 412 900 zł. Wydaje mi się, że to może być jedyny argument przemawiający na niekorzyść XC90.

Tekst i zdjęcia: Paweł Oblizajek

Zdjęcia Volvo XC90 T8 Plug-in:

Dane techniczne Volvo XC90 T8 Plug-in:

Silnik: benzyna + silnik elektryczny
Pojemność: 1969 cm³
Moc: 455 KM
Skrzynia biegów: automatyczna, siedmiobiegowa
0-100 km/h: 5,4
V-max: 180 km/h (ograniczona elektronicznie)
Cena: od 353.900 złotych (wersja prezentowana od 412.900 złotych)

Exit mobile version