Dawniej mówiło się, że jeśli zakładasz firmę, aby odnieść sukces musisz mieć Transportera. Generacja po generacji – T3, T4, T5 – a na końcu dochodzimy do teraźniejszości, czyli Transporter szóstej generacji. Jednak czy w powiedzeniu znajdziemy trochę prawdy mimo upływu czasu i silnej konkurencji? Sprawdźmy!
Transporter na test
„Zmorą” dziennikarstwa motoryzacyjnego jest udostępnianie pojazdów, których pokład przepełniony jest gadżetami i opcjami. Zaznaczone do granic możliwości konfiguracje nie często wybierane są przez zamawiającego klienta. Takie podejście nieco psuje podejście niektórych z nas. Zdziwiła mnie więc wersja VW Transportera, która w zasadzie nie zawierała dodatkowych opcji, ale nie oszukujmy się taka konfiguracja na drogach i w pracy ma szanse najczęściej zaistnieć. Tym bardziej bardzo miło przedstawić Transportera w ubogiej wersji.
Zajmijmy miejsce
Zajęcie odpowiednio wygodnego miejsca za kierownicą nie było zbyt proste. Od pierwszych kilometrów miałem wrażenie – kurde bardzo pionowo siedzę. Mimo moich nieco ponad 180 centymetrów wzrostu oraz odsunięcia oparcia od ściany grodziowej pojazdu nie było łatwo znaleźć odpowiedniego ustawienia. Bliższe podsuniecie nomen omen wygodnego siedziska nieco ratuje sytuacje, ale wtedy możemy zapomnieć o pozycji typowej dla kierowców osobówek czyli lekko zgiętej w kolanie nogi.
Podróżowanie Transporterem z kompletem pasażerów jest możliwe, ale jak to bywa w większości pojazdów z lewarkiem umieszczonym centralnie przed pasażerem – środkowe siedzisko jest nieco za karę. Zrozummy się dobrze. Oczywiście da się jechać we trzy osoby, ale przy lepiej zbudowanych pasażerach liczyć się trzeba z obniżonym komfortem podróżowania. Ponadto osoba w środku będzie za każdym razem trykana łokciem przy zmianie przełożeń. Jaka jest recepta na to? Jeśli to siedzisko jest nam nie potrzebne wystarczy nie odznaczać nawiasem mówiąc płatnej opcji. Można też wmówić sobie, że tak musi być. Całkiem rozsądnym rozwiązaniem, ale nieco kosztownym jest zainwestowanie w dwusprzegłowy automat DSG. Decyzja więc, należy do Ciebie!
Przejdźmy jednak do najważniejszego…
Paka, bo o niej mowa, jest całkiem przepastna, ale z jej użyteczności warto korzystać dobierając jednak kilka opcji w konfiguratorze.
Po pierwsze kubatura
Transporter w wersji Furgon oferuje dużo miejsca. Ustawna paka oferuje sporo ustawnego miejsca jednak obmyślając plan załadunku warto wziąć pod uwagę nadkola pojazdu. Ponadto warto mieć na uwadze, że próg załadunkowy z tyłu pojazdu znajduje się na 55 cm, a z boku auta dostępny jest próg pośredni (4 centymetry niżej ) będący stopniem do wchodzenia do powierzchni ładunkowej Transportera. Światło otwartych drzwi z tyłu pojazdu umożliwia umieszczenie EURO palety dłuższym oraz oczywiście również krótszym bokiem. Na uwadze trzeba mieć jednak, że najwęższym miejscu paka ma 124 centymetrów – mierzonej na wysokości tylnych nadkoli, a zatem załadunek wspomnianej palety – dłuższym bokiem wymaga sporego doświadczenia operatora wózka widłowego – z każdej strony zostaje po 2 cm na ewentualne błędy czyli niewiele!
Po drugie ładowność
Standardowo Transporter homologowany jest do 2,8 t DMC. Producent oferuje możliwość zwiększenia tego parametru do 2,9/3.0/3,2 t DMC płacąc odpowiednio 1360/2850/5810 zł. Jak podaje Volkswagen – Transporter pozwoli na przewiezienie trzech Euro palet, co w najwyższej wersji 3.2 t DMC oznacza 1.4 tony ładowności.
Transportera można zamówić w dwóch wariantach rozstawu osi. Pierwszy z nich to standardowy wariant 300 cm, kolejny zaś to 340 cm rozstawu. Zwiększenie tego wariantu to koszt nieco poniżej 4 tys zł, biorąc pod uwagę wersję z sześciobiegowym manualem o mocy 150 KM pod maską obu wariantów Transportera. Wysokość powierzchni ładunkowej można zwiększyć do 194 cm, a taka przyjemność kosztuje X.
Po trzecie podłoga
W testowanym egzemplarzu powierzchnia paki nie pokryta została sklejką, a producent zdecydował się na pozostawienie jedynie lakierowanego elementu. Zakładając działalność liczy się każda złotówka, jednak moim zdaniem odżałowanie w przypadku Transportera 1190 zł na pokrycie podłogi sklejką. Takie rozwiązanie jest godnym przemyślenia pomysłem.
Życie jest takie, że poza wożeniem palet wielokrotnie użytkownikowi przyjdzie transportować mniej standardowe ładunki, a wtedy uniwersalność takiego pojazdu kuleje. Standardowa powierzchnia ma przetłoczenia na całej powierzchni. Takie rozwiązanie poza tym, ze niesie niekiedy problemy dla niektórych ładunków pod względem stabilności na nierównej powierzchni, to również niezbyt ładnie się starzeje.
Po czwarte uchwyty transportowe
Uchwyty mocujące ładunek to bardzo ważny element takiego pojazdu. W testowanym egzemplarzy uszy do spięcia ładunku przymocowane były do blachy, ale ich liczba nie oszałamiała. Ośmiopunktowy system może wystarczyć – owszem udało się zamocować ładunek, jednak nie zawsze, a w zasadzie nawet nie często pakunki mają typowe i powtarzalne kształty. W takim wypadku uniwersalnie rozmieszczone uchwyty nie gwarantują pewnego trzymania transportowanych rzeczy na podłodze podczas jazdy.
Moim rekomendowanym, jednak podnoszącym koszt pojazdu rozwiązaniem są listwy do mocowanie ładunku w podłodze pojazdu. W konfiguratorze Transportera tej opcji nie było, jednak dostępny jest dodatek w postaci szyn mocujących na ścianach bocznych. Takie rozwiązanie wymusza pokrycie ścian powierzchni towarowej sklejką do wysokości dachu. Cały dodatek, czyli listwy mocujące typu C oraz sklejka na ścianach bocznych podwyższają koszt pojazdu o 1290 zł.
Po piąte dostęp do ładunku
Dostęp do powierzchni towarowej w Transporterze umożliwia jednoczęściowa klapa bagażnika bez okna. Możliwe jest wyposażenie auta w rozwiązanie w dwuskrzydłowe drzwi z tyłu pojazdu – koszt 1080zł. Nasz dostawczak posiadał właśnie takie rozwiązanie oraz prawe drzwi przesuwne. Producent oferuje również wariant bez drzwi suwanych – jest to opcja nie wymagająca dopłaty. Gdybyśmy zapragnęli to możliwy jest montaż drzwi przesuwnych z lewej strony pojazdu, jak również wyposażenie ich w elektryczne otwieranie i zamykanie. Koszt takiego rozwiązania to odpowiednio 2810 zł oraz 5000 zł, a elektryczny wariant prawych drzwi to dopłata 2140zł.
Transporter czyli po prostu ładne wnętrze
Transporter czy inne pojazdy innych producentów mają twarde plastiki. Mają one być pomocne w utrzymaniu czystości wewnątrz pojazdu – nie ma nad czym się pochylać. Jednak w przypadku Transportera wnętrze pojazdu jest genialnie rozplanowane. Zachwycają liczne półeczki, schowki, przepastne kieszenie, boczne drzwi oraz zamykany schowek pod fotelami pasażerów. Rozplanowanie wnętrza oraz ergonomia pojazdu jest jedna z lepszych na rynku, po prostu wszystko pod ręką, a sam design też przyjemny dla oka, mimo że to jest auto użytkowe. Warto również dodać, że spasowanie elementów jest bardzo dobre.
Oszczędnie i nawet dynamicznie
W rozliczeniu użytkowania pojazdu ważne jest, aby pojazd palił niewiele, a był jednocześnie całkiem dynamiczny. Testowany egzemplarz wyposażony w 2-litrowe serce o mocy 150 KM daje bez problemu radę, będąc całkiem dynamicznym. W jeździe z tym silnikiem wraz z ładunkiem o wadze 500 kg nie mogłem zarzekać na brak mocy czy ospałość Transportera. Spalanie przy tym to okolice 7.5l/100km. Przy bardzo spokojnej jeździe oraz bez ładunku auto dało radę zejść ze spalaniem do 6.1 litra/100km bez użycia tempomatu.
Transporter – podsumowując
Transporter zaskakuje wnętrzem, wielką możliwością aranżacji pod potrzeby przedsiębiorców oraz bogatą ofertą przedłużenia gwarancji jak również pakietem przeglądów. W kwestii powierzchni transportowej niesie pomocną dłoń, jednak aby pojazd był uniwersalnie wykorzystywany nie wystarczy dobrać najtańsze go golasa. Cenowo na tle konkurencji wypada zdecydowanie wyżej. 100 300 zł na otwarcie cennika (netto) to o około 23 tys zł więcej niż za Trafica i 10 tys więcej niż za Opla Vivaro. Konkurencja również ma wiele do zaoferowania, o czym poinformujemy na łamach naszego portalu.
Tekst i zdjęcia: Bartek Kowalczyk
Volkswagen Transporter
Transporter Furgon – punktacja
Wygląd:
|
|
Wnętrze:
|
|
Silnik:
|
|
Skrzynia:
|
|
Przyspieszenie:
|
|
Jazda:
|
|
Zawieszenie:
|
|
Komfort:
|
|
Wyposażenie:
|
|
Cena/jakość:
|
|
Ogółem:
|
|
Transporter Furgon – zdjęcia
Transporter Furgon – dane techniczne
Silnik: R4, turbodiesel
Pojemność: 1968 cm³
Moc: 150 KM przy 3250-3750 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 340 Nm przy 1500-3000 obr/min
Skrzynia biegów: manualna, sześciobiegowa
Cena: od 100 390zł netto, testowany około 111 150 zł netto – 136 715 zł brutto