Przewozisz często 7 osób, ale nie lubisz wszelkiej maści vanów? Na pomoc mogą przyjść spore SUVy – jednym z nim jest Volkswagen Tiguan Allspace, po którym w ogóle nie widać, że jest aż tak pojemny.
Najlepiej o tym świadczy długość samochodu, która dobija do 4,7 metra i jest dłuższa od standardowej odmiany o 20 centymetrów. Sam rozstaw osi różni się o 11 centymetrów – Allspace mieści aż 2,8 metra pomiędzy kołami.
Co ciekawe, tych sporych wymiarów w ogóle nie widać na zewnątrz auta. Karoseria wcale nie straciła swojej spójności, ani też nie jest zbytnio napompowana. Z przodu nadal mamy wysoką maskę ze sporą i szeroką osłoną chłodnicy, która łączy agresywne i bardzo wydajne reflektory. Facjata tego auta to dla mnie najciekawszy element całego samochodu.
Tiguan jest raczej spokojny i niezbyt agresywny pod względem wyglądu. Na 18-calowych kołach polakierowany na bordowo (Ruby Red) z relingami oraz czarnymi listwami na dole samochodu trudno określić auto jako przesadnie piękne. Wygląda ok i dobrze przedstawia tego niemieckiego producenta z dość zachowawczym stylem.
Podobnie jest po otwarciu sporych drzwi. Tu jednak ze względu na bogate wyposażenie jest bardzo nowocześnie. Ciemne plastiki rozjaśnia oświetlenie ambientowe, które może świecić na jeden z kilku wybranych przez nas kolorów. Oprócz dobrych jakościowo materiałów wnętrze wypełnione jest sporą ilością elektroniki. Ekran zobaczymy nie tylko na konsoli centralnej (dotykowy odpowiedzialny za system infomedialny), ale też za kierownicą. I nie są to zwykłe zegary z danymi komputera pokładowego, ale na przykład też mapa nawigacji. Wszystko kwestią własnych ustaleń.
Na tym większym ekranie znajdziemy za to nawigację, szereg wejść audio (od telefonu, USB, SD, a nawet wbudowany dysk i obsługę CD), dane samochodu, ustawienia, a także łączność z telefonem (Carplay oraz AndroidAuto) i Internetem. Wszystko działa bardzo lekko i intuicyjnie, a ten nowy system odczytuje też gesty – najprostsze, ale jednak. Opisywałem to już przy okazji innych testów samochodów z grupy VAG.
Nazwa Allspace oznacza, że Tiguan w tej wersji może zastąpić niektórym klientom, takie tuzy przestrzeni, jak Touran? Nie ryzykowałbym aż takich stwierdzeń, chociaż 720 litrów w bagażniku robi wrażenie. Co ważne przestrzeń tę można powiększyć do 1920 litrów, gdy złożymy drugi rząd siedzeń. By łatwo wprowadzać pakunki do kufra pomoże na pewno elektrycznie otwierana klapa.
Warto pamiętać jednak, że trzeci rząd dwóch foteli rozkładanych z podłogi trzeba traktować z przymrużeniem oka. Po pierwsze nie są one zbyt wygodne, a po drugie nawet złożone nie tworzą płaskiej, jednolitej podłogi.
Z drugiej jednak strony Tiguan posiada szereg schowków, cupholderów, lampek oraz gniazd USB czy tych do zapalniczki. Posiada również stoliki, z których mogą korzystać pasażerowie 2 rzędu (kanapa ta rozkłada się w proporcjach 2:1:2). Poza tym znajdą oni wystarczającą ilość miejsca na nogi i nad głową. Wysoki nie jest też tunel środkowy, mimo, że auto posiada napęd 4×4.
Skoro już o nim wspomniałem, testowany Tiguan został wyposażony w selektor trybów napędu 4×4. Pokrętłem na konsoli centralnej w łatwy sposób można wybrać nawierzchnię po jakiej się poruszamy tak by odpowiednio elektroniczny komputer mógł sterować dołączaną tylną osią i przepuszczaniem mocy na koła.
A mocy tej nie było za wiele, ponieważ w naszym egzemplarzu zamontowany był dobry, lecz niezbyt wystarczający do tak dużego auta, motor wysokoprężny o mocy 150 koni mechanicznych i pojemności dwóch litrów. Mimo zastosowania turbosprężarki i maksymalnego momentu obrotowego 340 NM już od 1750 RPM, samochód dość marnie przyspieszał. Osiągi 9,9 sekundy do setki oraz 198 km/h prędkości maksymalnej mogą o tym nie świadczyć, ale pedałem przepustnicy trzeba naprawdę mocno operować, by jechać w miarę dynamicznie.
Chyba, że skorzystamy z jeszcze jednego selektora zamontowanego w samochodzie. Otóż Volkswagen Tiguan Allspace posiadał opcjonalne tryby jazdy, które zmieniały siłę wspomagania kierownicy, pracę skrzyni biegów oraz czułość reakcji na pedał gazu. W miarę akceptowalnym trybem okazał się wariant sportowy. Wówczas samochód nie jest zamulony i dość dobrze sprawdza się w codziennej jeździe.
Mowa tu o przyspieszaniu, ponieważ gdy już to nastąpi Tiguan jest pożeraczem kilometrów. Mimo, że bak ma tylko 58 litrów, a spalanie należy liczyć raczej w okolicach 7-8 litrów ON, to samochodem można śmiało wyjechać w trasę. Wówczas auto jest bardzo komfortowe, a przy tym prowadzi się dość pewnie. Nie ma problemów z odczuciem bocznych podmuchów wiatru lub przenoszeniem nierówności drogi do kabiny pasażerskiej. Jest ona również nieźle wyciszona, więc nadmierny hałas nie wnika do uszu podróżujących. Cieszyć na pewno może duże okno dachowe z szyberdachem oraz dwustrefowa klimatyzacja automatyczna, która idealnie reguluje temperaturę w środku samochodu.
Małym zaskoczeniem mogą być łopatki automatycznej skrzyni biegów DSG za kierownicą. 7 przełożeń tego rozwiązania działa w normalnym trybie dość wolno, ale jest to raczej wina słabej elastyczności tego motoru niż samej skrzyni. W innych modelach, gdzie połączono ją z mocniejszymi silnikami, automat ten doskonale czyta intencje kierowcy.
Gama silnikowa Tiguana jest na szczęście na tyle szeroka, że łatwo będzie dobrać mocniejszy motor (zarówno benzynowy – nawet 280 KM, jak i wysokoprężny – 190 lub 240 KM). Osiągi oraz elastyczność, a co za tym idzie bezpieczeństwo na pewno zyskają nie tracąc zbytnio na ekonomiczności, ponieważ spalanie nie będzie za dużo wyższe.
Mówiąc o kosztach nie sposób ominąć ceny zakupy auta. Volkswagen Tiguan Allspace w tym aspekcie nie jest wcale najtańszy. Podstawowa wersja z silnikiem benzynowym (1,4 TSI 150 KM) kosztuje ponad 117 000 złotych. Mniejszy brat, czyli zwykły Tiguan otwiera cennik od 98 tys. złotych. Nasz doposażony egzemplarz o wspomniany silnik i wersję wyposażenia Highline z dodatkowymi bajerami (kamera cofania, kamera 360, asystent pasa ruchu, BLIS, aktywny tempomat lub awaryjne hamowanie) dobił do granicy 200000 zlotych.
To sporo, ale i auto jest duże. Myślę, że Tiguan Allspace śmiało może posłużyć jako alternatywa vana, chociaż nie będzie aż tak uniwersalny. Ma spore możliwości ładunkowe i wygląda po prostu ładniej, ale nadal trudno zastąpić pudełkowe kształty standardowych aut rodzinnych. Stąd też w tym celu wolałbym dalej Tourana, a od Allspace’a bardziej do gustu przypadł mi zwykły Volkswagen Tiguan.
Konrad Stopa
Fot. Dominika Szablak
Wygląd: | [usr 6] |
Wnętrze: | [usr 8] |
Silnik: | [usr 6] |
Skrzynia: | [usr 7] |
Przyspieszenie: | [usr 6] |
Jazda: | [usr 7] |
Zawieszenie: | [usr 7] |
Komfort: | [usr 8] |
Wyposażenie: | [usr 8] |
Cena/jakość: | [usr 6] |
Ogółem: | [usr 6.9 text=”false” img=”06_red.png”] (69/100) |
Dane Techniczne:
Silnik: R4, diesel
Pojemność: 1968 cm3
Moc: 150 KM/3500 obr./min.
Moment: 340 Nm/1750-3000 obr./min.
Skrzynia biegów: Automatyczna, siedmiobiegowa
0-100 km/h: 9.9 s
Prędkość max.: 198 km/h