GTI to marzenie sprzed lat każdego dzieciaka, które wolało cztery kółka i sprawdzanie ile auta na osiedlowym parkingu mają na licznikach. GTX nie rozpala emocji do takiego stopnia jak GTI, a sama wersja jest niczym innym jak niedawno wprowadzoną wersją, skrojoną na miarę elektrycznej gamy modelowej producenta z Wolfsburga. Czy w ID.5 warto zgrzeszyć dopłatą blisko 35 tysięcy złotych do GTX? Czy opisany i zaprezentowany Pro Performance w zupełności wystarczy? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, zapraszam na test!
Nie tak dawno testowałem ID.5. Parki prasowe rozpieszczają bardzo dobrze wyposażonymi wersjami, a więc na redakcyjny parking trafił ID.5 GTX. Elektryk kompletny, dynamiczny o bardzo dobrym prowadzeniu, efektywnym resorowaniu oraz błogiej ciszy. Jednak GTX to wersja która zaciągnie do konfiguratora nielicznych. Większą popularnością cieszyć się będzie bazowa wersja Pro oraz pośrednia Pro Performance. Właśnie do porównania z GTX staje ta ostatnia. Jak dużo zmienia postrzeganie modelu napęd na cztery koła oraz blisko 100 KM więcej?
Z zewnątrz niby takie same
Trudno powiedzieć, że obie wersje radykalnie się od siebie różnią. W zasadzie to upgrade do GTX-a opiera się o 20 calowe obręcze ze stopów lekkich, nieco przemodelowane zderzaki, podświetlaną listwę łączącą reflektory matrix LED czy spojler na tylnej klapie. Poza tym producent za sprawą czarnego koloru detali stara się wskrzesić postrzeganie sportu w nadwoziu elektryka. Obudowy lusterek, dach czy nakładki nadkoli średnio wpływają na moją percepcję tego modelu. Z mojej perspektywy to tyle i niestety zbyt mało. Wyraźnie brakuje smaczków, nieco odmiennego charakteru, ale nie znaczy to tym samym, że Pro Performance jest nudny. Nic z tych rzeczy!
W środku jakby znów za mało
Wewnątrz znów mało elementów odróżniających GTX-a od Pro Performance. Elementem, które w największym stopniu weryfikują obie wersje są fotele przednie. Te zyskały indywidualny wzór, pokryty tkaniną „GTX”. Czy jest to krata z GTI? Nie. Czy po przeżyciach z czerwonej nici czy implementacje z tego samego koloru można stwierdzić, że mamy do czynienia ze sportowo nacechowaną odmianą? Niestety nie! Poza tym twarde plastiki, które szczerze mówiąc wyglądają może i dobrze ale są słabe w dotyku. Poza tym trudny, marudny system inforozrywki, którego obsługa wymaga stopnia naukowego.
Moc, napęd, wrażenia
Najwięcej chciałoby się powiedzieć, dzieje się „pod maską”. Pro Performance legitymuje się mocą 204 KM oraz 310 Nm, a napęd przekazywany jest na tylną oś. Ponad 200 koni szybciutko pcha auto do przodu, a pierwsza setka pokazuje się po 8.4 s. Rozsądna dynamika Pro Performance kończy się przy prędkości 130 km/h, a licznik mówi dość przy 160 km/h. Subiektywnie ID.5 w wersji Pro Performance nie jest typem „narwanego, raptusa”. Elektryki są znane z tego, że świetnie przyśpieszają od samego dołu, jednak w Pro Performance auto nie wciska w fotel, przyspiesza pewnie, liniowo ale bez zbędnych emocji.
Jeśli chodzi o wersję GTX to producent dokłada silnik na przedniej osi oraz o 47% mocy więcej. Dzięki temu GTX posiada napęd na cztery koła, a 299 KM zapewnia przyspieszenie do setki w czasie 6.3 s, a prędkość maksymalna wynosi 180 km/h. Zastrzyk dodatkowych 95 KM czuć. Auto szybciej i chętniej przyspiesza, zdecydowane wciśnięcie gazu nie skutkuje istną katapultą z miejsca, jednak zauważalnie i przyjemnie ciało jest wciskane w fotel. GTX chętniej wyprzedza, szybciej odzyskuje prędkość – generalnie jest adresowany dla bardziej krewkiego kierowcy, co nie znaczy, że nie umie być spokojnym elektrykiem.
Zużycie, zasięg, ładowanie
Obie wersje wyposażone zostały wyposażone w baterie o pojemności 77 kWh. Co niespodziewane zużycie obu wariantów jest podobne, bez kolosalnej różnicy dla żadnej ze stron. I tak w mieście możemy uzyskać zużycie około 16-17 kWh, na trasie ekspresowej zaś 21-23 kWh. Średnio jednak na dystansie obie odmiany zużywają 18-19.5 kWh, a więc zasięg w okolicach 400 km jest jak najbardziej osiągalny. Spodziewałem się jednak zauważalnie mniejszego zużycia ze strony słabszej wersji Pro Performance.
Ładowanie baterii trwa około 8 godzin przy wykorzystaniu prądu zmiennego AC 11 kW. Wybierając złącze CCS Combo i uzyskujac maksymalną moc 130 kW pełne naładowanie baterii zajmie do godziny. Wraz z wypełnieniem baterii, po przekroczeniu 80-85%, spada bowiem moc ładowania
Podsumowanie
Szczerze powiem, że mam pewien problem z tym autem. Pro Performance został stworzony aby spełniać podstawową funkcję jaką stawiamy przed autem – przemieścić nas z punktu A do punktu B. Przy tym wygląda dobrze, nie jest zawalidrogą. Jednak większych emocji brak. Te dopiero pojawiają się za sprawą trzech literek na tylnej klapie. Z wyglądu i we wnętrzu nie wiele się zmienia. Jednak główną przewagą GTX-a jest dynamiczny zestaw napędowy. Ogólnie jeździło mi się świetnie, mocy nie brakowało ani przez chwilę, testowany zimą napęd radził sobie świetnie. GTX zdecydowanie jest moją ulubioną wersją, ale na swoim parkingu mógłbym bez wstydu postawić ID.5 Pro Performance.
Tekst i zdjęcia: Bartek Kowalczyk
Volkswagen ID.5 Pro Performance – zdjęcia:
Dane techniczne – Volkswagen ID.5 Pro Performance:
Silnik: elektryczny
Moc: 204KM
Maksymalny moment obrotowy: 310 Nm
Cena: od 235 490 zł brutto
Komentarze 1