Miejska dżungla, wąskie drogi, coraz mniej parkingowych i gmeranie w strefach czystego transportu. Z tym wszystkimi musimy się zmagać, a rządzący na pewno nie powiedzieli ostatniego słowa. Toyota Aygo X jako remedium na drogowe problemy mieszczuchów? Bardzo możliwe, ale o tym w teście. Zapraszam!
Aygo X mogłoby się wydawać to nic innego jak podniesione i nieco nabuzowane Aygo. Jednak Aygo X w przeciwieństwie do Aygo dzieli płytę z większymi braćmi z koncernu, a więc obecnie produkowanym Yarisem oraz oczywiście Yarisem Cross. Dzięki temu auto zaskakująco urosło. Przy obecnych wymiarach 370 cm długości, 174 cm szerokości oraz 153 cm wysokości Toyotka urosła odpowiednio o 23.5 cm/12.5 cm/6.5 cm. Oczywiście za tym poszedł szerszy o 9 cm rozstaw osi, który obecnie wynosi 243 cm oraz masa własna pojazdu. Ta wzrosła o 50 kg, dobijając do 1015 kg masy własnej.
Z zewnątrz mały zawadiaka
W kwestii wyglądu trzeba sobie zadać jedno ale bardzo ważne pytanie. Czy Aygo X to przerost formy nad treścią czy jednak stylowy, miejski crossover? Z mojej perspektywy zdecydowanie to drugie. Auto ma bardzo drapieżny wygląd jak na auto reprezentujące co by nie mówić nudny segment rynkowy. Mały zawadiaka wyróżnia się z tłumu za sprawą dwukolorowego lakieru, pomarańczowych wstawek na zderzakach, felgach oraz listwach dolnych drzwi. Nie można jednak zapomnieć o samej bryle auta. Ta dzięki głębokim przetłoczeniom na drzwiach pojazdu, wydatnemu tyłowi oraz ciekawym, przednim lampom Aygo X łamie miejską monotonię.
Aygo X plasowane jest w stawce Toyoty jako Crossover, czyli hybryda osobówki z zapędami producenta na posiadanie kolejnego podniesionego modelu. W takim wypadku zewnętrzny look nie powinien nas skłaniać do jakichkolwiek rozważań o zjechaniu z utartego szlaku. Plastikowe poszerzenia nadkoli może sugerują odporność na otarcia drzewek czy gałązek, ale pod warunkiem, że takie znajdziemy na działce lub na wycieczce na grzyby. Dalej nie radę się zapuszczać.
Ale po co i na co?
Jak już wiemy Aygo X to nie auto do off roadu a więc do czego został on stworzony? Do miasta ale czy również w trasy? Na pewno jego naturalnym środowiskiem jest miasto i kropka. Auto wyśmienicie radzi sobie w miejskiej gonitwie. Na pewno dużym atrybutem nadal są wymiary auta, mimo, że auto wyraźnie podrosło. Manewrowanie jest wciąż bardzo proste, jednak dzięki rozbudowanym słupkom C warto zainwestować w kamerę cofania, która niweluje tę niedogodność.
W kwestii koni i generowanej przez litrowe serce mocy – można powiedzieć, że jest, a nawet jest optymalna. Trzycylindrowy motor rozwija aż 72 KM, ale doznania z jazdy są nieco bardziej emocjonujące niż mogłoby się wydawać. W mieście mocy jest optymalnie, skrzynia radzi sobie dobrze, a typowe przywary automatycznej bezstopniowej CVT nie rażą. Spalanie jest bardzo obiecujące, w mieście zadowala się nieco ponad 5 litrami na 100 km, ale poza miejskim zgiełkiem i przy odrobinie wstrzemięźliwości można osiągnąć 4.5 l/100km. Trudno też narzekać na dźwięki dobiegające do uszu osób podróżujących Aygo X. W kabinie zainstalowano również zestaw nagłośnienia JBL, przyjemnie gra, o ile nie jestem audiofilem i neguje większość psuedo zestawów, tak tutaj jestem na tak.
Trasa w Aygo X
Autem można się wybrać w trasę, podobnie jak każdym innym autem, ale nie oszukujmy się, auto wówczas opuszcza strefę komfortu. Zaczynając od plusów nadal spala baaardzo rozsądnie i dowozi tyłek z miejsca A do miejsca B. Wybrałem się w jeden mroźniejszy weekend w trasę. Na drogach podmiejskich, gdzie prędkość oscyluje wokół 100km/h jedzie się całkiem przyjemnie, spokojnie, układ kierowniczy jest responsywny, fajnie reaguje na polecenia kierowcy, a zawieszenie przyjemnie tłumi nierówności wybierając niedoskonałości z nutką przyjemnej twardości w resorowaniu. Niestety w tej utopii jest łyżka dziegciu. Wyjeżdżając na drogi szybkiego ruchu, a więc ekspresówki oraz autostrady, ujawniają się wady małego pomykacza.
Po pierwsze odkrywamy, że auto nie należy jednak do najlepiej wyciszonych, a na pewno odczucie z miasta zmienia się zauważalnie. O ile odgłosy drogi są trzymane w ryzach tak automatyczna, bezstopniowa skrzynia CVT wyje przy przyspieszaniu – jednym słowem jest ogólnie głośna w takim środowisku. Poza tym akcesoryjny, harmonijkowy, materiałowy dach zwiększa doznania dźwiękowe płynące z coraz szybciej opływającego karoserię powietrza. Mimo, że drogi, jako takiej nie słychać tak bardzo, tak wyższe prędkości i dach serwują irytujący szelest. Właśnie harmonijkowy dach najchętniej zostawiłbym nieodznaczony w konfiguratorze. Poza dźwiękami, auto za sprawą szmacianego dachu, szybciej pozbywa się temperatury. Nie wiem czy czuje vibe składanego dachu w aucie tego typu, ale jest możliwość poczucia wiatru we włosach.
Wnętrze Aygo X
Nie wiem jak zacząć wariację o wnętrzu w wykonaniu Toyoty w Aygo X. Nie jestem sympatykiem wnętrz, co do zasady Japońskich, ale ostatnio Azjatyccy producenci dobrze łamią moje uprzedzenia. Nowa Honda Civic w środku wygląda bardzo dobrze, a tę małą Toyotkę naprawdę można nazwać uroczą! Koncept wnętrza jest świeży, przyjemny dla oka oraz całkiem prosty. Oczywiście wnętrze jest plastikowe, ale same materiały są dobrej jakości, całkiem nieźle spasowane, ale co najciekawsze wnętrze nie jest nudne. A to już spora zaleta w Japończyku.
Dominującym zarówno rozmiarem jak i stylistycznie elementem Aygo X jest owal, w którego centrum umieszczony został ekran info rozrywki. Generalnie wkomponowanie ekranu w deskę sprawia niekiedy problemy ale w Aygo X jest to zrobione poprawnie i ciekawie. Stylistycznie kolorystyczny akcent nawiązujący do wersji auta oraz zewnętrznych detali, jednak pewne obiekcje mam do piano black otaczającego pomarańczowy element. Poza tym ciekawie zaprojektowane zostały nawiewy, przypominające tuby głośnikowe oraz szczególne uznania za kierownicę. Leży idealnie w dłoniach, jest absolutnie stylistycznie spójna z resztą auta i nie jest przekombinowana. Niby tyle i aż tyle. Generalnie Toyota Aygo X ma to co auto powinno mieć. Nie ma może zbędnych elementów, no może poza wspomnianym dachem!
Miejsca z przodu jest całkiem sporo. Dzięki siedzeniu kierowcy o 5.5 cm wyżej, kierowca ma dobrą widoczność. Przy moim wzroście (182cm) nie ma na co narzekać, mieszczę się bez problemu, nie ma też problemu z przestrzenią dla pasażera z przodu. Niestety nieco inaczej jest z tyłu pojazdu.
Miejsce z tyłu
Skoro przeszliśmy już do przestrzeni pasażerskiej to jest ona skąpa. Aby się do niej dostać należy otworzyć drzwi. Ach ale odkrycie, ale jak je otworzyć, aby wygodnie zasiąść na tyle? To już pytanie na które nie znam odpowiedzi. Niestety ale drzwi uchylają się symbolicznie, jakby włożył ktoś kij i „coś klinowało”. Dobrze, w końcu siadłem. Tylko co ja mam zrobić teraz z nogami? Najlepiej kolanami objąć fotel kierowcy, bo o wygodzie podróży na tylnej kanapie można zapomnieć.W kwestii miejsca nad głową jest skąpo, ale powiedzmy, że wystarczająco. Z tyłu pasażerów „rozkoszują” uchylne szyby i jeden uchwyt na napoje. Aygo X jasno daje znać, że miejsca z tyłu jest nieco awaryjne lub jeśli mamy kogoś przewozić to lepiej usadzać mniej rosłe osoby.
Kufer Aygo X
Jak już ustaliliśmy Aygo zdecydowanie urosło. Więc może mikroskopijny bagażnik o pojemności aż 168 litrów z Aygo również zyskało na przestrzeni? A tak – kufer wzrósł o 38 %, czyli o 63 l i finalnie kufer ma „imponujące 231 litry. Po otwarciu klapy blenda bagażnika to wątpliwej jakości tkaninowa przesłona, która nie robi przesadnego wrażenia. Próg załadunku jest wysoki, ale na szczęście dużo nie zmieścimy, a więc nie trzeba zbyt dużo dźwigać do bagażnika. Kabinowe walizki nie będą wielkim wyczynem, przy większych zakupach część zakupów wyląduje na tylnej kanapie.
Podsumowanie
Aygo X to fajne auto. Nie byłem przekonany od pierwszego wejrzenia, jednak mała Toyota potrafi nagrabić sympatii kierowcy oraz pasażera, ale tylko przedniego rzędu siedzeń. Niestety tył to spora wada tego modelu, który przy ogólnym powiększeniu gabarytów, mógł w większym stopniu przełożyć się miejsce dla drugiego rzędu siedzeń. Kuleje również wyciszenie, ale na szczęście to auto z przeznaczeniem do miasta gdzie spisuje się rewelacyjnie!
Tekst i zdjęcia: Bartek Kowalczyk
Toyota Aygo X – zdjęcia:
Toyota Aygo X – dane techniczne:
Silnik: R3, turbo benzyna
Pojemność: 998 cm³
Moc: 72 KM przy 6000 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 93Nm przy 4400 obr/min
Skrzynia biegów: automatyczna, CVT
Cena: od 65 900 zł brutto, egzemplarz testowy 88 900 zł