Site icon Motopodprad.pl

Test: Suzuki Vitara Mild-hybrid – albo Suzuki, albo nic

Wprawdzie nie pamiętam już czy to hasło faktycznie wykorzystywane było przez Suzuki, ale jakoś na trwale zapisało mi się w głowie. Kierując się tylko tytułem nawet nie wiecie jak trudno jest dokonać wyboru. Postaram się wytłumaczyć ten fenomen, choć zdaje sobie sprawę że będę musiał uważać na fanów marki, którym zajdę za skórę.

Nie będę ukrywał że oprócz tego że znam markę to specjalnie jakoś moje myśli wokół niej nie krążą. To nie tak, że uważam ją za gorszą, po prostu jakoś nie zauroczyła mnie mocniej niż inne. Kiedy do redakcji zawitała Vitara, uznałem to za dobry znak i musiałem spróbować poznać to auto.

Zawsze wydawało mi się, że Vitara jest autem dużym, jakież było moje zdziwienie gdy przed oczami miałem średniej wielkości crossover  (długość 4175 mm | szerokość 1775 mm |  wysokość 1610 mm | prześwit 175 mm). Zapewne czasami zgodzicie się, że pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Moje pierwsze wrażenie było takie że gdzieś już podobnie wyglądające auto widziałem. I faktycznie mniej wprawne oko jak moje “na szybko” nie zobaczy różnicy między Vitarą, a SX-4 S-Cross.

Suzuki Vitara Mild Hybrid 18

Co pod maską?

Omawiana Vitara posiada turbodoładowany silnik 1,4 BoosterJet,  48-woltowy generator, akumulator litowo-jonowy (48V) oraz przetwornicę co razem tworzy układ “miękkiej hybrydy”. Maksymalna moc to 140 KM, a według danych WLTP średnie zużycie paliwa to około 5,4 l/100km. Choć przyznam szczerze, że najmniejszy wynik jaki osiągnąłem w mieście to 6,5l, w trasie 6l. W testowym egzemplarzu do wyboru były również cztery tryby jazdy (Auto, Sport, Snow oraz Lock (specjalny tryb do jazdy min. po szutrze czy sypkim śniegu, który działa do prędkości 60 km/h). Z pewnych obiektywnych przyczyn większość jazd odbywałem w trybie Auto, jednak udało mi się wjechać również w mniejszy teren gdzie tryb Lock z dużym prawdopodobieństwem uratował mnie z opresji.

Mimo, że bryła Vitary pewnie nie jednej osobie się już opatrzyła, mimo, że mogłoby się wydawać że jest to niszowe auto to okazuje się że jeździ ich kolokwialnie pisząc od groma. Autentycznie jeżdżąc Vitarą, co chwila widziałem ten model na ulicy, nie zdawałem sobie sprawy, że jest to tak znany i lubiany model.

Suzuki Vitara Mild Hybrid 35

Wnętrze Vitary

Co do lubienia. Właśnie tu wkroczę chyba na grząski grunt przez który miłośnicy marki będą chcieli mnie zlinczować. O ile wygląd zewnętrzny jest dla mnie do przyjęcia, tak wsiadając do środka przez chwile mam wrażenie czy to dalej jest Suzuki. We wnętrzu znajdują się duże połacie twardego plastiku, które może i wyglądają mało atrakcyjnie, ale skrywają w sobie przemyślane funkcjonalności. Jedną z nich jest choćby prostota w czyszczeniu tapicerki z kurzu czy innych zabrudzeń. Mam wrażenie że konstruktorzy auta przewidzieli że użytkownicy Vitar (mimo że nie jest to auto do off-roadu) będą jednak jeździli w lżejsze tereny które może wielkim wyzwaniem nie będą, ale z pewnością przyczynią się do szybszego zabrudzenia. Jedynym elementem który według mnie pasował jak przysłowiowa pięść do nosa to szaro-czarny dekor na środku deski imitujący imitację karbonu. Wygląda to źle i swojego zdania raczej nie zmienię.

Subskrybuj nas na Youtube!

Spotkałem się również z opiniami, że w prezentowanym modelu znajduje się czytelny i łatwy w obsłudze 7-calowym ekran dotykowy.  Znów będę diabelnie szczery, ale graficznie nasze “centrum rozrywki” podobne jest do tanich radio zamienników z popularnych serwisów aukcyjnych. Niemniej chciałbym bardzo docenić system audio, które pobudziło nawet tak “drewniane ucho” jak moje. Ostatnią rzeczą, do której chciałbym się odnieść/przyczepić to bardzo nielogiczne i niełatwe przełączanie informacji na zegarach, które mamy przed oczami.

Suzuki Vitara Mild Hybrid 36

Jest miejsce


Patrząc po wnętrzu, to w środku każdy z pasażerów znajdzie dużo miejsca dla siebie, jednak należy pamiętać że komplet pasażerów zmniejszy komfort na tylnej kanapie. Idealnym rozwiązaniem byłoby chyba podróżowanie w 4 osoby. Mnie do gustu bardzo przypadł design przednich foteli, jak również wygodne w nich podróżowanie. Naprawdę nie chciało mi się z nich wysiadać!

Czy można traktować to auto jako auto rodzinne? Nie będę kłamał, ale do końca nie potrafię tego stwierdzić. Jeżeli mówimy o dwóch osobach dorosłych z dwojgiem dzieci to na pewno dzieci nie mogą już używać wózków i innych tym podobnych gadżetów dostosowanych do młodego wieku, albowiem pojemność bagażnika 362 litrów może okazać się stanowczo za mała.

Suzuki Vitara Mild Hybrid 38

Pamiętacie jeszcze początek? Albo Suzuki albo nic?

Za cholerę nie umiem podjąć jasnej decyzji. Mimo, że Vitara w hybrydzie totalnie nie leży w moim kręgu zainteresowań, trochę mi w niej przeszkadza a niektóre rzeczy trącą myszką, to jednak ma w sobie to auto coś przyciągającego. Nie wsiadałem do środka z myślą “Boże znowu ona”. Wsiadałem z radością z okazji zbliżającej się kolejnej podróży. Co ciekawe, za kierownicą czułem się jakbym jeździł tym autem lata. Po prostu magia!

Największym minusem jest cena. Ponad 113 tysięcy za prezentowane auto to dla mnie stanowcza przesada. No to co? Wybierasz Suzuki czy jednak nic?

Tomasz Knapik

Zdjęcia Suzuki Vitara Mild-hybrid:

Dane techniczne Suzuki Vitara Mild-hybrid:

Poj. silnika: 1998 cm3
Moc silnika spalinowego: 280 KM
Moment obr.: 392 Nm przy 2100-4700 obr./min.
Skrzynia biegów: 8-stopniowa, automatyczna, dwusprzęgłowa
Napęd: przód
0-100 km/h: 5,4 (6,1 manual)
Prędkość maksymalna: 250 km/h
Cena testowanej wersji: ok 175 000 zł

Exit mobile version