Czym jest Subaru Outback? To kombi z naprawdę dobrym napędem 4×4 oraz niewysilonym motorem o sporej pojemności i dużym prześwitem. Czy zatem to auto pasuje jedynie do górskiej miejscowości?
Trudno w to uwierzyć, ale to już szósta generacja tego modelu. Powoli może dziwić, że uterenowione kombi jest jeszcze w ofercie Subaru, bo konkurencja z takich rozwiązań po prostu zrezygnowała. Z jednej strony może to trochę szokować, ale z drugiej, kto jak nie japońska marka nadaje się do takiego zadania?
Klasyka nadwozia
Nie ma chyba złotej rady jak stworzyć dobrze wyglądające kombi. Mnie osobiście podobają się wersje Shooting Brake, ale one czasem chorują na brak miejsca w środku, a przecież o to chodzi w aucie rodzinnym. Subaru Outback mogłoby więcej czerpać z nieprodukowanego już Levorga, ale przypomina na pewno auto dla aktywnych.
W karoserii pojawiły się plastikowe czarne wstawki. Auto stoi wysoko (ponad 21 centymetrów prześwitu), a na dachu z wielkim oknem dachowym pojawiły się relingi. Samochód nie jest więc tak wysoki jak SUV, ale trochę wizualnie go przypomina.
Osobiście najbardziej podobają mi się chyba przednie reflektory, które nawiązują trochę do modelu WRX, który też nie jest już obecny na naszym rynku.
Szaleństwo we wnętrzu
Do spokojnej karoserii zdecydowanie kontrastuje wnętrze. Wszystko przez oryginalną konfigurację, która zawiera sporo brązowo-pomarańczowej skóry. Znajdziemy ją nie tylko na wygodnych siedzeniach, ale obito nią również deskę rozdzielczą. Dzięki temu w aucie jest radośnie i kolorowo, a uzupełnieniem tej jaskrawej barwy są srebrne chromy lub fortepianowa i błyszcząca czerń. Muszę przyznać, że otwierając drzwi po raz pierwszy mocno się zaskoczyłem!
Nie można zapomnieć też o sporym pionowym wyświetlaczu, który wygląda jakby miał już trochę lat, ale jest bardzo czytelny. To w nim będziemy sterować również klimatyzacją, ale do tego służy jakby jego osobna część więc jest pod ręką.
Co ciekawe, Outback nadal posiada jeszcze analogowe zegary lub klasyczny drążek automatu, a to już rzadkość. Słowo uwagi mam za to do systemu monitorującego uwagę kierowcy – działa bardzo srogo i każde odwrócenie głowy (choćby w prawe lusterko) skutkuje głośny komunikatem ostrzegawczym.
Duże to kombi?
Zacznę od tyłu, więc bagażnik ma 561 litrów pojemności. Kształt kufra jest foremny, a próg załadunku ustawiony dość nisko. Oczywiście całość przykrywa roleta oraz elektryczna klapa bagażnika.
Tylna kanapa jest dosyć przepastna – nawet na szerokość. Nie brakuje miejsca na nogi, ani na głowę. Dzięki szyberdachowi jest jasno, a kanapa jest podgrzewana. Z przodu oczywiście jest jeszcze lepiej, więc żaden z pasażerów nie powinien narzekać. Ci najmniejsi również, bo mocowań ISOFIX nie brakuje.
Niecodzienna propozycja pod maską
Po pierwsze silnik Subaru to bokser, po drugie jest wolnossący, a po trzecie ma tylko 169 koni mechanicznych, a po czwarte pojemność aż 2,5 litra. Takie konfiguracje nie trafiają się teraz zbyt często, zwłaszcza, że nie pojawiło się tutaj hybrydowe rozwiązania jak w Foresterze lub Crosstreku.
Co ciekawe, silnik ma 6 koni mniej niż poprzedni, ale za to większy maksymalny moment obrotowy (252 Nm). Jak się pewnie domyślacie, Outback nie jest szybkim samochodem. Sprint do setki trwa ponad 10 sekund, a auto na niemieckiej autostradzie nie przebije bariery 200 km/h.
Obstawiam, że spora przyczyna leży nie tylko po stronie masy, ale także w wyniku zastosowania bezstopniowej skrzyni biegów. Może nie jest to typowe CVT, ale działa podobnie. Nie lubi dynamicznej jazdy, a elastyczną pracę przepustnicy.
Teren mu niestraszny
Jak na Subaru przystało auto posiada stały napęd 4×4, tryb off-roadowy X-mode, asystentów jazdy terenowej oraz wspomniany duży prześwit. To sprawia, że Outback śmiało nadaje się na zarówno letnią, jak i zimową wycieczkę. Destynacje wybieracie sami – las, działka, łąka, jeziorko czy stok narciarski – Outback sobie poradzi.
Dalej płacimy w euro i sporo na stacjach benzynowych
Ceny modeli Subaru nadal podawane są dla klientów w walucie europejskiej. Wiele więc zależy od kursu, ale na około trzeba za takie auto liczyć niemal 200-210 tysięcy złotych. Fakt, że nasz poziom wyposażenia był najwyższy, dzięki czemu na pokładzie nie zabrakło ani asystentów wsparcia kierowcy, ani też pomocy w kwestii komfortu.
Niestety Outback jest paliwożerny. W mieście można łatwo przekroczyć spalanie na poziomie 10 litrów, ale w trasie jest szansa zobaczyć na komputerze pokładowym 7-8 litrów.
Czas na podsumowanie
Jakie zatem jest Subaru Outback? Moim zdaniem to taki trochę oryginalny ptak na niebie SUV-ów i miejskich aut. Nie rozumiem dlaczego trendy wygoniły z salonów samochodowych terenowe kombi, ale myślę, że Polakom takie rozwiązanie nadal się podoba. Zwłaszcza tym, którzy nie mieszkają w nowoczesnym apartamentowcu bez dozy zieleni za oknem.
Konrad Stopa
Zdjęcia Subaru Outback 2.5 l 169 KM:
Dane techniczne Subaru Outback 2.5 l 169 KM:
Silnik: 2498 cm3 – benzynowy
Moc: 169 KM
Moment obr.: 252 Nm
Skrzynia biegów: CVT, automatyczna
Napęd: 4×4
0-100 km/h: 10,2 s
Prędkość maksymalna: 193 km/h
Cena: od ok. 210 tysięcy złotych