Impreza to kultowy model Subaru. Po niedawnych zmianach nadwozia jednak niewiele zostało z japońskiej legendy. Dodając do tego, że „ta” Impreza jest teraz hybrydowa, to już całkiem zatraciła swój pierwotny sznyt. Czy aktualnie ten kompakt w ekologicznej odmianie ma jakiś sens?
Subaru postawiło na hybrydy i w każdym swoim modelu oferuje teraz podobny zestaw napędowy. Standardowa wersja z akumulatorem bez wtyczki napędza auto odzyskując energię z hamowania oraz z odpuszczania gazu czyli dzięki rekuperacji. Nie pozwala to jednak na jazdę tylko na prądzie, ale w teorii ma wspomagać mniejsze spalanie i mniejszą emisję spalin. Czy faktycznie tak jest?
Ekologicznie nie znaczy ekonomicznie
I tak i nie, ponieważ emisja spalin faktycznie została zmniejszona dzięki czemu Subaru dalej może sprzedawać swoje auta w Europie. W Polsce robi to jednak sporadycznie, ale cała gama jest dostępna. Szkoda tylko, że w cenach euro, ale tak jest od dawna.
Gorzej jednak jeśli skupimy się na kwestiach spalania. Nigdy samochodów Subaru nie nazwałbym oszczędnymi, ponieważ tradycja stałego napędu AWD i silników boxer utrudnia oszczędzanie. Sądziłem więc, że może hybrydy to zmienią. Impreza to kolejny model z takim napędem, który dowodzi, że nie do końca się to udało. W trasie jesteśmy w stanie taką kompaktową Imprezą spalić 8 litrów na 100 kilometrów, ale w mieście minimum jest to 10 litrów (a czasem nawet 11). Takich wyników nie nazwałbym atrakcyjnymi, a Subaru Impreza ma jedynie 4,5 metra długości i 1,5 tony wagi (nawiasem mówiąc – dużo jak na ten segment).
Mocne punkty auta
To na pewno stały napęd AWD, którym w razie problemów steruje komputer. Dzięki temu Subaru spokojnie poradzi sobie zarówno w piaszczystym terenie, błocie, jak i na śniegu. Proszę jednak pamiętać, że to kompakt, który baterie ma ułożone dosyć nisko przez co prześwit auta nie jest za wielki. Jest to 13 cm, a bliźniacze z wyglądu XV ma aż 22 centymetry – różnica diametralna chociaż XV można nazwać już crossoverem.
To co wyróżniłbym w Imprezie to wyposażenie, ponieważ kamera cofania (i z przodu) z asystentem pasa ruchu, podgrzewanymi siedzeniami i automatyczną klimatyzacją pozwala z łatwością prowadzić auto, a o bezpieczeństwo zadba Eyesight (czyli podwójna kamera monitorująca otoczenie przed samochodem). Do tego Subaru ma dobre audio z mocnym basem.
Jakieś minusy?
Jest ich kilka, ale o spalaniu już wspominałem. Na jego ilość wpływa też niezbyt pożądana skrzynia automatyczna. Owszem Lineartronic od Subaru nie działa tak źle jak CVT innych producentów, ale jednak wirtualne biegi powodują pewną irytację. Szybkie przyspieszanie powoduje nadal wycie, a manualne manetki za kierownicą nie poprawiają sytuacji w 100 procentach.
W Subaru Imprezie zdziwiła mnie jeszcze jednak rzecz – grubość blachy. Dźwięk jaki wydaje klamka lub trzaśnięcie drzwiami nie przystoi autom z 2020 roku. Może się czepiam, ale co zrobić – oszczędzę więc środek auta, bo oprócz dobrej jakości materiałów i dobrego dotykowego systemu infomedialnego (z carplay, nawigacją TomTom itp.) próżno szukać tu zachwytów na designem tej części samochodu.
Aspekty praktyczne
Do niebieskiej imprezy zapakowałem 5 osób z małym bagażem. Trzeba przyznać, że wszyscy się zmieścili, ale tylna kanapa z trójką pasażerów nie była najwygodniejszym miejscem w motoryzacyjnym świecie. Przestrzeni nie brakowało jednak nad głową, a na wysokości kolan i na szerokość auta. Zapomnijcie więc o więcej niż 2 fotelikach z tyłu.
A co z kufrem? Średnie 385 litry z wysokim progiem załadunku. Kilka kabinówek tam wciśniecie, ale na dłuższe, rodzinne wakacje może nie wystarczyć.
Co skrywa ta hybryda?
Pod maską znalazł się silnik boxer o pojemności 2 litrów i mocy 150 KM. Motor ten został wsparty 17-konnym silnikiem elektrycznym. Wszystko w celu zwiększenia efektywności jazdy. Elektronicznie zespół napędowy dostosowuje do warunków jazdy dystrybucję mocy między dwulitrowym silnikiem z bezpośrednim wtryskiem paliwa, a silnikiem elektrycznym. Umieszczenie silnika elektrycznego i akumulatora symetrycznie względem wzdłużnej osi pojazdu dopełnia stabilności, poprawia rozkład masy pojazdu (przód – tył) i równowagę osiągniętą dzięki nisko umieszczonemu środkowi ciężkości silnika oraz stałemu napędowi wszystkich kół Symmetrical AWD. A wszystko to możemy oglądać na wskaźniku na szczycie deski rozdzielczej.
W rzeczywistości sprawdza się to przeciętnie. Owszem autu nie brakuje mocy, ale gorzej jest z dynamiką (197 km/h oraz 10 sekund do setki). Szybkie przyspieszanie obarczone jest wspomnianym wyciem CVT, większym spalaniem oraz dostatecznymi osiągami.
Na szczęście jednak wspomniane rozwiązanie jest bezawaryjne i nie przysparza za wielu problemów w codziennej (nawet kilkuletniej) eksploatacji jak konkurencyjne jednostki europejskich producentów.
Niebieska Impreza
Jeśli chodzi o względy wizualne, Subaru Impreza nawiązuje przodem do swoich szybkich odpowiedników z przeszłości. Mrużąc oczy można dostrzec dawny model WRX, chociaż czar pryska gdzieś do połowy auta. Tył samochodu jest bardzo grzeczny i stateczny, co nie znaczy, że brzydki.
Ja wolę jednak facjatę Subaru, która jest ostra, a z agresywnymi reflektorami cieszy oko. Nie wiem jednak czy takie nadwozie będzie ponadczasowe. Dodam jednak, że nie jestem super fanem nadwozia hatchback.
Aktualnie w polskim salonie Subaru nie dostaniecie innej Imprezy niż hybrydowej. Taki stan rzeczy dotyczy jeszcze kilku modeli. Na szczęście cennik i konfigurator Subaru jest dosyć krótki i konkretny. Najtańsza Impreza kosztuje 29 tysięcy euro, a bardziej wyposażona wersja Platinum to wydatek o 3000 euro więcej. Do wybrania zostaje jeszcze jednak kolor, felgi i inne dodatki.
Nie będę ukrywał, że to jakaś atrakcyjna kwota, ale gdyby kurs europejskiej waluty nagle spadł wobec polskiego złotego to warto się Subaru zainteresować. Sama marka dalej ma to coś w sobie!
Konrad Stopa
Wygląd: | [usr 7] |
Wnętrze: | [usr 7] |
Silnik: | [usr 6] |
Skrzynia: | [usr 5] |
Przyspieszenie: | [usr 6] |
Jazda: | [usr 7] |
Zawieszenie: | [usr 7] |
Komfort: | [usr 7] |
Wyposażenie: | [usr 7] |
Cena/jakość: | [usr 6] |
Ogółem: | [usr 6.5 text=”false” img=”06_red.png”] (65/100) |
Dane techniczne:
Silnik: R4, benzyna + silnik elektryczny
Pojemność: 1995 cm³
Moc: 150 KM przy 5600 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 194 Nm przy 4000 obr/min
Skrzynia biegów: automatyczna, wirtualna CVT
Napęd: AWD
0-100 km/h: 10 sekund
V-max: 197 km/h
Cena: ok. 30 tysięcy euro