Test: Smartwatch Samsung Galaxy Gear 2

Mówią, że marzenia się spełniają. Trochę w to nie wierzyłem, ale stało się – w końcu sam mogłem poczuć się jak James Bond. Do naszej redakcji, a dokładnie na moją lewą rękę, trafił bowiem smartwatch Samsung Galaxy Gear 2. Urządzenie nie jest aż tak fajne, jak zegarek agenta 007, ale… Postanowiłem sprawdzić czy taki gadżet ma w ogóle sens! 

Gear 2 jest następcą pierwszej serii smartwatchów tego koreańskiego producenta i zapewne nie ostatnią. Oprócz niego mamy jeszcze tańszy odpowiednik z uboższą specyfikacją (Gear 2 Neo) oraz Gear Fit, który zgrabniej trzyma się ręki podczas ćwiczeń. Przejdźmy jednak do testowanego urządzenia.

Samsung Gear 2 działa mocno na wyobraźnię. Za jego pomocą możemy pisać maile, smsy, odbierać połączenia telefoniczne (tak – można mówić do zegarka!), słuchać muzyki, robić zdjęcia (sic!), a także nagrywać filmy. Oprócz tego zegarek zastąpi pilota do sprzętu audio i RTV, a także – jako stacja badawcza – wyświetli dane dotyczące funkcjonowania organizmu właściciela. Samsung zmierzy więc puls, policzy kroki, określi długość snu, ćwiczeń, czy ilość spalonych kalorii. Na Gear 2 można również wgrać wiele aplikacji, które są znane z większych urządzeń Samsunga. Jest jeden warunek – wybierać można tylko spośród SAMSUNG APPS. Na Facebooka i Youtube przyjdzie jeszcze poczekać.

Niestety jest jeszcze jedno „ale”. Aby bowiem w ogóle zacząć zabawę z Gear 2, trzeba posiadać urządzenie Samsunga z nowej serii Galaxy – obojętne czy będzie to tablet czy smartfon. To spore utrudnienie, bo sam gadżet kosztuje aż 1200 zł, a żeby w ogóle działał, trzeba wydać kolejne pieniądze na telefon. Trzeba przyznać, że Samsung sprytnie to sobie wymyślił!

Czas na kilka faktów. Zegarek ma zainstalowany system Tizen OS, który sprawuje się lepiej niż jego poprzednik, ale od razu widać, że nie jest to poziom drugiej dekady XXI wieku. Wciąż czekamy na konkurencję Googla, która ma być o niebo lepsza. Wspomniany aparat fotograficzny wbudowany jest w korpus Gear 2 – to dobre rozwiązanie. Co do jakości zdjęć (1920×1080, 1080×1080, 1280×960), cóż – trudno spodziewać się czegoś więcej, niż fotki na poziomie aparatów montowanych w telefonach sprzed kilku lat. Zegarek rejestruje też 15-sekundowe klipy wideo w maksymalnej rozdzielczości 720p.

Choć Gear 2 przypomina trochę modne 20 lat temu czasomierze Casio z kalkulatorami, to uznaję to bardziej jako jego zaletę, niż wadę. Zegarek jest od nich jednak bardziej poręczny i lżejszy – ma tylko 10 mm grubości i waży niecałe 70 gramów. Cały mechanizm oraz wyświetlacz osłonięty jest aluminium, a pasek zrobiony jest niestety z gumy, a nie ze skóry. Jednak jak na gadżet, a nie stylowy dodatek wystarczy. Nasz egzemplarz, w męskich kolorach czerni i szarości powinien też przypaść do gustu prawie każdemu. Gdyby jednak nie, do wyboru są jeszcze dwa zestawy kolorystyczne.

Samsung Galaxy Gear 2 to naprawdę ciekawe urządzenie. Fakt, że brakuje mu jeszcze kilku lat do doskonałości, a nauka jego obsługi nie trwa kilku minut, aczkolwiek możliwość zabłyśnięcia wśród znajomych z nim na ręce macie zagwarantowaną! Osobiście traktuję tego smartwatcha jako wstęp do świata nowinek technologicznych dla przeciętnych ludzi, a nie garstki pracowników NASA, za co Samsungowi serdecznie dziękuję.

Konrad Stopa