Widząc na osłonie silnika wielkie trzy litery TDI wiedziałem już, że omawiana Skoda Superb diesel przeznaczona jest na trasę. W związku z tym, dwulitrowym dieslem w ciągu dwóch dni zrobiłem grupo ponad 1500 kilometrów. Jak było?
Pewnie dla niektórych spotkanie z Superbem, który jest już na rynku wiele lat, a pod maską ma znanego i sprawdzonego „klekota” może nie być emocjonujące. Pewnie i siebie jeszcze 5 lat temu zaliczyłbym do tej grupy, ale mamy rok 2023, w którym nowych aut z dieslem brakuje, a duże baki i zasięgi ponad 1000 kilometrów to niestety rzadkość. Stąd też takie auto ze zdjęć może być nadal pożądane.

Turbo Direct Injection
Grupa Volkswagena zdecydowanie może pochwalić się genialnymi turbodoładowanymi silnikami wysokoprężnymi z wtryskiem bezpośrednim. Kultowe TDI trafiło również do Skody ze zdjęć, aczkolwiek była to najświeższa dwulitrowa jednostka o mocy 200 koni mechanicznych. Weszła na rynek w 2020 roku i zastąpiła 190-konną wersję. 400 Nm spokojnie wystarcza na rozruszanie tego 1,5-tonowego nadwozia.
Sądzę, że w połączeniu z 7-biegowym DSG, to jeden z lepszych tandemów na trasę. Auto ciągnie spokojnie od dołu, a przełożenia zmieniają się płynnie. Zarówno w spokojnej, jak i szybkiej jeździe. Po prostu Superb w tej wersji jest bardzo elastyczny. Nie odczuwam też braku 4×4 chociaż taka opcja w konfiguratorze istnieje.

Samochodowe M-3
O ilości miejsca w środku Superba pisali już wszyscy. Niezależnie od zajętego fotela pasażerowie nie będą narzekać na brak przestrzeni i to niezależnie czy w okolicy nóg, czy wokół głowy. Ja, na tylnej kanapie, mogę spokojnie założyć nogę na nogę. Gdyby to było mało, to testowana wersja pozwala przesuwać przedni prawy fotel, tak by osoba z tyłu mogła sama sobie regulować swoją swobodę. Oczywiście auto posiada trzystrefową klimatyzację automatyczną i tylną kanapę z podgrzewaniem siedzeń.
Dzieląc Skodę na pokoje, to ten trzeci znajdzie się w bagażniku. Nadwozie w formie liftbacka pozwala na doskonały dostęp do luku bagażowego. Otwór załadunku jest przeogromny i zawieszony nisko. Rozwiązania simply clever pozwalają w bagażniku zachować ład i porządek (szereg siatek, haczyków czy organizerów). W końcu jakoś trzeba ogarnąć te 625 litrów pojemności.

Jeździć, obserwować
Opinie na temat Superba są jasne – to rozsądny i bezawaryjny wybór by przemierzać wiele kilometrów. I w sumie do tego to auto jest stworzone – by jeździć i… jeździć. Najlepiej na autostradach i szybkich trasach, gdzie turbodiesel czuje się najlepiej. Nie znaczy to, że auto nie potrafi skręcać, ale zawieszenie zdecydowanie ustawione jest w stronę komfortu. Nawet bez opcjonalnych trybów jazdy i zmiennego tłumienia amortyzatorów (DCC) samochód prowadzi się dobrze i pewnie.
W końcu 7,9 sekund do setki i 244 km/h prędkości maksymalnej to niemałe prędkości. Po prostu pasują do limuzyny pokonującej duże przebiegi. Oczywiście mówię tu o pewnej półce cenowej, bo nikt Superba nie będzie porównywał do niemieckiej trójcy lub Lexusa LS.
Ja za kierownicą Superba w ciągu dwóch dni zjechałem dość spory kawałek Polski. Większość dystansu była drogimi szybkiego ruchu, gdzie spalanie wyniosło około 6 litrów. Na gorszych i wolniejszych drogach spokojnie można zejść do 5 litrów na 100 km, a i nasze ciało na tym nie ucierpi, bo Superb bardzo dobrze wybiera nierówności.

Tego mi zabrakło
Wiem, że dany egzemplarz nie zawsze reprezentuje spektrum możliwości danego modelu, ale po przejechaniu ponad 1500 kilometrów mam pewne przemyślenia czego mi w szarym Superbie zabrakło. Bez wątpienia był to adaptacyjny tempomat z utrzymaniem pasa ruchu, który jest już dla mnie standardem na autostradzie i często z niego korzystam. Druga rzecz to łopatki za kierownicą. Poza miastem na dwupasmowej drodze brakowało mi szybkiego kick-down’u podczas wyprzedzania. Radą na to może być sportowe ustawienie DSG.
Z drugiej strony, Skoda posiadała wszystko co powinna. Nie brakowało dobrego audio, nawigacji czy nawet bezprzewodowej łączności z telefon (AndroidAuto i CarPlay). Popracować Czesi mogliby nad miejscem ładowarki indukcyjnej, bo mało który współczesny smartfon się tam zmieści oraz przejście na USB-C moim zdaniem jest zbyt szybkie, ale trendu już nie powstrzymamy (od kilku lat VAG stosuje to rozwiązanie). Na plus na pewno pozostaje osobny panel sterowania klimatyzacją (dopiero rozszerzone funkcje wybiera się na dotykowym wyświetlaczu).

Skoda Superb diesel – ile to kosztuje?
Mimo, że Skoda jeszcze w tym roku pokaże nowego Superba, to aktualna generacja się nie poddaje. Projekt pochodzi z 2015 roku i dzięki paru odświeżeniom dzielnie walczy z nowszymi konkurentami. Jednym z argumentów jest cena. Ile kosztuje nowa Skoda Superb?
Najtańsza Skoda Superb to wydatek 142 500 złotych. Nasz diesel to minimum 7 tysięcy więcej, a w wyposażeniu Style z dodatkami to niecałe 180 tysięcy złotych. Dla wymagających jest jeszcze wersja L&K (ok. 20 proc więcej niż baza), a także hybryda plug-in (od 201 800 złotych). Moim zdaniem to bardzo dobra kalkulacja jak za tak duży samochód. Do nadwozia kombi trzeba będzie dopłacić kilka tysięcy.

Owszem, powoli patrzymy w przyszłość i wyczekujemy nowego Superba, ale ten model jest już na tyle lubiany przez klientów, że Skoda nie może za mocno poszaleć. W końcu docelowy użytkownik jest specyficzny i mam nadzieję, że w ofercie pozostanie tak szeroka gama silnikowa. A design? Nie jest źle, a w tego typu autach są dużo ważniejsze aspekty niż karoseria.
Konrad Stopa
Zdjęcia Skoda Superb diesel:

























Dane techniczne Skoda Superb diesel:
Silnik: diesla, 4–cylindrowy
Pojemność: 1968 cm3
Moc: 200 KM
Maksymalny moment obrotowy: 400 Nm
0 – 100 km/h: 7,9 s
Prędkość maksymalna: 244 km/h
Skrzynia biegów: 7-biegowa, automatyczna
Cena: około 175-180 tysięcy złotych
Komentarze 2