Ma masę zalet. Jest określana mianem pogromcy Volkswagena Passata. I chociaż to na wskroś nowoczesny samochód, to są pewne elementy, które nie pasują do tej układanki.
To jeden z tych artykułów, które przyszło napisać mi z trudem. Opisywany samochód to bez wątpienia model, który przyćmił legendarnego Passata. I moje zdanie w tej kwestii jest identyczne jak większości osób porównujących oba modele. Passat przegrywa ten pojedynek i tylko zamiłowanie do marki może dodać mu kilka punktów w klasyfikacji końcowej. To Superb jest najchętniej wybieranym modelem dla managerów średniego i wyższego szczebla. Nowa generacja jest absolutnie genialna, ale nie jest też pozbawiona wad. Jest przestronna, ma przepastny bagażnik o regularnych kształtach, a pod maską pracuje jednostka przyszłości. I na tym właściwie mógłbym skończyć materiał. Pozostałby pewien niedosyt, ale wbrew pozorom, to właśnie te kilka wersów najlepiej opisuje Skodę. Kocha się ją za wspomniane mocne strony, a subtelne wpadki można puścić w niepamięć.
Benzyna z prądem pod maską
Z jednej strony jednostka Skody jest wspaniała i świetnie wpisuje się w europejskie podejście do elektryfikacji. Mamy w końcu samochód ekologiczny, który poradzi sobie również w dłuższej trasie. Tyle w teorii. Praktycznie jest trochę inaczej. Hybryda Plug-In oparta na silniku benzynowym 1.5 TSI, ale z akumulatorem o naprawdę dużej pojemności: 25,7 kWh. Jednostka generuje łączną moc 204 KM. Według założeń jednostka ta pozwala na przejechanie przeszło 150 km wyłącznie na prądzie. Fantastyczne rozwiązanie, bo w dalszym ciągu mamy też silnik benzynowy. Skoda przy naładowanych akumulatorach po odpaleniu domyślnie porusza się w trybie elektrycznym. Do dyspozycji mamy tutaj zaledwie 116 KM, ale do miasta to wystarcza. Dopiero bardzo mocno dociśnięcie gazu powoduje załączenie silnika spalinowego. Wszystko odbywa się wręcz niezauważalnie. Niestety nawet przy pełnej baterii Superb nie jest sprinterem. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 8,1 sekundy. Przy pustej lub prawie pustej baterii dynamika jest odczuwalnie gorsza. I nie pomoże tutaj dobrze działająca automatyczna skrzynia biegów. Skoda staje się po prostu wolna. Wrażenie ociężałości spotęgowane jest w trasie. To największa minut proponowanej jednostki napędowej. Gdy Superb ma nam służyć głównie w trasie, a tylko okazjonalnie podczas jazdy miejskiej lub okołomiejskiej to wygrywa diesel.
Warto dodać, że Skoda zrobiła naprawdę dużo by Superb z hybrydą plug-in był bardzo konkurencyjny. I to nawet w porównaniu z dieslem. I tutaj mowa jest o szybkim ładowaniu auta, które pozwoli nie tylko na zwiększenie zasięgu, ale również, a może dla wielu osób przede wszystkim, na odzyskanie pełnej mocy jednostki. Chociaż Skoda uważa, że nawet całkowicie pusta bateria nie wpływa na osiągi Superba, to z moich obserwacji wynika, że flagowy model Skody jest wtedy zdecydowanie mniej dynamiczny. Pomimo tego, poprawiono wiele. Po pierwsze: wbudowana ładowarka prądu przemiennego ma moc 11 kW, co przekłada się na możliwość odzysku pełnego zasięgu w mniej więcej 3 godziny. Po drugie, dostępne jest szybkie ładowanie prądem stałym o mocy 40 kW, wówczas 10-80% uzupełnimy w 26 minut. To już całkiem dobry wynik. W przypadku korzystania z typowego gniazdka 230 V i 10 A ładowanie od 0 do 100% będzie trwać mniej więcej 10 godzin. W ten oto sposób po powrocie do domu jesteśmy w stanie naładować auto w nocy przed kolejnym wyjazdem w trasę. I w końcu po trzecie Superb iV Plug-In Hybrid ma zupełnie nowy inwerter AC-DC, który poprawia efektywność całości układu.
Nowe wnętrze
Jestem przeciwnikiem ekranów dotykowych i właśnie dlatego Superb przypadł mi do gustu. W przeciwieństwie do najnowszego Passata nie zapomniano tutaj o fizycznych pokrętłach i przyciskach. Świetnym posunięciem było przygotowanie trzech wielofunkcyjnych pokręteł na konsoli, które umożliwiają manualną zmianę temperatury klimatyzacji, włączenie ogrzewania bądź wentylacji foteli, a także zmianę siły nawiewu, profilu jazdy czy głośności systemu inforozrywki. Dobrym krokiem było również przesunięcie wybieraka skrzyni biegów za kierownicę – niczym w Mercedesach. Zyskaliśmy dodatkowe schowki a wnętrze wydaje się bym przez to jeszcze bardziej przestronne.
Projekt deski rozdzielczej nie jest skomplikowany. Jak to w autach niemieckich – króluje prostota. Głównym elementem na który zwracamy uwagę po zajęciu miejsca za kierownicą jest ogromny ekran, który zapewnia dostęp do systemu inforozrywki. Niestety z boku wygląda to jak zwykły tablet, który został przyczepiony w losowym miejscu. Sam ekran działa bardzo szybko, a dostęp do poszczególnych kategorii w menu jest dosyć intuicyjny. Cieszy wysoka rozdzielczość. Słowa pochwały należą się także za system kamer, które świetnie współpracują z czujnikami parkowania. Od samego projektu deski rozdzielczej można oczekiwać więcej polotu jak na tę klasę auta, ale projektanci najwyraźniej skupili się głównie na stronie praktycznej oraz intuicyjności obsługi, co wyszło zdecydowanie lepiej niż w droższym Passacie.
Komfort i wrażenia z jazdy
Odczuwalnie wyższa masa własna hybrydy plug-in w porównaniu z wersją mhev odbija się nie tylko na dynamice pojazdu. W końcu jednostka, która daje możliwość ładowania z gniazdka jest wyraźnie cięższa. Jej masa wynosi 1853 kg względem 1575 kg miękkiej hybrydy. Pomimo tego ogólny komfort jazdy jest bardzo dobry. Nie czuć także nieprzyjemnego dobijania podczas pokonywania nierówności. Za to przy pokonywaniu ostrych zakrętów wyraźnie czuć, że tył pojazdu potrafi nam delikatnie odjechać. Superb jest nastawiony na komfort i nic tego nie ukryje. Świetne wyciszenie (nawet przy włączonym silniku spalinowym), wygodne podgrzewane fotele z funkcją masażu oraz ogrom miejsca, a także wiele przydatnych elementów wyposażenia umilają każdą podróż. Zimą docenimy podgrzewany wieniec kierownicy, latem zaś automatyczną klimatyzację, a w trasie adaptacyjny tempomat. Pod względem zasięgu czy spalania Superb iV wypada zdecydowanie gorzej niż wersja z silnikiem wysokoprężnym. Przy rozładowanej baterii średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym wynosi jakieś 7 litrów na 100 km, a zasięg nie przekroczy 700 km. Dla porównania diesel ma zdecydowanie większy zbiornik paliwa, a zasięg wynosi nawet 1200 km. To w przypadku hybrydy plug-in nie jest możliwe.
Kwestia przestronności modelu jest tutaj poruszana tylko i wyłącznie z dziennikarskiego obowiązku. Każdy kto miał do czynienia z dowolną Skodą Superb niezależnie od jej generacji wie, że samochód ten nie odstępuje niczym od konkurencji w klasie średniej. Co więcej, ilością miejsca i komfortem nie raz walczył jak równy z równym np. z liderem Volkswagenem Passatem. Obecna generacja pod względem miejsca wygrywa z modelem z Wolfsburga. Bagażnik przy standardowo ustawionej kanapie ma pojemność imponujących 690 litrów. Natomiast gdy złożymy oparcia mamy już niewiarygodne 1980 litrów. Miejsca we wnętrzu jest tak dużo, że nawet koszykarze pokroju Marcina Gortata będą podróżowali w niesamowitym, jak na tą klasę auta, komforcie. Niemal maksymalne odsunięcie przednich foteli do tyłu nie zmienia postrzegania sytuacji przez pasażerów tylnej kanapy. Miejsca w dalszym ciągu jest sporo.
Ceny i podsumowanie
W 100% zgadzam się z opinią, że Superb to fenomenalny samochód. Moje największe ale dotyczy jego jednego, współczesnego rozwiązania – jednostki napędowej. To udany silnik, ale w mojej opinii nie pasuje do tej Skody. Superb dla wielu osób to najlepsza maszyna do pokonywania tysięcy kilometrów. Plug-in z kolei, najwięcej zalet pokazuje gdy mamy możliwość skorzystania z niego w mieście. Tu z kolei rodzi się pytanie – po co nam tak duże auto w mieście? Superb jest nowoczesny, jest przestronny, jest bogato wyposażony, jest przemyślany, ale z tą jednostką napędową jest dla mnie totalnie bez sensu gdy mówimy o aucie flotowym. Ceny Skody Superb iV startują od poziomu 198 700 złotych. Testowana wersja doposażona o parę pakietów to wydatek rzędu 233 500 złotych. Dla porównania najtańszy diesel kosztuje nieco ponad 163 000 złotych. Gdy weźmiemy pod uwagę diesla o zbliżonej mocy (193 KM) w podobnej wersji Selection to jest to wydatek rzędu 199 900, ale gratis otrzymujemy napęd 4×4.
Może nie będę oryginalny, a na pewno nie będę proekologiczny – jak Superb to tylko w miękkiej hybrydzie lub dieslu. I takie auto chętnie powitałbym w prywatnym garażu.
Tekst i zdjęcia: Paweł Oblizajek
Galeria zdjęć: Skoda Superb iV
Dane techniczne Skoda Superb iV Selection:
Silnik: R4, benzynowy + elektryczny
Pojemność: 1498 cm³
Moc: systemowo 204 KM
Skrzynia biegów: DSG-6
Napęd: na przód
0-100 km/h: 8,1 s
V-max: 220 km/h
Cena: od 198 900 złotych (wersja testowana 233 500 złotych)