Testowanie wieloletniego lidera rynku nie jest najprostszym zadaniem. Bo co nowego można napisać o aucie, o którym mówili już wszyscy? Na przykład to, że Octavię można skonfigurować na prawie „milion” sposobów.
Nasz testowy egzemplarz również skonfigurowano niezmiernie ciekawie. Na redakcyjny parking zajechała Skoda Octavia w nadwoziu combi z mocnym turbodieslem i napędem na wszystkie łapy.
Do widoku Octavii zdążyliście się już przyzwyczaić – na każdym parkingu znajdziecie w końcu przynajmniej jedną, a może nawet i więcej takich Skód. Czy to źle? Jeśli musicie się wyróżniać to owszem, ale tak naprawdę nie oznacza to, że Octavia jest brzydka. Nawet z kufrem projekt jest spójny i stonowany. W testowanym, grafitowym kolorze wyglądała zacnie, a przez pierwsze dni sądziłem nawet, że jest odporna na brud (niestety się myliłem).
Pamiętajmy też o tym, że Skoda Octavia to spory samochód o długości 4659 mm, więc tym bardziej trzeba podziękować projektantom. Rozstaw osi równy 2686 mm zapewnia ogrom miejsca dla całej piątki pasażerów, a nawet psa w bagażniku. Sam kufer ma aż 610 litrów bardzo foremnego kształtu. Zmieścicie tam bagaże, worki z piaskiem, małe AGD, a także mniejsze przedmioty, ponieważ siatek, haczyków i schowków nie brakuje. Warto wspomnieć, że bagażnik skrywa też dojazdówkę, a nie jakąś głupią chemię.
Samo wnętrze Octavii określiłbym jako spokojne i niezbyt ekstrawaganckie. Mimo iż materiały są dobrej jakości, a w wyposażeniu jest prawie wszystko, to projekt deski rozdzielczej powinien być czymś więcej, niż tylko wyśmienitą ergonomią.
Na plus odznaczają się fotele ze zintegrowanymi zagłówkami, które dobrze trzymają kierowcę podczas jazdy. Pozytywnie określę również system multimedialny z nawigacją, który pamiętam z Golfa VII. Niestety wymaga on sporej dopłaty (6800 zł), ale piosenki z CD, USB, DVD, BLUETOOTH lub JUKEBOXA (HDD) puścicie z dobrym basem (system Canton z subwooferem w bagażniku).
Przyciski we wnętrzu skrywają również takie funkcje jak podgrzewane siedzenia, dwustrefową klimatyzację, niezły asystent parkowania czy (uwaga!) podgrzewaną przednią szybę. Jest po prostu na bogato. Widnieje tam również magiczny przycisk MODE, który podobno zmienia tryb pracy samochodu. Do wyboru: Sport, Eco, Normal i Indyvidual. Teoretycznie modyfikacje dotyczą czułości układu kierowniczego, pedału gazu itd. – a praktycznie niczego…
Nie ma to jednak znaczenia, bo Skodą Octavią, nawet w takiej „budzie”, jeździ się wyśmienicie. Układ kierowniczy odpowiednio prowadzi samochód i słucha kierowcy. Dzięki miękko zestrojonym zawieszeniu żaden uszczerbek drogi nie wpłynie na komfort naszej jazdy, a dynamiczny turbodiesel pozwala na wiele. Generuje on 150 KM z dwulitrowej pojemności. Co ciekawe oprócz tego, że pozwala na sprint do setki w 8,7 sekundy i prędkość maksymalną równą 213 km/h, to do tego przyjemnie mruczy. Aż tak bardzo, że przez moment myślałem, że dźwięk pojawia się z głośników.
Nasza testowana Octavia wyposażona była w napęd 4×4, który jest elektronicznie sterowany przez samo auto i nie mamy na niego zbytniego wpływu. Głównie napęd przenoszony jest na przód samochodu, a w wyjątkowych okolicznościach jest on przenoszony na drugą oś lub poszczególne koła. To, że nie możemy go blokować to żaden wstyd, bo przecież to rodzinne kombi, a są jeszcze wersję Scout oraz Outdoor. Napęd sprzężono z 6-biegowym manualem, co nie było najgorszym posunięciem, a oszczędziło koszty.
à propos pieniędzy – tak skonfigurowana Skoda kosztuje lekko ponad 130 tysięcy złotych. To oczywiście sporo, ale niewiele opcji dodatkowego wyposażenia zostało do zaznaczenia w cenniku. Pamiętajmy, że ceny Octavii mogą być nawet połowę niższe. Co do spalania w dynamicznej jeździe wyniosło ono średnio 7,5 litra. W trasie przy oszczędzaniu gazu da zejść się nawet do „piątki”.
Dlatego też Octavia Combi z takim silnikiem to bardzo dobra decyzja. Kwestia napędu 4×4 oraz bogatego wyposażenia jest już bardziej dyskusyjna i zależna od indywidualnych potrzeb. Oczywiście taka konfiguracja jest bardzo przyjemna i nie przeszkadzało mi to, że z zewnątrz moje auto było kopią kilku innych samochodów mijanych na drodze.
Konrad Stopa
Fot: Jakub Głąb
Wygląd: | [usr 7] |
Wnętrze: | [usr 7] |
Silnik: | [usr 8] |
Skrzynia: | [usr 8] |
Przyspieszenie: | [usr 7] |
Jazda: | [usr 9] |
Zawieszenie: | [usr 8] |
Komfort: | [usr 8] |
Wyposażenie: | [usr 9] |
Cena/jakość: | [usr 8] |
Ogółem: | [usr 7.9 text=”false” img=”06_red.png”] (79/100) |
Skoda Octavia Combi 2.0 TDI 150 KM 4×4 dane techniczne:
Silnik: diesel Common Rail
Liczba cylindrów: 4
Objętość skokowa: 1968 cm3
Moc maksymalna: 150 KM przy 3500-4000 obr./min
Max. moment obrotowy: 320 Nm przy 1750-3000 obr./min.
Skrzynia biegów: 6 biegów, manualna
Typ napędu: Na obie osie
Masa własna: 1392 kg
Długość: 4659 mm
Szerokość: 1814 mm
Wysokość: 1465 mm
Rozstaw osi: 2686 mm
Pojemność bagażnika: 610 l / 1740 l
Osiągi:
0-100 km/h: 8,7 s
Prędkość maksymalna: 213 km/h
Zużycie paliwa (średnie test): 5,6 l/100km
Pojemność zbiornika paliwa: 50 l
Cena testowanego egzemplarza: 130 700 złotych