Czy jest jeszcze coś, co może zaskoczyć w Skodzie Fabii? Pewnie sądzicie, że nie, ale w przypadku tego egzemplarza znalazłem kilka rzeczy, a jedną z nich jest na pewno cena… ponad 80 tysięcy złotych.
To czym na pewno Skoda raczej nie zaskoczy dziewięciu na dziesięć zapytanych osób, to wygląd. Auto nie wygrało też żadnego konkursu piękności, a na ulicach widać ją od kilku dobrych lat, więc zdążyło się już opatrzeć. Proste linie miejskiego samochodu nie zachwycają, ale w niebieskim lakierze o nazwie Titan Błękit z klasycznymi alufelgami wyróżni się przynajmniej wśród innych Fabii.
Dodatkowo, proste nadwozie bez fikuśnych linii zapewnia sporo miejsca w środku, a to chyba najważniejsze. Warto wspomnieć, że w 2018 model przeszedł facelifting, który nie zmienił za wiele, ale atrapa chłodnicy i reflektory, które w tym przypadku są LEDowe stały się nowocześniejsze.
Wnętrze Simply Clever
Skoda Fabia mierzy prawie 4 metry długości, a jej rozstaw osi to prawie 2,5 metra. To sporo w aucie segmentu B. Mimo wszystko komfortowo w samochodzie będzie czuć się 4 pasażerów (chociaż Ci z tyłu nie mogą być zawodnikami koszykówki.) Zdecydowanie lepiej będą mieli Ci z przodu, ponieważ przednie fotele są dodatkowo podgrzewane. A o klimat w aucie dba jednostrefowa automatyczna klimatyzacja.
Nie to jednak we wnętrzu jest najważniejsze. Zaskakują tu rozwiązania Simply Clever. Zaczynając od plastiku na bilet parkometrowy, poprzez kosz w kieszeni drzwi na schowku na monety kończąc.
Bagażnik
To co pewnie niewielu zdziwi to kufer Fabii. Nie wspominam o nim pierwszy raz i jako pierwszy, ale naprawdę warto o nim napisać. Nie bez powodu Skoda znana jest z przestrzeni w swoich autach. W Fabii bagażnik mierzy 330 litrów, a szereg ułatwień sprawia, że można tę pojemność wykorzystać do krańców możliwości.
Poza tym Czesi wyposażyli ten bagażnik w wiele uchwytów, siatkę przytrzymującą mniejsze przedmioty czy latarkę. Niby małe rzeczy, ale bardzo przydatne.
Trzycylindrowy motor
Ciężko uwierzyć, że trzycylindrowy motor o pojemności 1 litra i mocy 95 KM może być dynamiczny, ale w tym nadwoziu o masie ledwie ponad tony zdaje to egzamin. Mimo, że na papierze tego nie widać, bo do setki auto rozpędza się w 10,6 sekundy, a prędkość maksymalna to 186 km/h. Nie o to jednak chodzi w jeździe w takim samochodzie. Do 50-70 km/h samochód dość żwawo się rozpędza i to czuć za kierownicą. W miejskich warunkach zdecydowanie to wystarcza.
Poza miastem, zwłaszcza w górzystym terenie to jednak za mało. Wówczas widać lekkie braki w silniku i mocy, ale takich sytuacji Fabia będzie miała pewnie jak na lekarstwo, a ulice miasta to jej codzienność. Wówczas mocniej trzeba pracować pięciobiegową manualną skrzynią biegów.
Spalanie
Pojemność baku Skody Fabii to 45 litrów. Biorąc pod uwagę, że średnie spalanie to 6-7 litrów można powiedzieć, że to atrakcyjny wynik. Zwłaszcza, że w trasie można go jeszcze poprawić. Nigdy nie przepadałem za silnikami TSI pod względem ekonomii, ale w tym przypadku Skoda mnie miło zaskoczyła.
Z takim wynikiem zasięg samochodu to nawet 800-900 kilometrów.
Najważniejsza niespodzianka
A może raczej zaskoczenie, to cena samochodu. Cennikowo Fabię Style z tym silnikiem dostaniecie już za około 63 tysięcy. Dodatki w naszym egzemplarzy to ponad 18 tysięcy złotych, więc prawie ¼ wartości samochodu. Najdroższym dodatkiem były wspomniane reflektory oraz większy system medialny z nawigacją.
Dorzucając do tego kamerę cofania, adaptacyjny tempomat, czujniki parkowania i jeszcze kilka systemów z zakresu bezpieczeństwa wyposażenie tego samochodu naprawdę może zaskakiwać. Przynajmniej wiemy skąd ta wysoka cena. Czy jednak nie za wysoka?
Przeglądając dokładnie specyfikację naszego egzemplarza zadziwiła mnie jednak jedna pozycja. Wyobraźcie sobie, że wskaźnik płynu do spryskiwaczy kosztuje dodatkowe 100 złotych. Podłokietnik z wejściami USB to koszt 200 złotych i jakoś ten koszt mogę bardziej zrozumieć.
Zejdźmy jednak z kwestii ekonomicznych. W końcu można zdecydować się na inną wersję wyposażenia i trochę zaoszczędzić, ale tą omawianą na co dzień jeździ się bardzo przyjemnie. Nie przeszkadza fakt, że to R3, a nie R4. Nie odczujemy tego zbytnio w osiągach i możliwościach auta, a na stacji benzynowej jest naprawdę atrakcyjnie. Poza tym dochodzi tańsze ubezpieczenie, więc kolejny plus. Zastanawiać może żywotność, ale downsizing w motoryzacji ma już kilka lat i jakoś praktykowany jest nadal.
Podsumowując Skoda Fabia po lifcie to nadal bardzo rozsądny i rzeczowy reprezentant segmentu B. W grupie podobnych aut zajmuje silną pozycję i myślę, że każdy zastanawiając się nad kupnem miejskiego samochodu bierze Fabię pod uwagę. Jak widać producent oferuje w niej naprawdę wysokie wyposażenie i szereg udogodnień. W cenniku mamy też mnogość wersji, więc tutaj Skoda wychodzi frontem do klienta.
Tak więc Fabii mam niewiele do zarzucenia, a udowodniłem, że wiele rzeczy może w niej zaskoczyć!
Konrad Stopa
Wygląd: | [usr 6] |
Wnętrze: | [usr 7] |
Silnik: | [usr 8] |
Skrzynia: | [usr 7] |
Przyspieszenie: | [usr 7] |
Jazda: | [usr 7] |
Zawieszenie: | [usr 8] |
Komfort: | [usr 8] |
Wyposażenie: | [usr 9] |
Cena/jakość: | [usr 5] |
Ogółem: | [usr 7.2 text=”false” img=”06_red.png”] (72/100) |