Segment miejskich samochodów w ostatnim czasie jest mocno wypierany przez SUVy, bo to przecież pseudoterenowy pojazd jest teraz najlepszy na miasto. Nie mówię kategorycznie nie, ale na szczęście nowe „maluszki” dzielnie się bronią i mają mocną armię. Ponadto one zawsze znajdą miejsce w miejskiej dżungli. Jednego z takich przedstawicieli mogłem testować i to nic, że inni kierowcy patrzyli na mnie z ironicznym uśmieszkiem.
Przed testem Skody byłem negatywnie nastawiony do auta, które mierzy ledwie ponad 3 metry, a przeciętny koszykarz jest w stanie objąć Citigo swoimi rękami. Patrząc na ten samochód po raz pierwszy przychodzi nam do głowy określenie typu: „przecież to zabawka lub pudełko”. Wiem, że niezbyt to zachęcające metafory, ale Skoda po prostu wygląda lekko komicznie. Mogę was jednak zapewnić, że na jej widok każdemu pojawi się uśmiech na twarzy.
Ktoś, kto widzi ją pierwszy raz może zauważyć jedynie dość kwadratowe kształty z krótką maską i prawie pionowym tyłem. Jedyne, co wyróżnia testowaną Skodę to białe, aluminiowe felgi oraz dość kosmiczne tylne reflektory. Oczywiście producent oferuje jeszcze gamę różnych kolorów lakieru, których jest sporo i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Nasz kolor był akurat spokojny lecz za to mało się brudził.
Dla tych, którym marka Skoda kojarzy się jedynie z panem w kapeluszu, VAG przygotował też bliźniaki Citigo – VW Up i Seata Mii. Wyglądają identycznie.
Małe kształty karoserii nie przeszkadzają jednak Skodzie by posiadała 2 pary drzwi. Nie do końca rozumiem po co, ponieważ przestrzeń na tylnej kanapie jest niewielka i najlepiej „poczują” się tam rzeczy, które nie zmieściły się w bagażniku (251 litrów) lub podręczne pakunki, jak damska torebka lub plecak. Ewentualnie do tylnego rzędu zaprosiłbym psa lub kota albo dziecko w foteliku. Podsumowując nie życzę nikomu podróżowania z tyłu, ponieważ Skoda Citigo idealnie spisuje się dla pary. W przednim rzędzie przestrzeni Wam nie braknie.
Co do projektu wnętrza, Citigo nie różni się prawie niczym od swoich większych braci. Nadal jest tu plastikowo, twardo oraz nudno. Jakość materiałów mogłaby być lepsza lecz na szczęście w naszym egzemplarzu jeszcze nic nie trzeszczało (miał dopiero 8 tys przejechanych km). Niestety w środku od razu widać, że Skoda Citigo to najtańszy samochód w gamie marki. Wystarczy spojrzeć na boczki drzwi, które w pewnych miejscach nie zostały niczym osłonięte oprócz lakieru. Można powiedzieć, że to taki vintage, lecz mało praktyczny, chociaż estetycznie nie przeszkadza. Dlaczego niepraktyczny? Nie polecam Wam zostawiania Citigo na Słońcu, ponieważ później nie będziecie mogli możliwości oprzeć swoich łokci (nawiasem mówiąc w naszej Skodzie nie było podłokietnika).
Oszczędności przejawiają się również w rozwiązaniach technicznych. Przykładowo kierowca może otworzyć elektrycznie sterowane szyby jedynie po swoje stronie, a lusterko w zasłonce przeciwsłonecznej nie jest podświetlone. W Citigo nie jest dostępna również wbudowana nawigacja czy ekran multimedialny. Alternatywą jest doczepiana nawigacja wraz z komputerem pokładowym. Jest to dość ciekawe rozwiązanie działające bardzo dobrze, lecz lekko irytujące. Rzadko kiedy po wejściu do auta pamiętałem o tym, aby zaczepić nawigację, więc większość czasu podróżowała w schowku przed pasażerem. Dodam, że takie rozwiązanie możemy znaleźć w innych markach grupy VAG – choćby w Seacie.
Mimo wszystko Skoda Citigo nie jest tak złym samochodem jak do tej pory czytacie. Jej największą zaletą jest silnik i sposób jazdy. To miejskie wozidełko radzi sobie w mieście doskonale, a mały litrowy motorek o mocy 75 KM porusza autem dość żwawo. Niestety trzy cylindry nie brzmią majestatycznie, a raczej jak wiertarka lub kosiarka to w zamian za ich pracę otrzymujemy uśmiech na stacji benzynowej. Samochód jest mega oszczędny, ponieważ spala około 6-7 litrów benzyny na 100 km w cyklu mieszanym, a nie zapominajmy, że nasz egzemplarz był wyposażony w instalację LPG. Na początku sądziłem, że to bzdura mieć gaz w takim aucie, ale Citigo używając to paliwo nie traci ani krzty werwy, a przy tym spala jedynie litr więcej. Dzięki zintegrowaniu Citigo zatankowana pod dwa korki może przejechać ponad 800 km.
Oprócz tego, że autem jeździ się tanio, warto nadmienić, że niestety mało komfortowo. Każda nierówność zostanie zauważona przez dolne odcinki waszego ciała. Twardo zestrojone zawieszenie jest lekko nielogiczne, bo przecież Citigo nigdy nie będzie sportowcem. Inaczej jest jednak z układem kierowniczym, który wraz z małym promieniem skrętu odpowiednio wpasowuje się w ciasne ulice. Samochód jest też dobrze wyważony i mimo niekonwencjonalnych proporcji nie przechyla się podczas zakrętów lub bocznych podmuchów wiatru.
Wraz z niską ceną zakupu (od 35 tysięcy złotych) Skoda Citigo staje się super alternatywą do miasta. Wciśnie się w każdy jego zakamarek, a przy tym nie zrujnuje portfela. Wbrew pierwszemu wrażeniu auto daje sporo frajdy, a wizja jazdy nim nie przyprawia gęsiej skórki i bólu głowy. Powiedziałbym, że wręcz przeciwnie, bo człowiek po prostu cieszy się z posiadania takiej fajnej zabawki. Dla tych, którym marka kojarzy się jedynie z panem w kapeluszu, VAG przygotował też bliźniaki Citigo – VW Up i Seata Mii.
Wygląd: | [usr 6] |
Wnętrze: | [usr 5] |
Silnik: | [usr 7] |
Skrzynia: | [usr 6] |
Przyspieszenie: | [usr 7] |
Jazda: | [usr 7] |
Zawieszenie: | [usr 5] |
Komfort: | [usr 6] |
Wyposażenie: | [usr 8] |
Cena/jakość: | [usr 9] |
Ogółem: | [usr 6.4 text=”false” img=”06_red.png”] (64/100) |
Dane techniczne:
Moc maksymalna: 75 KM
Max. moment obrotowy: 95 Nm przy 3000 obr./min.
Liczba cylindrów: 3
Objętość skokowa: 999 cm3
Skrzynia biegów: 5 biegów, manualna
Masa własna: 929 kg
Długość: 3563 mm
Szerokość: 1641 mm
Wysokość: 1478 mm
Rozstaw osi: 2420 mm
Pojemność bagażnika: 251 litrów
Osiągi:
0-100 km/h: 13,2 sekundy
Prędkość maksymalna: 171 km/h
Spalanie (Pb 95)
miasto: 6,8 – 8.0 l/100 km
trasa: 5.6 l/ 100 km
Tekst: Konrad Stopa
fot. Adam Gieras
śmieszne to auto. W życiu bym na niego nie zwrócił uwagi a tu proszę kolejny tekst, który nie jest wyśmiewczy.
co za popier… :D
ile to kosztuje? 50 tys? to już wolę inną skodę np roomster