Seat, śladem Skody i Volkswagena, również stawia na auta typu SUV. Testowaliśmy już Tarraco z silnikiem 1.5 TSI, teraz czas na silnik, który powinien być standardowym wyborem do tego typu auta. Jak sobie radzi Hiszpan z mocnym dieslem pod maską?
Hiszpanom udawało się do tej pory prosto ciosanym autom grupy VW dodawać nieco pikanterii. Szczególnie od czasu, gdy na rynek trafił Leon III, który mimo upływu lat nadal bardzo mi się podoba. Niedawno zadebiutowała Ibiza V… chociaż… to już dwa lata. Mamy też całkiem zgrabną Aronę, Atecę, markę Cupra i… Tarraco. Coś dla tych, którzy lubią wozić dużo powietrza w środku.
Tarraco nie jest pierwszy raz gościem na motopodprad.pl, ale poprzednia wizyta tego auta z silnikiem 1.5 TSI nie była moim zdaniem tak udana, jak obecna. W końcu duży SUV musi mieć pod maską diesla – a przynajmniej tak to było najczęściej do tej pory.
Wygląd
Jeśli SUV nieaspirujący do klasy premium może być ładny, to Seatowi Tarraco wyszło to na 4+. W moich oczach Hiszpan jest ładniejszy od Skody Kodiaq i VW Tiguana Allspace, ale mówiąc uczciwie łatwo przeoczyć to auto na ulicy.
Na szczęście jest kilka smaczków stylistycznych, które sprawiają, że wprawny obserwator zawiesi na Tarraco oko na dłużej. Pociągnięte przez całą klapę tylne światła w technologii LED. Agresywnie wyglądający przód z dużym grillem i „wściekłymi” lampami również w technologii LED. Spoiler nad mocniej niż u czeskiego brata opadającą tylną szybą. Nowoczesny, designerski wzór felg. Kolor – ni to zieleń, ni to szary (chociaż ja wybrałbym jaśniejszy). Udający dyfuzor pod zderzakiem kawałek srebrnego plastiku (oczywiście imitacja).
Wnętrze Tarraco
Prostota. W sumie to, jak prezentuje się wnętrze Tarraco bardziej pasowałoby do szwedzkiego minimalizmu niż hiszpańskiej gorączki. Ktoś, kto jeździ Skodą, Audi, Volkswagenem lub Seatem odnajdzie się tu jednak w moment. Wszystkie puzzle są znane – po prostu producent poukładał je w trochę inny sposób.
Po środku deski rozdzielczej mamy bardzo czytelny, okraszony piękną grafiką wyświetlacz infomediów. Obsługa tego urządzenia w niczym nie odbiega od obsługi najnowocześniejszego smartfona.
Między funkcjami podróżuje się bardzo wygodnie palcem. Ekran jest czuły na dotyk, a dodatkowe pokrętła pozwalają sprawnie i wygodnie nim sterować.
Klimatyzacja została na swoim miejscu i nie sprawia żadnych problemów użytkownikowi. Nie zabrakło też wejść USB i dużej półki np. na smartfon czy portfel.
Jeśli ktoś lubi słuchać głośno muzyki to może zdecydować się na zestaw od Beats Audio. Jeśli o mnie chodzi to brzmienie nie urywa czterech liter i nie warto do niego dopłacać. No chyba że np. dealer dorzuci ten system do pakietu gratis.
Fotele. Tu chciałbym się zatrzymać na dłużej. Wyglądają świetnie – tapicerka przypomina obicie nowoczesnej kanapy w salonie. Dodatkowe alkantarowe wstawki dodają sznytu. Siedziska są długie i szerokie, zapewniają też przyzwoite trzymanie boczne.
Wszystko pięknie, tylko jest… niewygodnie. Zarówno z przodu jak i z tyłu ktoś nie dopracował sprężystości foteli do wymagań kierowców. Siedzi się twardo, a oparcie w miejscu styku z plecami jest zupełnie płaskie. Przez cały test nie mogłem znaleźć sobie wygodnej pozycji w Tarraco. Szkoda.
Tym bardziej, że auto zostało wyposażone w 7 siedzeń, ale trzeci rząd został stworzony chyba tylko po to, żeby w katalogu wyglądało to obiecująco. Wejście tam, nawet przy moim wzroście (174 cm) wymaga ekwilibrystyki godnej klauna w cyrku. A po zajęciu miejsca kompletnie nie ma co zrobić z nogami. Podparcie? Jakie podparcie? Jeśli ktoś myśli o Terraco, jako o 7-osobowej taksówce to stanowczo odradzam to rozwiązanie.
Bagażnik jest bardzo duży, jeśli trzeci rząd siedzeń jest schowany. Po jego rozłożeniu pojemność załadunkowa przypomina klasę Fiata 500. Na rodzinny wyjazd w komplecie – nawet z małym dzieckiem i psem na dodatkowych fotelach – pojechać się nie da.
Na plus zasługuje za to system rozkładania i składania foteli oraz całkowicie płaska podłoga po złożeniu dwóch rzędów siedzeń.
Wnętrze jest za to świetnie wyciszone i bardzo dobrze wykonane. W zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Kierownica pewnie leży w dłoniach. Obsługa jest intuicyjna. Widoczność z auta bardzo dobra.
No to jazda
Mamy tu pod maską 2.0 tdi o mocy 190 KM (przy 3500 obr./min.) i 400 Nm (przy 1750 obr./min.) sprzężone z 7-biegowym DSG. Tarraco w takim zestawieniu waży 1700 kilogramów i może pochwalić się bardzo przyzwoitymi osiągami. 8,1 sekundy 0-100 km/h i v-max 210 km/h.
Tyle na papierze. A jak to wygląda w praktyce? Auto nie ma problemów z rozpędzaniem się, a o dobrą trakcję dba napęd 4×4. Mimo faktu, że nie mamy tu do czynienia z ośką, Tarraco nie zostało jednak stworzone do jazdy w terenie. Wystarczy zresztą spojrzeć na Seata. Krótki zwis, niskoprofilowe opony… to nie jest zbroja na góry, doły czy błoto.
Oczywiście Tarraco można potraktować jako auto, które wiedzie dalej niż przeciętna osobówka, ale tylko tyle. Nie nazwałbym go terenówką. To auto bulwarowe. Modne. Zapewniające spokój psychiczny i łatwe wsiadanie – coś, czego dzisiejsi klienci najbardziej poszukują.
Na autostradzie czy drodze szybkiego ruchu potrafi jednak pokazać pazur. Prowadzi się bardzo pewnie, nie drażni dźwiękiem. Nie szarpie (DSG z dieslem nie zawsze równie pewnie sobie radzi), rozpędza się bardzo płynnie i zadowala się średnio 8-10 litrami ON/100 km. Biorąc pod uwagę wagę i osiągi zdecydowanie akceptowalne ilości.
Koszty i podsumowanie
Testowany egzemplarz to wydatek ponad 170 tysięcy złotych. Przebijając się przez kolejne pozycje dodatkowego wyposażenia z łatwością można tę kwotę powiększyć nawet powyżej dwójki z przodu.
Dużo? Sporo, ale nie jest to wygórowana kwota jak za w pełni wyposażone, bardzo dobrze wykonane auto. Dla mnie największym minusem okazały się siedzenia, które wyglądają świetnie, ale nie są wygodne. Zrezygnowałbym też z trzeciego rzędu, bo jest on zwykłą atrapą. Poza tym to naprawdę warte rozważenia auto z przyjemnym, nieco drapieżnym wyglądem.
Adam Gieras
Ocena Seat Tarraco 2.0 TDI Xcellence
Wygląd: | [usr 7] |
Wnętrze: | [usr 7] |
Silnik: | [usr 8] |
Skrzynia: | [usr 9] |
Przyspieszenie: | [usr 7] |
Jazda: | [usr 7] |
Zawieszenie: | [usr 7] |
Komfort: | [usr 7] |
Wyposażenie: | [usr 7] |
Cena/jakość: | [usr 7] |
Ogółem: | [usr 7.2 text=”false” img=”06_red.png”] (70/100) |
Dane techniczne Seat Tarraco 2.0 TDI 4Drive Xcellence
Silnik: R4 Diesel
Pojemność: 1968 cm3
Moc: 190 KM
Moment: 400 Nm/1900-3300 obr./min.
Skrzynia biegów: automatyczna, siedmiobiegowa
0-100 km/h: 8,1 s
Prędkość max.: 210 km/h
Cena: od 123 500 PLN
Cena testowanej wersji: 174 500 PLN