Site icon Motopodprad.pl

Test Seat Leon ST Xcellence – na majówkę

Seat Leon ST 1

Seat Leon ST 1

Seat Leon zawsze był rozsądną propozycją pomiędzy Golfem, a Octavią. Dziś czeski kompakt cenowo poszybował w górę, ale Seat dzielnie sobie z tym radzi. W nadwoziu kombi z nowym silnikiem EcoTSI Leon stał się kompanem mojego majówkowego wyjazdu. Przed Wami Seat Leon ST Xcellence.

Testowany model Seat Leon 1.5 DSG, dostępny w Superauto.pl w leasingu z rabatem firmowym już od 94 000 zł.

Zacznijmy od pieniędzy. Cena mocno doposażonego Leona ledwie przekroczyła 100 tysięcy złotych. Dokładnie są to okolice 105 tysięcy złotych. Co kryje się za tą kwotą?

Jak śliwka w kompot

Co wyróżnia wygląd poliftowego Seata Leona ST Xcellence i dlaczego ciągle używam tego dopisku? Dzięki niemu grill auta dostał nową osłonę – bardziej elegancką ze srebrnymi kreskami. Inne są też wzory 17-calowych felg, które bardziej pasują moim zdaniem do Mercedesa, niż do kompaktu ze średniej półki. Świetny natomiast jest kolor lakieru auta. Z daleka wydaję się on być czarny, ale tak naprawdę jest to odcień śliwki, która dzielnie znosi brud, a do tego wygląda naprawdę ciekawie.

To jedyne wyróżniki nadwozia znanego już od 2012 roku. To wtedy świat ujrzała obecna generacja Leona, więc miał prawo się już zestarzeć. Na szczęście jednak jego hiszpański temperament jakoś godnie znosi upływające lata.

Wspomnieć jeszcze można o przednich reflektorach wyposażonych w światła dzienne LED, za które odpowiada dział Seat Light. Święcą nieźle nie tylko po zmroku, ale też przy szarówce. Przy tym ich kształt dodaje nutki agresji całej karoserii.

A co w środku?

Nadal spokojne i dość minimalistyczne wnętrze. Mimo, że pojawiło się w nim więcej elektroniki, to od razu wiadomo, kto odpowiadał za design tego projektu. Intuicyjność stoi na wysokim poziomie, a ilość klasycznych przycisków nie jest przesadzona oraz idealnie ułatwia obsługę auta.

Kokpit centralny nadal skierowany jest lekko ku kierowcy, a jego główne miejsce zajmuje teraz dotykowy wyświetlacz wyposażony we wszystkie odpowiednie funkcje. Od audio (w tym przypadku przygotowało je BEATS), przez nawigację po łączność z telefonem przez Bluetooth oraz SmartLink. Co ciekawe ta ostatnia funkcja ma osobny przycisk.

Elektroniczny wyświetlacz pojawił się również za skórzaną kierownicą. Zegary są teraz cyfrowe, a użytkownik może wybrać jeden z trzech przygotowanych motywów. I to za pomocą jednego przycisku na kierownicy. Prosto i skutecznie. Na szczęście Seat zostawił opcję tych bardzo czytelnych zegarów, które były analogowe w poprzedniej wersji. Poza tym taki rarytas to dodatkowe 1700 złotych dopłaty.

Majówkowa praktyczność

Leon zadowala również wielkością swojego wnętrza. Podróżując w Bieszczady spokojnie zmieściła się w nim czwórka dorosłych z bagażami. W razie potrzeby i piąta osoba wytrzymywała kręte i niezbyt równe górskie drogi.

Mimo sporego okna panoramicznego pasażerom nie brakowało miejsca nad głową, a dzięki niemu było w aucie bardzo jasno. Oczywiście był on z funkcją szyberdachu i z elektroniczne odsuwaną podsufitką.

Za tylną kanapą nie brakowało również miejsca na pakunki. 587 litrów to spora pojemność, a podwójna podłoga znacznie ułatwiała przewożenie niezbyt czystych ubrań, butów i mniej potrzebnych rzeczy. I to mimo tego, że pod tą podłogą znajdowała się zapasówka. Wielki plus dla Leona ST za przestrzeń pasażerską.

Auto zapakowane – czas ruszać

Biorąc pod uwagę ten cały bagaż i pasażerów Leon o masie początkowej 1,2 tony lekko przybrał na wadze. A to w autach z grupy VAG często zmienia ich charakterystykę dość znacząco. Na szczęście nowy silnik o pojemności 1.5 litra (upsizing z 1.4) z mocą 150 KM i momentem obrotowym na poziomie 250 Nm zdecydowanie radził sobie w każdych warunkach. Nieważne czy samochód był załadowany po brzegi, czy podróżowałem sam.

Co ważne, w każdej z tych sytuacji bardzo dobrze się prowadził. Układ kierowniczy jest bardzo precyzyjny, a dynamika i elastyczność silnika dobrze ze sobą korespondują. Za przeniesienie napędu na przednią oś odpowiadała znana skrzynia DSG. Jej siedem przełożeń jest wystarczające, a praca samego automatu nie pozostawia pola do narzekań. Co ciekawe samochód posiadał nawet manetki i tryb sportowy DSG. Dla mnie to jednak lekka przesada.

Seat Leon ST został wyposażony również w tryby jazdy ze zmienną charakterystyką zawieszenia. System DCC znacząco wpływa na testowane auto i ma sens. W zależności od potrzeby może sprawić, że auto jest komfortowe i miękkie (miasto, dziury) lub sztywniejsze na bieszczadzkie zakręty i podjazdy. Oprócz zawieszenia, tryby zmieniają też działanie skrzyni biegów i reakcję na przepustnicę.

Chwila rozsądku

Dynamika Seata niesie jednak za sobą też problemy natury ekonomicznej. Średnie spalanie w teście wyniosło niecałe 8 litrów, aczkolwiek optował on bardziej trasy niż jazdę miejską. W morzu osiedli i arterii auto może spalić nawet 10 litrów. To problem nowych jednostek TSI, które są bardzo elastyczne, ale potrafią być też paliwożerne. Mimo wszystko uważne traktowanie gazu może zastopować apetyt Seata na PB95.

Z drugiej jednak strony jeśli spojrzymy na cennik i to co oferuje Seat Leon ST Xcellence możemy być mile zaskoczeni. Przed zaglądaniem w konfigurator sądziłem, że auto będzie kosztować koło 150 tysięcy złotych. Przeżyłem miłe rozczarowanie, gdy cena okazała się o 1/3 niższa. Dodając do tego 5-letnią gwarancję kalkulacja jest dość atrakcyjna.

Już dawno określałem Seata Leona jako niezły kompromis. Mniej oklepany wygląd, niezłe prowadzenie, sprawdzone rozwiązania VAG i do tego dobra wycena nowego auta. Tak więc szukając rozsądnego samochodu z wysokim wyposażeniem i przestrzennym wnętrzem radzę uwzględnić „hiszpańską” markę z niemiecki rodowodem w potencjalnych wyborach. Może przyjemnie zdziwić.

Konrad Stopa

Wygląd:[usr 7]
Wnętrze:[usr 7]
Silnik:[usr 8]
Skrzynia:[usr 7]
Przyspieszenie:[usr 7]
Jazda:[usr 8]
Zawieszenie:[usr 8]
Komfort:[usr 8]
Wyposażenie:[usr 8]
Cena/jakość:[usr 9]
Ogółem:[usr 7.7 text=”false” img=”06_red.png”] (78/100)

Dane Techniczne:

Silnik: R4, turbobenzyna
Pojemność: 1498 cm3
Moc: 150 KM
Moment: 250 NM
Skrzynia biegów: Automatyczna, siedmiobiegowa
0-100 km/h: 8,3 s
Prędkość max.: 215 km/h
Cena: ok. 105 000 PLN

Exit mobile version