Niedawno Seat Ibiza obchodził swoje 40-lecie na rynku. Z tej też okazji Hiszpanie przygotowali edycję specjalną swojego popularnego hatchbacka. Pomimo upływu lat ten samochód nadal prezentuje się nieźle i bez problemu może konkurować na rynku. Wszystko byłoby piękne, gdyby tylko nie jego cena.
Seat Ibiza już na dobre zadomowił się na naszych drogach i cieszy się dobrą opinią klientów. Nic więc dziwnego, że hiszpańska marka wciąż rozwija ten projekt i postanowiła uczcić jego lecie edycją specjalną. Seat Ibiza w wersji Limited Edition pokazuje, że małe hatchbacki mogą przetrwać na rynku, a co ważniejsze, nadal mogą podobać się klientom. Dorzućmy do niewielkiego nadwozia w miarę dynamiczny silnik, estetyczne wnętrze oraz niezłe właściwości jezdne. Jeśli nie poszalejesz z ceną to otrzymujesz mieszankę wręcz idealną… no właśnie, jeśli nie poszalejesz.
Hiszpańska gracja
Jednego nigdy nie mogę odmówić samochodom spod szyldu Seata – zawsze wyglądają naprawdę dobrze. Nawet przed liftingiem samochód wyglądał świeżo, co dobitnie obrazuje, że obecny design marki bardzo wolno się starzeje. Seat dobrze połączył w swoim designie estetyczne wykończenie z kilkoma charakterystycznymi akcentami. Tak też otrzymaliśmy prosty zderzak z niewielki grillem oraz reflektorami z charakterystyczną sygnaturą świetlną. Zarówno przód, jak i tył pojazdu wyglądają nieźle i jedyne, do czego mogę się przyczepić, to te nieszczęsne końcówki układu wydechowego. Seat wrzucił do tego samochodu dwa fałszywe wydechy, które jak dla mnie są całkowicie zbędne.
Z kolei na boku pojazdu znajdziemy kilka przetłoczeń, które podkreślają sylwetkę modelu, a także 18-calowe felgi wraz z czerwonymi zaciskami hamulcowymi. Dodatkowo na słupku B Seat umieścił napis „ANNIVERSARY LIMITED EDITION”, który wskazuje nam, że mamy do czynienia z wersją specjalną. Cały projekt prezentuje się naprawdę dobrze i poza wcześniej wspomnianymi końcówkami nie mam do Ibizy żadnych uwag.
Odczujemy oszczędności
Zdecydowanie gorzej wypada wnętrze modelu. W wielu aspektach interioru odczujemy oszczędności, na jakie musiała przystać marka, aby oferować ten samochód w przystępnej cenie. Przede wszystkim znajdziemy tutaj wiele twardych materiałów, zaś każdorazowe zamknięcie drzwi odbija się echem plastików i blachy. Oczywiście w tej cenie nie spodziewałem się niczego wykwintnego, jednak owy dźwięk towarzyszący zamykaniu drzwi był dla mnie drażniący. Nie jest to jedyny minus jaki zauważyłem we wnętrzu Ibizy.
Mam również pewne uwagi do wykończenia bocznych i centralnych kratek nawiewu. Seat postanowił wykorzystać do tego biały materiał, który w pewnym stopniu przypomina mi swoją strukturą korek od Picolo lub innych tego typu trunków. Jeżeli zdecydujemy się na wariant z oświetleniem ambientowym, które obejmuje również boczne kratki, to wtedy takie wykończenie ma pewien sens. Podczas wieczornych i nocnych przejażdżek boczne kratki nawiewu wyglądają znośnie. Kolorowe oświetlenie dobrze współgra z tym białym plastikiem. Jednak już za dnia nie wygląda to zbyt spektakularnie. Uważam, że Hiszpanie mogliby wykorzystać jakiś inny materiał do wykończenia, a w szczególności do centralnych kratek nawiewu, gdzie nie ma oświetlenia ambientowego.
Poza tym wnętrze Ibizy jest naprawdę proste i bardzo intuicyjne. Z pewnością docenią do klienci, którzy nie potrzebują fajerwerków w swoim samochodzie i nie zależy im na zbędnych bajerach. Kierowca bardzo szybko się przyzwyczaja do interioru i będzie czuł się w nim swobodnie. Do wnętrza Ibizy w testowanej przeze mnie wersji trafiły sportowe fotele, które są bardzo wygodne i zapewniają doskonałe trzymanie boczne, co również idzie na plus Ibizy.
A co z bagażnikiem?
Kolejną zaletą tego samochód jest przestrzeń jaką oferuje dla pasażerów. Jak na samochód mierzący zaledwie 4059 mm długości, 1780 mm szerokości oraz 1447 mm wysokości, to pasażerowie zasiadający na tylnym rzędzie nie powinni narzekać na brak miejsca. Nawet osoby o większym wzroście nie powinny być narażone na bliskie spotkanie z podsufitką lub przednim fotelem. Oczywiście należy pamiętać, że nie jest to samochód, do którego zmieścimy łącznie 5 osób i wyruszymy w komfortowych warunkach w trasę. Wbrew pozorom w jego bagażniku również zmieścimy cały nasz bałagan. Domyślnie zmieścimy tam 355 litrów bagażu, a po złożeniu tylnych siedzeń wynik ten wzrasta do 1165 litrów. Jednym słowem mówiąc – nie jest źle.
Natomiast system inforozrywki w żadnej mierze mnie nie zaskoczył. Wielokrotnie miałem okazje testować samochody od Seata, więc jego obsługa nie stanowiła dla mnie żadnego problemu. sam system jest bardzo prosty i intuicyjny, jednak nie oznacza to, że działa on w pełni płynnie. Czasem zdarzyło mi się, że się przyciął i reagował z pewnym opóźnieniem. Na plus idzie natomiast pozostawienie fizycznego panelu do obsługi klimatyzacji zamiast wrzucania go do infotainmentu.
Seat Ibiza nie każdemu przypadnie do gustu
Seat Ibiza może pochwalić się wyjątkowo sztywnym zawieszeniem oraz układem kierowniczym. Sądzę, że wiele osób nie będzie zadowolonych po przejechaniu chociażby kółka wokół salonu, a co dopiero wybraniu się na dłuższe jazdy próbne. Coś takiego trzeba lubić. W moim przypadku jazda po łódzkich ulicach nie należała do najprzyjemniejszych. Zawieszenie bardzo kiepsko radziło sobie z dziurawymi drogami mojego miasta. Z drugiej jednak strony tym samochodem bardzo przyjemnie pokonuje się zakręty i sama jazda po normalnych ulicach również jest komfortowa. Z kolei kubełkowe fotele, które trafiły na pokład testowanego przeze mnie egzemplarza były bardzo wygodne i zapewniały świetne trzymanie boczne.
Dodatkowo na pokład testowanego przeze mnie egzemplarza trafił 1,5-littrowy benzyniak, który dostarcza 150 KM mocy oraz 250 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Takie zestawienie nie czyni z Ibizy żadnego hothacha i pierwsza setka wskoczy na licznik w 8,1 sekundy. Jednak dzięki niewielkiej masie wynoszącej zaledwie 1163 kg ten silnik w zupełności wystarcza. Jest dynamiczny i nigdy nie powinniśmy narzekać na brak mocy… a przynajmniej w mieście. Teoretycznie możemy tym samochodem pędzić nawet 216 km/h, jednak ze względu na kiepskie wygłuszenie odradzałbym taki pomysł. Coś czego mi zabrakło w tym samochodzie to funkcja autohold. Podczas jazdy z przekładnią automatyczną, a w moim przypadku było to 7-biegowe DSG, funkcja ta wpływa na wygodę użytkowania. Zabrakło mi również manetek na kierownicy, przez co nie mogłem w pełni korzystać z przekładni.
Niezłe spalanie i wysoka cena
Nieźle prezentują się natomiast wyniki spalania. Podczas jazdy autostradowej Ibiza spalała 7 litrów na setkę, co nie jest złym wynikiem. Oczywiście najlepszy wynik uzyskałem poza miastem, gdzie udało mi się zejść do 5,6 litra. Z kolei w mieście również nie było tragedii i moim oczom ukazał się wynik na poziomie 7,1 litra na setkę. Tak więc spalanie nie powinno odbić się na naszym portfelu. Zdecydowanie boleśnie odczujemy sam zakup Seata Ibizy.
Podstawowa wersja Seata Ibizy startuje od kwoty 72 500 złotych, co jest dla mnie jak najbardziej uzasadnioną ceną. Jednak wraz z wyższymi wersjami wyposażenia cena powoli przestaje być rozsądna. Wersja FR z oświetleniem ambientowym oraz automatyczną dwustrefową klimatyzacją to już wydatek rzędu 95 100 złotych. Nadal jest to kwota do przeżycia. Jednak jubileuszowa wersja Aniversary Edition startuje od kwoty 114 700 złotych. To już całkiem sporo. Z kolei testowany przeze mnie egzemplarz został wyceniony na blisko 134 950 złotych. Tym samym wjeżdża z oponami na terytorium samochodów z wyższego segmentu.
Seat Ibiza ma kilka atutów, które mogą przekonać do siebie klientów, lecz również nie brakuje rzeczy, które zniechęcają do jej zakupu. Szczególnie zawieszenie oraz układ kierowniczy nie każdemu przypadną do gustu. do tego cena za testowany przeze mnie wariant jest zaporowa. Oczywiście, jeżeli ktoś szuka niewielkiego i ekonomicznego samochodu do miasta myślę, że jest to dobra propozycja. Zakup tego modelu może być dla wielu decydowaniem się na pewne kompromisy, jednak uważam, że jego właściciel powinien być zadowolony ze swojego zakupu.
Damian Kaletka
Galeria Seat Ibiza 1.5 TSI:
Dane techniczne Seat Ibiza 1.5 TSI
Silnik: R4, benzynowy
Pojemność: 1498 cm³
Moc: 150 KM
Maksymalny moment obrotowy: 250 Nm
Skrzynia biegów: 7-biegowa, dwusprzęgłowa
Napęd: na przód
0-100 km/h: 8,1 s.
V-max: 216 km/h
Cena testowanego egzemplarza: 134 950 złotych