Site icon Motopodprad.pl

Test: Renault Megane R.S – daily hothatch

Hothatch jako daily nie jest oczywistym wyborem , choć co by nie powiedzieć bardzo ciekawym. Rynek szybkich hatchbacków zrobił się całkiem tłoczny, a my na tapetę wzięliśmy poliftowe Megane R.S. Wprawdzie nie jest to Trophy, ale czy taki kompomis, na co dzień będzie tylko „in plus”? Zapraszam!

Sylwetka Megane jako auta dla zwykłego Kowalskiego, ale również służbówka zdążyła się opatrzyć niemal w każdym kolorze. Wciąż jednak na ulicach Megane R.S jest gościem, niezbyt częstym ale na pewno bardzo mile widzianym. Nie tak znów dawno w świecie hot hatchy boom przeżywał i30N, w ślad zanim najtańsze AMG – A35. Nie jeździłem Hyundai’em, a Mercedesem tylko A45S. O ile 421 konne A45S to zdecydowanie nie ta sama liga co i30N lub Megane R.S, ale zdecydowanie warto poświęcić słów kilka temu ostatniemu.

Bryła auta za sprawą poszerzonych nadkoli, przemodelowanych zderzaków, przednich świateł przeciwmgielnych w kształcie wyścigowej szachownicy zdecydowanie wabi rozkojarzone spojrzenia przechodniów. Jednak dopiero ognisto głęboki i neonowy lakier przypominający kolor z kamizelek odblaskowych pracowników drogowych sieje zazdrość i niezdrowe współzawodnictwo. Mój testowy egzemplarz pokryty został lakierem „Pomarańczowy Tonic”, który razem z „Żółtym Sirius” reprezentują najładniejsze kolory szat Francuskiego Hatcha. Nisko zawieszone nadwozie (101mm), piękny kolor, poszerzone nadwozie i smaczki wyścigowe zdradzają z kim mamy do czynienia na drodze!

Renault Sport, to zobowiązuje…

Efekt wizualny zdecydowanie robi wrażenie, ale również niebywale podnieca innych uczestników drogi. Nie trzeba się łapać wzrokiem z kierowcą zwieśniaczonego E46 czy Calibry, ale również sporej części służbowych pomykaczy, aby mimowolnie stawać do wyścigu. Oczywiście nie trzeba być mózgiem, aby wydedukować, że 300-konny silnik, oferujący olbrzymi jak na benzynowe serce moment obrotowy 420 Nm, wciąga nosem wielu śmiałków, jest jednak małe, ale istotne ale…

1.8 Tce to jednostka dobrze znana w koncernie Renault. Motor znajdziemy w innych modelach m.in w Talismanie, Espace, ale również w Alpine A110S, a nawet w iście sportowej wariacji francuskiego, torowego hatcha – Megane Trophy R. W krótkich słowach w Megane przekłada się to na – 300 KM, 420 Nm, 7-stopniowy automat EDC i ośka. Hmm na papierze auto przyspiesza do pierwszej setki w 5.5 sekundy, a sprint kończy po osiągnięciu 255km/h.

Problemem jednak może być znalezienie trakcji. Ośka, relatywnie ogromny moment sprawdzają się w optymalnych warunkach, jednak w przypadku wilgotnej, nawet nie mokrej nawierzchni, napęd robi du, du, du…, obroty rosną, a auto niechętnie pcha się do przodu. Przy niekorzystnych warunkach, moment i moc nie grają w naszej lidze, łatwo jest się „ośmieszyć”. Sprawę rozwiązałby napęd na cztery kapcie, ale takiej opcji nie ma.

Jak to robi konkurencja?

Peugeot 308 GTI, Honda, Civic Type R, Golf GTI TCR czy w końcu Hyundai i30 N na papierze wyglądają bardzo podobnie. Najmocniejszą z całego zestawienia jest Honda. 320 KM nie robi jednak wielkiego zamieszania, serwując niemal identyczny (5.7s) czas sprintu do setki co Megane. Jednak po kosmicznym look’u i iście opływającym sportem nadwoziu spodziewałem się prawdę powiedziawszy większego wow. Natomiast najsłabszy 272-konny Peugeot 308 GTI setkę robi w czasie 6 sekund, i co ciekawe pole „najwolniejszego” prospekty przypisałyby i30N.

W całym zestawieniu nie jeździłem tylko Hyundai’em. Przyznam szczerze – Honda jest z całej stawki najbardziej niecywilizowana. Twarda, zdecydowanie najtrudniejsza w prowadzeniu. Poza zabawą na torze, to na co dzień jest to najsłabszy wybór. Peugeot, wydaje się najbardziej nijaki. Wnętrze, sylwetka i sportowe smaczki nie stoją tu na najwyższym poziomie. Zostałby mi wybór pomiędzy Golfem oraz właśnie Megane. Zdroworozsądkowo Golf, emocjami, uznaniem dla auta, kwestią designu ale również w kwestii kompromisów – Megane. W całym zestawieniu brakuje jednak A35, A45 czy A45S oraz Golfa R, jednak zestawienie czterołapów z autami napędzanymi na przód zdecydowanie byłoby nie na miejscu.

4 control czyli o prowadzeniu słów kilka…

Prowadzenie Megane w wersji R.S. jest absolutnie unikalne. Jako jedyny z wymienionych wyżej hot hatchy ma system tylnych kół skrętnych. Zasada działania jest prosta – koła tylnej belki do 60 km/h skręcają w przeciwległa stronę niż koła przednie. Dzięki temu auto jest bardziej zwrotne a czas reakcji skrócony. Po przekroczeniu 60 km/h koła skręcają w tę samą stronę, dzięki temu R.S. znacząco zyskuje na stabilności toru jazdy. Zdecydowanie żywiołem tego auta są zakręty i wiraże, ale jeśli chodzi o bardziej żywiołowe prowadzenie, sprawę z pewnością poprawi mechaniczna szpera typu Torsen oraz utwardzone zawieszenie typu CUP. Miałem okazję testować najbardziej hardkorową wersję Trophy w odmianie R. Dla fana wyścigów, taki zestaw z pewnością jest wart uwagi, jednak do auta na co dzień, jednak zbyteczna inwestycja.

Układ kierowniczy działa z fajnym oporem, oczywiście dodawanie, że jest responsywny i jest odpowiednio zestopniowany jest oczywiste? W kwestii przeniesienia napędu nie mam żadnych zarzutów. Skrzynia EDC działa bardzo szybko, kolejne przełożenia wbijane są gładko i szybko. EDC swobodnie może być porównywana do DSG, nie zdarzyło się aby zgubiła się podczas pracy, ale gdyby co producent przewidział olbrzymie łopatki przy kierownicy. Rozmiar łopatek nie jest przypadkowy, nie obracają się one bowiem wraz z obrotem kierownicy.

Spalanie

Jazda na co dzień, jednak wykorzystująca potencjał auta generować będzie spalanie w granicach 9-11 litrów na 100 km. W trasie uda się zejść do 8 litrów, a przy większej determinacji nawet do 7.5l/100km. Jednak nie warto gonić za spalaniem, to auto daje za dużo emocji, aby kanibalizować je obawami o spalanie.

Łyżka dziegciu

O ile prowadzenie, dynamika, wygląd to zabójstwo dla zmysłów, o tyle wnętrze to powiew trzeźwiącego wiatru. Koncept deski, jakość plastików oraz ogólne wrażenia ze środka może pasuje do miejskiego popierdzielacza w dieslu, ale po topowej wersji oczekiwałbym czegoś bardziej finezyjnego. Nie, nie zapominam o półkubełkowych fotelach z sygnaturą R.S. Pamiętam, też o fajnej kierownicy, pokrytej alkantarą oraz perforowaną skórą, oczywiście z logiem wersji R.S. Jednak logo Renault Sport to nie jest wystarczający element. Deska zbudowana jest z twardych plastików, miejscami średnio spasowanych, które lubią trzaskać przy nieprężeniach.

Najbardziej nie lubię komentować wyglądu i materiałów. Jednak w przypadku boczków, a w zasadzie materiału wyścielającego okolice podłokietnika, chyba nie muszę szukać zrozumienia. Miękkie pokrycie tego elementu, przypominające swoją fakturą włókna karbonowe, robi raczej słaby efekt, mówiąc delikatnie.

Cena i wersje

Będąc w świecie hot hatch’y spod znaku Renault, zaczniemy przygodę z konfiguratorem wersji R.S od ceny 157 900zł. Gdyby jednak wersja była nazbyt cywilizowana pokusić się można o dopisek Trophy. Poza wzrostem ceny o 19 tysięcy złotych, jako upgrade dostajemy zawieszenie typu CUP, samoblokujący się mechanizm różnicowy typu Torsen, dwumateriałowe (aluminiowo-żeliwne) tarcze hamulcowe oraz sportowy akumulator DESS. Jednym słowem jeszcze twardsze zawieszenie, lepsza trakcja, wydajniejsze hamowanie. W kwestii designu, to czego nie jesteśmy w stanie domówić w „zwykłej” R.S – fotele RECARO oraz skórzana tapicerka z elementami alkantary, z przeszyciami czerwoną nicią oraz sygnaturami TROPHY. Czy warto? Jako daily zdecydowanie nie. Jeśli posiadamy sportowe aspiracje i ciągotki na tor, tak, ale wówczas codzienne wykorzystanie może okazać się trudniejsze!

Podsumowanie R.S

Megane R.S to auto które mógłbym postawić w garażu, jednak nie wiem jednak czy nie jestem zbyt wygodny, aby traktować go jako auto na co dzień. W kwestii osiągów, elastyczności i dynamiki, nie ma się czego obawiać, mocy jest aż nad to, a kwestia Trophy nie jest dla mnie oczywista. Osobiście, nie będąc częstym gościem torów, nie zdecydowałbym się na ten upgrade. Jeśli chodzi o wykonanie wnętrza jestem nieco zawiedziony. Po wersji niemalże topowej spodziewałbym się nieco lepszych materiałów, szczególnie w kwestii plastików – deski, ale również boczków. Na plus zapisałbym zmianę systemu multimedialnego, poza aspektem wizualnym – intuicyjność, płynność na piątkę. Muszę dorwać i30N, tego modelu wciąż jestem ciekawy.

Tekst i zdjęcia: Bartek Kowalczyk

Renault Megane R.S

Megane R.S – zdjęcia

Megane R.S – punktacja

Wygląd:[usr 9]
Wnętrze:[usr 7]
Silnik:[usr 8]
Skrzynia:[usr 8]
Przyspieszenie:[usr 9]
Jazda:[usr 8]
Zawieszenie:[usr 8]
Komfort:[usr 7]
Wyposażenie:[usr 7]
Cena/jakość:[usr 8]
Ogółem:[usr 7.9 text=”false” img=”06_red.png”] (79/100)

Megane R.S – dane techniczne:

Silnik: R4, turbo
Pojemność: 1798cm³
Moc: 300 KM przy 6000 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 420 Nm przy 3200 obr/min
Skrzynia biegów: automatyczna, siedmio biegowa, EDC
Cena: od 157 900 zł, cena testowanego egzemplarza około 185 750 zł

Exit mobile version