Site icon Moto Pod Prąd

Test: Renault Master EbaCamp – pandemiczny caravaning

Wariacja mieszkalna Mastera wpadła na redakcyjny parking! Modyfikacje francuskiego furgona zaszły daleko i zaskakują, dlaczego? O tym w teście!

Pomysł był prosty: camper oraz fiordy południowej Norwegii. Wszystko to miało być receptą na udany odpoczynek, jednak koronawirusowe zamkniecie granic spowodowane bardzo prewencyjnym podejściem norweskich władz pokrzyżowało mi plany.

Produktem bazowym jest Master furgon oznaczony w konfiguratorze jako L2H2 czyli pośrednia wysokość oraz drugi stopień długości przyszłego campera. Aby przemiana mogła się zakończyć pojazd oddawany jest w ręce polskiej firmy EbaCamp. W Robakowie, w województwie kujawsko-pomorskim, Master nabiera cech specyfikacji campera. Co dostajemy w cenie ponad 250 tysięcy złotych za pojazd bazowy oraz przeróbkę?

Bankowóz czy jednak Camper?

Przyznam szczerze, że na pierwszy rzut oka produkt finalny wygląda jak bankowy pojazd do przewozu gotówki. Gdyby boczne okna wyposażyć w lusterka wsteczne dla siedzących we wnętrzu ochroniarzy, można by je pomylić, ale żarty na bok!

Salonka

Miejsce dzienne to dwa fotele wyposażone w pasy bezpieczeństwa, a zatem wraz z pierwszym rzędem siedzeń Masterem spod znaku EbaCamp podróżować mogą cztery osoby. Nieco to dziwne, tym bardziej że miejsce do spania znajdą jedynie dwie osoby. Przestrzeń sypialna nie jest oddzielną częścią pojazdu. Aby uzyskać dwuosobowe łóżko, trzeba przebudować leżankę, a w zasadzie miejsca siedzące na łóżko i tym sposobem trzeba zagrać w tetrisa! Materac przyszłego łóżka jest złożony z poduch i oparć, które z mniejszym i większym porządku rozmieszczone zostały w pojeździe. Zbudowanie łóżka zajmuje trochę czasu. Na wstępie trzeba rozciągnąć dostawkę poszerzającą łóżko.

Poza układaniem materacy trzeba zadbać o podparcie ich od dołu. W ruch idzie rozsuwany stelaż maskujący akumulator elektrycznych udogodnień Mastera oraz stolik jadalny. Tak jeśli miałeś marzenie „spać” na stole, Twoje marzenie się ziści! Zastawiałem się od czego nosił on tyle blizn i ran bitewnych a spowodowane to było suwakiem zamka błyskawicznego, który to położony na stoliku, a w zasadzie położony materac z niefortunnie umieszczonym zamkiem wbijał się co i raz w powierzchnię stolika. Sic! Samo spanie jest umiarkowanie wygodne, a na pewno osobie która będzie spała na rozsuwanej części zalecam wzięcie dodatkowo jakiejś podkładki gdyż elementy z płyty nieśmiało wbijają się w plecy.

Darmowe Sprawdzenie VIN

Sprawdź wypadkową przeszłość pojazdu

Stół jadalny

Sam stolik nie jest w żaden sposób przytwierdzony do podłoża. Wprawdzie nie lata po samochodzie z taką ochotą jak otwierają się szuflady podczas jazdy, ale lepiej pamiętać ustawić go jak najbliżej fotela pasażera, aby nie miał się jak przemieszczać podczas hamowania. Na salonkę składa się również obrotowy fotel pasażera.

Czego brakuje?

Z braków, a jest ich całkiem dużo to przede wszystkim brak prywatności. Oj tak są moskitiery oraz zasłonki na okna – te boczne w przestrzeni mieszkalnej oraz okna dachowe regulowane w trzystopniowej skali są również wyposażone w moskitiery oraz żaluzje z mało przepuszczającej tkaniny. Ok, ale ktoś całkowicie zapomniał o zasłonach do okien z przodu kabiny, a więc przedniej szyby oraz bocznych szyb szoferki. Nie trzeba robić Bóg wie czego aby były one potrzebne, ale zapalone światło i jakikolwiek ruch ściąga znakomicie wzrok wścibskich turystów.

Aneks kuchenny

Kuchnia wykonana jest z lekkiej sklejki z systemem szuflad BLUM oraz zasłanianej w formie żaluzji skrytki na butlę gazową. Główna część to trzy szuflady pod zlewem z różną głębokością, ale nie zapominajmy o tych umieszczonych pod sufitem Mastera, których jest na prawdę dużo.

EbaCamp pomyślał o lodówce o pojemności 49 litrów pojemności, ale również o wspomnianej dwupalnikowej kuchence gazowej. Maksymalnie możemy gotować na niej w garnkach o średnicy odpowiednio 22 oraz 16 cm dla większego i mniejszego palnika. Po za tym obok znajduje się mały zlew. Całość jest przykrywana dwuczęściową szybą, która podczas gotowania lub mycia chroni przed ochlapaniem zabudowy kampera.

Łazienka z toaletą

Łazienkę i toaletę EbaCamp wyposażył w brodzik z prysznicowy oraz sam prysznic. Umywalka oraz bateria są również na pokładzie jednak poza oczywistą funkcją bateria umożliwia rozciągnięcie węża, aby służyła również jako prysznic. Co do samego brodzika oraz wysokości pomieszczenia – dobrze, że umieszczone jest okno w łazience. Poza kwestią wietrzenia wilgoci oraz zapachów toalety spełnia ono jeszcze jedną funkcję. Jest sporym udogodnieniem dla osób których natura obdarzyła ponad 190 centymetrami wzrostu.

Jak wspomniałem na pokładzie miejsce znalazła toaleta z wyjmowanym pojemnikiem na ekstrementa. Korzystanie z niej różni się od domowego „tronu” ale da się przeżyć, gorzej jednak gdy iście królewskie czynności zakłóci nam ktoś krzątający się w okolicach drzwi tylnych czyli bagażnika. Wtedy emocje rosną, gdyż jeden krok, aby nasz zadek ujrzał światło dzienne.

EbaCamp zainstalował instalację wodną z pompą wody oraz zbiornikami wody brudnej oraz czystej. W układzie wodnym znalazło się miejsce na bojler magazynujący wodę podgrzaną do kąpieli czy mycia naczyń.

Problem również jest w tym, że aby dojść do łazienki trzeba przeskakiwać przez rozłożone łóżko. Podczas nocy osoba śpiąca na łóżku przy oknie, ma pole do popisu. Dostanie się za potrzebą jest problematyczne. Skakanie przez śpiącego bliżej drzwi partnera podróży, może skończyć się w najlepszym wypadku obudzeniem osoby.

Ogrzewanie oraz zarządzanie mediami

Na chłodniejsze dni Master EbaCamp wyposażony został w ogrzewanie postojowe Webasto AT 2000 STD z systemem rozprowadzania ciepłego powietrza w przestrzeni mieszkalnej. System sam w sobie jest cichy, a jedynie słychać we wnętrzu dmuchawy rozprowadzające ciepłe powietrze. Ponad to spalin silnika dodatkowego ogrzewacza nie czuć w kabinie.

Instalacja elektryczna sterowana jest z panelu umieszczonego pod sufitem w pobliżu siedzenia kierowcy. Przyłącza prądowe w aucie potraktowane zostały pobieżnie. We wnętrzu spotkać można wejścia typowo samochodowe czyli pod zapalniczkę samochodową, całkowicie brakuje tych na USB, a i tych pod zasilanie 230V jest niewiele. Wnętrze pojazdu oświetlane jest w systemie LED. Sterowanie systemem zapewnia wiele przełączników rozmieszczonych w pojeździe, a same lampy umieszczone są w suficie, ale również pod szafkami. Ponad to również nieco ponad podłogą EbaCamp umieścił obrysowe oświetlenie korytarzy, które w nocy robi przyjemną atmosferę.

Prąd dla pojazdu może być dostarczony z zewnętrznego źródła zasilania poprzez przyłącze prądowe z pola kempingowego. W przypadku braku podłączenia prąd można pozyskać z panelu solarnego o mocy 160W umieszczonego na dachu pojazdu. Samo pozyskiwanie energii odbywa się cały czas, nie trzeba pamiętać o jego aktywowaniu, a energia elektryczna magazynowana jest w akumulatorze umieszczonym pod siedzeniem za kierowcą.

Sterowanie elektryką pojazdową, ogrzewaniem postojowym oraz zasobami wodnymi umożliwiają panele sterujące. Jest ich kilka i wyglądają, jakby nie były spójne, a zebrane były przez przypadkowych pracowników. Każdy jest z innej parafii. Część umieszczona w szafce przy panelu sterującym a część, ta najbardziej spójna za głową kierowcy.

Master EbaCamp traveller w drodze

Mimo, że jest to dom na kołach tak jazda, aby dojechać na miejsce kempingu, może mocno zirytować. Proste odcinki z równym, ładnym asfaltem są jeszcze relaksujące ale wszystkie dziury czy nierówności dobitnie dają o sobie znać i mogą doprowadzić do szewskiej pasji. Podczas jazdy niewyciszone drzwi boczne Mastera wpadają w rezonans i nieznośnie huczą. Metalowo strzelające potrafią zniechęcić najbardziej cierpliwego kierowcę! Na domiar złego zakręty powodują otwieranie się pozornie zamkniętych szuflad zabudowy kuchennej. W moim przypadku nie były one dociążone, ale gdyby jednak były huk otwieranych schowków byłby nie do zniesienia!

Z jakością za Pan brat?

Problemem zdaje się być również jakość wykonania. Na pierwszy rzut oka większość rzeczy jest solidna i złożona z należytą starannością. Niestety dłuższe obcowanie z autem zmienia punkt widzenia. Obracany fotel pasażera aby mógł być zabezpieczony, a drzwi mogły być zamknięte EbaCamp częściowo wyciął kieszeń boczku drzwiowego. Ponad to wykończenie elementów wnętrza jakby to powiedzieć rozczarowuje. Drewnopodobne płyty wykończone zostały zgodnie z jakością fachowców z „Usterki”, płyty imitujące alcantarową tapicerkę lubią nie przyznawać się do otaczającej reszty i odstawać dosłownie oraz jakością od tego czego bym oczekiwał. Widok wkrętu niby nie powinien odstraszać, ale wydając 250 tys. złotych czy na pewno to jest to co chcę zobaczyć?

Podsumowanie

Trudno nie odnieść wrażenia, że Master zabudowany przez EbaCamp jest jedynie dostawczakiem z krwi i kości dostosowany jedynie do pełnienia szczególnej funkcji jaką przyszło mu pełnić. Wnętrze jest użyteczne, ale nie pozbawione jest wad, a niektóre udogodnienia w porównaniu z konkurencją nie występują. Miło mi było spędzić te dni w Masterze, mając nawet na uwadze znaczące braki. Szkoda, bo Master to mój jeden z ulubionych furgonów, ale niestety zabudowa kamperowa mogła by być bardziej przemyślana.

Tekst i zdjęcia: Bartek Kowalczyk

Renault Master EbaCamp

Master EbaCamp – zdjęcia

Master EbaCamp – punktacja

Wygląd:[usr 9]
Wnętrze:[usr 7]
Silnik:[usr 9]
Skrzynia:[usr 8]
Przyspieszenie:[usr 8]
Jazda:[usr 8]
Zawieszenie:[usr 8]
Komfort:[usr 9]
Wyposażenie:[usr 8]
Cena/jakość:[usr 8]
Ogółem:[usr 8.2 text=”false” img=”06_red.png”] (82/100)

Master EbaCamp – zdjęcia

Silnik: R4, turbodiesel
Pojemność: 2298cm³
Moc: 180 KM przy 3500 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 400 Nm przy obr/min
Skrzynia biegów: manualna, sześciobiegowa
Cena: Master Furgon 93 300 zł netto + zabudowa 119 000 zł netto

Exit mobile version