Site icon Motopodprad.pl

Test: Renault Koleos – wydanie drugie, poprawione

Pierwsza generacja nie podbiła rynku, druga zaś ma na to znacznie większe szanse. Dodatkowo Koleos przeszedł niewielki facelifting, więc zapraszam na test wydania drugiego, poprawionego!

Koleos to największy z oferowanych SUVów przez francuską stajnię pojazdów dla zwykłego Kowalskiego. Obok nieco mniejszego Kadjara i niedawno wprowadzonej na polski rynek kolejnej generacji Captura dopełnia pełną gamę podniesionych aut. O ile Captur idealny będzie dla bezdzietnej rodziny lub może z pierwszą pociechą, tak Kadjar i Koleos można uznać za auta stricte rodzinne.

Koleos z zewnątrz masywny…

Największa z pośród wymienionych Renówek wygląda też najbardziej gustownie i dostojnie. Najsilniej prezentuje Koleosa bryła auta – masywny przód, wraz z pokaźnym logotypem marki na grillu oraz światłami full LED, nawiasem mówiąc wpisujących się w trend linii modelowej aut z Bolougne – Billancourt. Całość posadzona została na 19 calowych felgach. Z tyłu nie ma miejsca na minimalizm. Szeroka listwa ze światłami mijania, która z daleka pozwala rozpoznać z jakim autem mamy do czynienia.

… w środku jakby luksusowy?

Mimo, że słowo luksus i prestiż w powiązaniu z marką Renault może kłuć niektórych w oczy, tak we wnętrzu można poczuć „zapach” klasy wyższej. Testowana wersja Initiale Paris, będąca najwyższą wersją wyposażenia, obok ZEN i INTENS, robi naprawdę bardziej, niż dobre wrażenie. Wyrazista i elegancka skórzana tapicerka wyściela wygodne i podgrzewane fotele zarówno w przednim, jak i tylnym rzędzie. Takie wnętrze może się z pewnością spodobać. Fotel kierowcy dodatkowo wyposażony został w masaż. Nieco szkoda, że tej odrobiny wygody nie odczuje pasażer obok kierowcy.

Wnętrze Koleosa jest wykonane z bardzo dobrej jakości materiałów. Dla tych czepliwych lub którzy czytali mój test Kadjara przed liftingiem dodam, że nad spasowaniem elementów wnętrza nie trzeba się rozwlekać lub poświęcać więcej uwagi – jest naprawdę dobrze!

Koncept deski rozdzielczej to już creme de la creme francuskiego designu ostatnich lat. Duży tablet centralnie umieszczony na desce jest wyraźnym i nieco dominującym nad resztą elementem. Co ciekawe, w mniejszym Kadjarze nie uświadczymy takiego rozwiązania, a w nowym Capturze pomysł na ten element jest nieco inny. Zapowiadając testy tego modelu na łamach naszego portalu, powiem, że nad wnętrzem Captura warto się pochylić. Wróćmy jednak do bohatera testu.

Co znajdziemy pod maską?

Producent w tym modelu stawia na jednostki wysokoprężne, chociaż silnik 2.0 dCi 177KM zniknął z oferty. Na jego miejsce weszły jednostki napędowe Blue dCi – 1.8 i 2.0 z mocą odpowiednio 150KM i 190KM. Słabszy motor ma napęd na przednią oś, a mocniejszy na obie osie. Warto dodać, że obie jednostki mogą być sprzężone tylko z bezstopniową skrzynią CVT. Te trzy litery nie rzadko jeżą włosy na głowie. Czy w tym modelu również można nadszarpać sobie przez to nerwy?

Oczywiście odpowiedź nie jest jednoznaczna. W mieście skrzynia jest nieco ospała, lecz w trasie ta cecha niknie. Z drugiej zaś strony udało się wyeliminować typową wadę tego rodzaju skrzyni – irytujące wycie tutaj nie występuje. Z jednej strony można zrzucić to na barki lepszego wyciszenia przedziału pasażerskiego. Z drugiej strony silnik, a w zasadzie jego dźwięk, typowy dla diesla, przedostaje się do uszu pasażerów. Szczególnie gdy ów silnik nie jest do końca rozgrzany. W takim razie chyba trzeba oddać Renówkowemu CVT bardzo przyjemną charakterystykę!

Taki zestaw nie jest jednak zbyt dynamiczny. Renault Koleos przyspieszający do pierwszej setki w nieco ponad 10 sekund (10.1s) trudno uznać za auto z aspiracjami sportowymi. Nie zapominajmy jednak, że to tylko rodzinne auto. Trzeba mieć, na uwadze, że zestaw skrzyni i nomen omen całkiem mocnego motoru za wolno reaguje na gaz powodując niekiedy nieco nerwowe sytuacje.

Koleos – w drogę?

Podczas podróży na plus zapisać należy sporo miejsca oferowanego dla pasażerów z tyłu pojazdu. Dla nich producent zaoferował dodatkowe nawiewy oraz gniazda USB dla urządzeń przenośnych. O bagaże pasażerów zatroszczy się kufer oferujący 579 litrów pojemności, co wśród konkurencji jest wynikiem ponadprzeciętnym w tej klasie. Dwie walizki kabinowe nieco nikną w przepastnym kufrze, a pod podłogą bagażnika można poukładać mniejsze przedmioty. Te bardziej niezbędne w podróży umieścić możemy za tylnymi nadkolami w kufrze lub w sporych kieszeniach drzwi. Najbardziej niezbędne rzeczy rozmieścimy w podłokietniku w tunelu centralnym lub zasuwanej skrytce również w tunelu centralnym – w tym samym miejscu znajdziemy dwa cupholdery.

W kwestii ekonomii jazdy, Koleos spisuje się nawet dobrze. W spokojnej trasie zadowala się nieco ponad siedmioma litrami oleju napędowego, aby podczas naprawdę dynamicznej jeździe spalić w okolicach 8 litrów. Miasto i miejscami bardzo zatłoczona Warszawa podbija wynik do 9 litrów z drobnym ogonkiem.

Przemierzając kolejne kilometry, doszedłem do wniosku, że prowadzenie Koleosa nie rozczarowuje, ale w zasadzie też nie zachwyca. Auto zachowuje się przewidywalnie przy większych prędkościach, a zawieszenie nie pozwala na większe wychylenia karoserii. Co więcej, brodząc po drogach w mniej uczęszczanych przez człowieka miejscach stwierdziłem, że samochód ładnie wybiera również nierówności. Nagłe hamowanie z trudem wyprowadza auto z równowagi. W czym więc problem? Chyba w tym, że auto nie jest pełne sprzeczności – jest po prostu zdroworozsądkowym wyborem odpowiedzialnego człowieka…

… no może nieco bardziej bogatego, ponieważ auto kosztuje całkiem sporo. Ceny startują od niespełna 123 tys zł, a konfigurator kończy się na kwocie nieco ponad 176 tys zł. Przyznać trzeba, że w tych pieniądzach konkurencja jest całkiem zadziorna. Wybrać Koleosa? Dla mnie propozycja godna polecenia, ale trzeba ją skonfrontować z konkurencją pod względem konkretnych oczekiwań.

Tekst i zdjęcia: Bartek Kowalczyk

Renault Koleos – zdjęcia

Renault Koleos – punktacja

Wygląd:
[usr 8]
Wnętrze:
[usr 8]
Silnik:
[usr 8]
Skrzynia:
[usr 7]
Przyspieszenie:
[usr 8]
Jazda:
[usr 9]
Zawieszenie:
[usr 8]
Komfort:
[usr 9]
Wyposażenie:
[usr 9]
Cena/jakość:
[usr 8]
Ogółem:
[usr 8.2 text=”false” img=”06_red.png”] (82/100)

Renault Koleos – dane techniczne

Silnik: R4, turbo, diesel
Pojemność: 1995 cm3
Moc: 190 KM/ przy 3500 obr./min.
Moment: 380 Nm/ przy 1750 obr./min.
Skrzynia biegów: automatyczna, CVT
Cena od: od 122 900PLN, egzemplarz testowy  około 173 800 PLN

Exit mobile version