Sportowa wersja Clio to tradycja. Każda z generacji tego modelu miała sportową odmianę. Nie inaczej jest w przypadku najnowszej odsłony. Do wyboru mamy Clio R.S., Clio R.S. Trophy oraz… Clio R.S. 18, o którym jest ten tekst.
Clio R.S. 18 to limitowana edycja stworzona w celu uczczenia 40-lecia Renault Sport w F1. Tak naprawdę jest to Clio R.S. Trophy wzbogacone o akcenty stylistyczne, które nawiązują do wyglądu bolidów Formuły 1 startujących w zespole Renault. Jeżeli więc interesujesz się wersją Trophy – ten test jest również dla Ciebie.
Zasiądźmy więc za kierownicą bolidu o numerze 0468.
Wnętrze jest identyczne jak w zwykłym Clio R.S. Znajdziemy w nim pełno czerwonych przeszyć, fotele kubełkowe zapewniające dobre (chociaż nie aż tak dobre jak w Megane R.S.) trzymanie boczne, kierownicę obszytą alcantarą, stylizowane na włókno węglowe plastiki, system inforozrywki z R.S. Monitor, akcenty Renault Sport oraz magiczny przycisk R.S. Drive odpowiedzialny za zmianę trybu jazdy. Całość wygląda naprawdę ładnie, czuć pazur, ale… to wszystko wykonane jest tak jak w zwykłym Clio. Materiały nie są najlepszej jakości, a sam fotel kierowcy lub jego mocowanie skrzypi. Przyznam szczerze – usłyszałem to dopiero po sugestii kolegi z innej redakcji, który jeździł innym egzemplarzem. W tamtym było to zdecydowanie głośniejsze, ale w testowanym przeze mnie egzemplarzu również występowało.
Z zewnątrz R.S. 18 posiada za to sporo wyróżniających go na tle innych Clio R.S. cech. Przede wszystkim dostępny jest tylko i wyłączenie w czarnym, metalicznym kolorze. W tym samym kolorze polakierowane zostały również emblematy, które w standardowych sportowych wersjach Clio są srebrne. Do tego posiada żółte wstawki na dolnej części przedniego zderzaka, w dolnych częściach drzwi oraz na kapslach od felg. Jeżeli komuś jeszcze mało – Clio R.S. 18 posiada również charakterystyczne naklejki na drzwiach oraz… na dachu. Tej ostatniej osobiście najchętniej bym się pozbył, kojarzy mi się trochę z tuningiem z początków XXI wieku, ale słyszałem również głosy pełne zachwytu. Pomimo delikatnego zgrzytu muszę przyznać, że ta wersja prezentuje się naprawdę dobrze i przyciąga wzrok.
Zewnętrznie wersja R.S. Trophy (a więc i R.S. 18) różni się od zwykłego R.S. jeszcze jednym, dość ważnym, akcentem. Końcówki wydechu naznaczone zostały znanym w środowisku petrolheadów logiem ze skorpionem. Wydech Akrapovič. Nie jest to jedynie zmiana wizualna. Pociąga za sobą szereg konsekwencji, w tym naprawdę przyjemne brzmienie, dzięki któremu często wyciszałem, swoją drogą całkiem niezłe, nagłośnienie Bose.
W Clio R.S. 18, tak samo jak w wersji Trophy, zamontowany został silnik turbodoładowany o pojemności 1.6 litra. Generuje moc 220 koni mechanicznych oraz maksymalnie 260 Nm momentu obrotowego. Jednak nie na każdym biegu. Na 4 i 5 generuje 20 Nm więcej. Właśnie, biegi. Clio R.S. 18 posiada dwusprzęgłową przekładnię EDC z 6 biegami. Takie połączenie pozwala na osiągnięcie pierwszej setki w 6,6 sekundy według katalogu. Mi podczas krótkiej zabawy z R.S. Monitorem (swoją drogą dostępnym niestety za dopłatą 1000 zł) udało się w sprzyjających warunkach osiągnąć wynik o dwie setne sekundy lepszy. Podczas spokojnej miejskiej jazdy trzeba przygotować się na spalanie rzędu 8,5-9,5 litra na 100 kilometrów. Podczas mocniejszych i szybszych zabaw nie powinny nas zdziwić liczby zbliżające się do 14 litrów.
Clio R.S. posiada trzy tryby jazdy. Neutralny, który jest domyślnie ustawiony po odpaleniu samochodu oraz Sport i Race uruchamiane przyciskiem R.S. Drive. Ten ostatni działa tylko po ustawieniu skrzyni biegów w tryb manualny. Tryb Sport usztywnia auto, podkręca obroty, przyśpiesza pracę skrzyni biegów oraz reakcję na gaz oraz sprawia, że z układu wydechowego do naszych uszu dobiegają dużo przyjemniejsze odgłosy. Zmiana trybów ogranicza również działanie części z układów elektronicznych wspomagających kierowcę. Dodatkowo w trybie Race skrzynia staję się rzeczywiście manualna. Tzn. nie zmieni biegu nawet wtedy, kiedy dojdziemy do tzw. odcinki. Nie zmienimy biegu? Trudno, będziemy katować silnik i nie będziemy przyśpieszać dopóki się nie zreflektujemy.
Ah… jeszcze Launch Control. Clio R.S. 18 wyposażone zostało w kontrolę startu, która pozwala nam na osiągnięcie orgazmu akustycznego. Podczas zabawy z nią z wydechu dobiegają nas odgłosy przypominające robienie popcornu. Naprawdę przyjemne i szkoda, że tak rzadko da się z tego korzystać. Do uruchomienia kontroli startu musimy się jednak odpowiednio przygotować. Na początku uruchamiamy tryb Sport lub Race. Następnie lewą nogę kładziemy na pedał hamulca, przyciągamy do siebie równocześnie obydwie łopatki zmiany biegów i czekamy na zapalenie się kontrolki Launch Control na desce rozdzielczej. Następnie puszczamy łopatki, wciskamy pedał gazu, czekamy na unormowanie się obrotów na poziomie około 2500, delektujemy się odgłosami z wydechu, puszczamy pedał hamulca i… ruszyli. To uzależnia.
Układ kierowniczy jest dość bezpośredni i szybko reaguje na wszystkie nasze polecenia, tak jak na hot hatcha przystało. Brakuje mu jednak trochę do poziomu znanego z Fiesty ST. Zawieszenie jest naprawdę twarde. Niesie to za sobą różne konsekwencje. Zaczynając od świetnego prowadzenia i poczucia pewności oraz bezpieczeństwa w zakrętach, a kończąc na tym, że to auto jest za twarde do komfortowego codziennego przemieszczania się po polskich miastach. Albo to ja się robię wybredny i bardziej od sportowych emocji liczy się dla mnie komfort.
Ceny
Cennik Clio R.S. otwiera kwota 93 000 zł. Za Clio R.S. Trophy zapłacimy minimum 99 500 zł, zaś za limitowaną edycję R.S. 18 min. 103 500 zł. Testowany egzemplarz posiadał również szereg dodatków, przez które cena zwiększyła się do około 117 tysięcy złotych.
Podsumowanie
Renault Clio R.S. 18 to naprawdę fajne auto, które sprawi masę frajdy jego posiadaczowi. Przy okazji za stosunkowo niewielkie pieniądze wyróżnia się z tłumu. Sprawdzi się zarówno podczas wyjazdu na tor jak i podczas bardziej dynamicznej jazdy po mieście czy po terenach podmiejskich. Czy kupiłbym to auto do jazdy na co dzień? Nie. Do jazdy weekendowej, która ma wywołać u mnie uśmiech na twarzy? Jak najbardziej.
Tekst: Arkadiusz Jurczewski
Zdjęcia: Karol Majewski, Arkadiusz Jurczewski
Renault Clio R.S. 18
Ocena Renault Clio R.S. 18:
Wygląd: | [usr 8] |
Wnętrze: | [usr 7] |
Silnik: | [usr 9] |
Skrzynia: | [usr 9] |
Przyspieszenie: | [usr 8] |
Jazda: | [usr 8] |
Zawieszenie: | [usr 7] |
Komfort: | [usr 6] |
Wyposażenie: | [usr 7] |
Cena/jakość: | [usr 7] |
Ogółem: | [usr 7.6 text=”false” img=”06_red.png”] 76/100) |
Galeria Renault Clio R.S. 18:
Dane techniczne Renault Clio R.S. 18:
Silnik: 1.6, turbobenzyna
Pojemność: 1618 cm³
Moc: 220 KM przy 6050 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 260 Nm przy 2000 obr./min (280 Nm na 4 i 5 biegu)
Skrzynia biegów: EDC, 6-biegowa, dwusprzęgłowa
Cena: od 93 000 zł
Cena wersji testowanej: od 103 500 zł
Cena testowanego egzemplarza: ok. 117 000 zł